Dziewczyny gdy doszły do domu, poszły na górę do jednego z pokoji, usiadły na łóżku i zaczęły rozmawiać:
W- Ej ciekawe co jest na tych karteczkach?
O- Patrzymy?
W- Wsumie czemu nie.
Zobaczyły co jest w środku napisane, były tam numery chłopaków i prośba by zadzwoniły.
O- Ej? Nie dzwońmy, zobaczymy czy w szkole dalej będą do nas podchodzić.
W- Ok, wyrzucimy te kartki może co?
O- Okej.
Kilka dni później w szkole dalej każdy się patrzał na dziewczyny zwłaszcza chłopcy.
W- Ola idziemy do łazienki do lusterka?
O- Ok jasne.Dziewczyny przeglądając się w lusterku, ujrzały za nimi jakiś 2 chłopaków i nie to nie byli bliźniacy.
- Część jestem Aris chcesz się blizej poznać?
O- Ani ja, ani Wiktoria nie mamy zamiaru z wami poznawać.
W- No dokładnie.
Aris- A dlaczego niby? Wsumie chyba jesteście zmuszone.
O- A z jakiego powodu zmuszone?
Aris- Bo o tak ja z kolegą chcemy.Zaczęli się dobierać do dziewczyn.
W- Aaaaa!!! Pomocy, weźcie ich.
O- Jezuu fuujj, ty jesteś jakiś upośledzony. (chłopak ją zaczął całować)Nie chcieli wypuścić dziewczyn, Marcus z Martinusem kumplowali się z tym Arisem i tym drugim i na korytarzu usłyszeli krzyki, szybko wbiegli do łazienki, zaczeli szarpać chłopaków, odziągnęli ich od dziewczyn.
Mc- Jeszcze raz je jeszcze dotkniecie, to wtedy my was dotkniemy, i te wasze piękne twarzyczki już takie nie bedą.
Aris- Stary, kumplu, uspokój się, chcieliśmy sie zabawić.
Mt- Zabawic, dziewczynami? Możecie innymi, ale ich macie nie dotykać.Chłopcy już szykowali pięść do uderzenia.
W- Czekaj!
O- Poczekajcie!
Mt- Coo?
W- Cicho bądź jak my mówimy.!!!
O- Teraz ja, Ty debilu głupi co ty sobie wyobrażasz.
(podeszła do tego wielkiego Arisa)
Aris- Ty do mnie mówisz?
O- Wiesz nie, do księdza, co ty sobie myślisz, że bedziesz tak do każdej downie?
Aris- Yyy... opanuj się.
W- Weź sam sie opanuj, Ola rób to co trzeba.Dziewczyny spojrzaly na siebie i kiwneły głowa na TAK.
Ola zamachneła się i kopnęła tego głupiego chłopaka, tam gdzie najbardziej go zaboli. (hmm tak tam gdzie myslisz)
W- Masz coś jeszcze do powiedzenia?Wiktoria nie dostała odpowiedzi, chłopcy uciekli, a zostali z nimi bliźniaki.
Mc- O Boże co tu się teraz odje**ło?
O- Nie widziałeś? Lepiej nam nie podskakujcie, bo tak samo się dla was skończy.
W- No albo jeszcze gorzej.
Mt- Mmm podobało mi sie to, czemu nie zadzwoniłyście?
W- Booo.. yy.. nie? Nie musiałyśmy tego robić.
Mc- No nie, ale fajnie by było.
O- Zależy jak dla kogo, dobra wogóle dzięki za pomoc, siema.Dziewczyny wyszły z łazienki i poszły do domu opuściły kilka lekcji, ale nic się z tego powodu nie stało.
W- Ej to dziwne, nie chodzimy nawet jednego miesiąca do tej szkoły, a takie akcje już sie dzieją.
O- No masakra, żeby nie było jak w tamtej szkole, ale nieźle się zaczyna.Dziewczyny miały dużo kłopotów w polskiej szkole, dużo razy się biły i kłóciły, dlatego nie chciały by było tak w tej szkole, ale na to wyglada, że nie ma innego wyjścia i że tak już będzie zawsze.
CZYTASZ
"Badboy and tumbrl girl amazing life"
FanfictionDwóm przyjaciółką z domu dziecka odmienia się życie, wszystko się zmienia. Dowiadują się kim tak naprawdę są, obydwie mają charakter, który ciężko zrozumieć. Nie zwracajcie uwagi na pierwszy rozdział bo jest wsumie nudny bo jakoś trzeba bylo zacząć...