-Uwierzysz, że dzięki mojemu braku kultury i rozładowanej baterii w telefonie go poznałam?-powtórzyłam to pytanie setny raz.
-Trudno, żebym nie uwierzyła... Opowiedziałaś mi tę historię już z 10 razy ze szczegółami.- powiedziała ze śmiechem.
-Prosił mnie nawet o numer telefonu!-krzyknęłam wpatrując się w wyświetlacz smartfona.
-Zachowujesz się jak typowa zabujana nastolatka.-stwierdziła i pokiwała głową na boki z rozbawienia.
-Jaka zabujana? Czy ty w ogóle siebie słyszysz? Ja po prostu cieszę się, że poznałam kogoś kto dobrze zna Paryż.
Nie wiem kogo próbuje oszukać. Czy Olę czy samą siebie.
Dziewczyna tylko się zaśmiała i ponownie wlepiła wzrok w komputer.
Szukamy jakiegoś sensownego, taniego mieszkania dla dwóch osób. To znaczy. Ona szuka.
Ja nie mogę wyrzucić z głowy przystojnego bruneta, dlatego niestety nie nadam się w poszukiwaniach.
-Stara mam!- krzyczy zadowolona.
Jak poparzona uwaliłam się na łóżku obok dziewczyny.
Wzięłam do ręki telefon, który biegnąc do Oli zdążyłam rzucić w kąt pokoju.
Dobra żartuje leżał na łóżku.
Wpisałam adres, żeby zobaczyć jak daleko stąd.
-Ola to jest na drugim końcu Paryża...-powiedziałam zawiedziona.
-I co z tego? Myśle, że teraz powinnaś się cieszyć, że będziemy mieć coś swojego- powiedziała i wybrała numer do właściciela.
Po chwili już ustalała szczegóły.
Jak usłyszałam, że Tomek mieszka niedaleko stąd byłam taka szczęśliwa jak nigdy. A teraz ?
Wynoszę się do zupełnie innej dzielnicy, kilkanaście kilometrów stąd.
Szanse na ponowne spotkanie chłopaka spadają coraz niżej.
-Mamy to mieszkanie, możemy wprowadzać się już dzisiaj!- krzyknęła i rzuciła się na mnie.
Odwzajemniła uścisk mimo tego, że nie byłam niewiadomo jak zadowolona.
Spakowałyśmy się i po czasie czekałyśmy już na taksówkę, która podwiezie nas pod samo mieszkanie.
TOMEK
Po spotkaniu tej dziewczyny humor automatycznie mi się poprawił.
Miała w sobie coś takiego, że zarażała innych pozytywną energią.
Chyba jeszcze nigdy nie dogadywałem się tak dobrze z nowo poznaną osobą. Nawet z chłopakami na początku miałem napięte relacje.
Otworzyłem drzwi od mieszkania i odrazu usłyszałem krzyki chłopaków.
Albo prowadzą kolejną debatę, albo znowu grają w playstation.
Mimo, że jesteśmy dorosłymi facetami, zostało w nas dużo z nastolatków.
Zdjąłem buty i wszedłem w głąb domu.
Czyli jednak playstation.
Wyjąłem z barku whisky, bo miałem cholerną ochotę na napicie się od samego rana.
CZYTASZ
NA CZAS || Tomek Ziętek || Marcel Sabat
FanficAlkoholizm, patologia, brak pieniędzy - typowe problemy XXI wieku. Czy Izabeli uda się je pokonać? Czy w innym kraju życie jest lepsze? A może ktoś nowy pojawi się w jej otoczeniu?