IZA
Jestem właśnie na drugim końcu Francji. Czuję jakąś pustkę... Nie wiem, dziwne uczucie.
Ola właśnie wysiadała z taksówki, więc po dłuższym zastanowieniu poszłam w jej ślady. Poczekałyśmy aż kierowca otworzy bagażnik i poda nam walizki.
Spojrzałam na nią niepewnym wzrokiem, a później na budynek, w którym było nasze mieszkanie. No może nie do końca nasze, bo jednak będziemy je wynajmować, ale wiecie o co mi chodzi.
Po odebraniu naszych bagaży udałyśmy pod nasz blok. Nie wiem czy mogę to nazwać blokiem. Tutaj nawet bloki są inne. Takie bardziej... Luksusowe ? Nie, nie przesadzam, naprawdę. Mam wrażenie, że ten wieżowiec nigdy się nie kończy. Jest mega długi i wysoki. Kolory też ma ładne. Takie błękitno - białe.
Po wejściu do windy zapytałam Olkę:
- Myślisz, że to na pewno dobry pomysł ? Ładnie tu, ale mam złe przeczucia co do tego mieszkania...
- Jeśli chcesz możesz wrócić do tego motelu albo na ulicę. Masz dwie opcje do wyboru. - powiedziała wciskając guzik z czwórką.
- Oj no dobra, dobra... - odpowiedziałam obojętnie, ale szczerze do tego motelu to mogłabym wrócić... Może Tomek po mnie przyszedł ? Powiedział, że chciałby się ze mną jeszcze kiedyś spotkać...
Niee, na pewno nie. Jeśli chciałby się ze mną zobaczyć to by do mnie zadzwonił.
Z moich przemyśleń wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi windy i darcie mordy Olki.
- No idziesz czy będziesz tu tak sterczeć ?
- Ciszej kurwa, bo na wejściu sąsiedzi nas znienawidzą. - uciszyłam ją spoglądając przy tym na drzwi do innych mieszkań.
Klatka była urządzona w kolorze szarym i niebieskim, a wszystkie drzwi były koloru ciemnego dębu. Serio ładnie to wygląda, ale to nie wystarczy żeby moje złe przeczucie minęło.
Aleksandra włożyła klucz w zamek, spojrzała na mnie i przekręciła dwa razy otwierając drzwi.
To mieszkanie było... Wow... Piękne.
Ola mówiła, żebym nie spodziewała się luksusów, ale lokum wygląda lepiej od naszych mieszkań w Polsce.
Weszłyśmy w głąb domu zostawiając walizki w korytarzu. Po lewo był dość duży salon z aneksem kuchennym, a na przeciwko drzwi wejściowych malutka łazienka. Był jeszcze jeden nieduży pokój koło łazienki. To raczej było coś w rodzaju małej sypialni, bo było tam łóżko, ale myślę, że z Olą będziemy trzymać tam nasze ciuchy. Spać będziemy na rozkładanej kanapie w salonie.
Może mieszkanie nie jest jakieś ogromne, ale jak dla nas na sam początek, starczy idealnie.
- No i co sądzisz ? - zapytała ze swoim chytrym uśmieszkiem.
- No... Jest super. Ola, ale czy my mamy wystarczająco pieniędzy żeby zapłacić za pierwszy miesiąc ?
- No słuchaj, mam niespodziankę. Właściciel powiedział, że nie musimy płacić na początku. Wytłumaczyłam mu w jakiej jesteśmy sytuacji i stwierdził, że zaczniemy płacić dopiero po dwóch miesiącach mieszkania tutaj.
Spadł mi kamień z serca. Taka szansa od losu. Nie możemy tego zmarnować.
- Boże, my to jednak mamy szczęście... - powiedziałam rzucając się na kanapę.
- Olka my musimy jak najszybciej znaleźć pracę. Ten właściciel poszedł nam tak na rękę... Trochę mi wstyd...
- Czemu ? Laska, mamy dom i jeszcze nie musimy za niego na razie płacić ! Powinnaś się cieszyć !
- Ale Ola... Ten facet ma nas za jakieś biedaczki. Jak tak dalej pójdzie to będzie nam jedzenie kupował.
- Aj nie pierdol tylko korzystaj. - ona nie miała żadnych skrupułów. A z resztą. Niech gada co chce.
Jakoś tak dziwnie. Niby mamy dom, pracę niedługo się znajdzie, nie jestem sama w tym gównie, ale ja nadal czuję tą pustkę. Chciałabym jeszcze raz głęboko spojrzeć w te świecące, niebieskie oczy szatyna przepełnione blaskiem.
Zobaczyć jego uśmiech, usłyszeć jego śmiech... Brakowało mi tego pomimo, że spędziłam z nim tak mało czasu.
Jak ja go teraz odnajdę ? Dlaczego on nie dzwoni? A co jeśli on nie chce się ze mną zobaczyć ? Pewnie powiedział, że chce, tylko po to żeby nie było mi przykro. Tak, na pewno tak było. Faceci to świnie. Ale Iza przecież ty go nawet nie znasz...
Kuźwa. Ale. Mam. Pierdolony. Mentlik.
—————————————————
Z góry przepraszam, że rozdział nie pojawił się w sobotę, ale z racji, że są ferie, jestem na wyjeździe i nie mam czasu za bardzo pisać. Możliwe, że dzisiaj pojawi się jeszcze jeden rozdział, ale nic nie obiecujemy.Buziaczki 💋
CZYTASZ
NA CZAS || Tomek Ziętek || Marcel Sabat
FanficAlkoholizm, patologia, brak pieniędzy - typowe problemy XXI wieku. Czy Izabeli uda się je pokonać? Czy w innym kraju życie jest lepsze? A może ktoś nowy pojawi się w jej otoczeniu?