Uprowadzona przez Zapartego

4. Wynagrodzisz mi to

Gdy byli na miejscu, oczom Luizy ukazała się wielka willa z miliardem pięter i ogromnym brodzikiem znajdującym na samym szczycie willi.

- Gdzie jesteśmy ?
- Jesteśmy u schodów quewilli.
-O kurwaa!!!! Znasz QUEBONA!!!!!!!O maj gad!!!!!!- zastał ją atak fangirl'u.
-Tak.
-Aha, to chodźmy.
-Luz bluz bejbe.

Otworzyła ogromne drzwi wykonane z białego dębu i to co zobaczyła zabrało jej dech w piersiach.

Zobaczyła Quebonafide, który siedział na czerwonej kanapie i rozmawiał na Skypie z Anielą Bogusz. Dziewczyna rzuciła się na niego niczym dziki wilk na potężną antylopę. Kuba nieco zdziwiony patrzył na wtuloną w niego dziewczynę.

-Kurwa, co tu się odpierdala ? - do pokoju wszedł zapłakany Taco w samym ręczniku.

-Kochanie to nie tak. - Que zaczął się tłumaczyć.

-Przestań. -powiedział obrażony Fifi i wystawił dłoń przed siebie z miną w stylu ,, Tok tu de hend bycz". - A ty, Zaparty dupe warty -spojrzał na Szymonka smutnym wzrokiem. -Zawiodłeś mnie, jakieś kurwiszony mi tu przyprowadzasz.

-Korniszony, debilu. -powiedziała Masti z telewizora.
-Idź się jabać z tygryskiem.- rzekł wkurwiony Hemingway.
-Oki to pa.
-Szefie, ja nie wiedziałem, że się na niego rzuci . Szymonek klęknął i błagał Tacona o przebaczenie.
-Odejdź .- Fifinusz machnął na niego swoją piękna łapą.

W głowie Luizy widniało jedno pytanie.

-Taco, ty jesteś gejem??
- Nie udzielam wywiadów. -prychnął
- Oczywiście, że gej. Jego nazwa sama to nasuwa Taco HemingGEJ - wytłumaczył Quebonek.
-Wtf, ja myślałam że Taco HemingŁEJ
-Ta, odrazu HemingHETERO. -powiedział HemingGEJ.
-Bajo dzubaski, idę to Szymonka mojej niuni.
- Spierdalaj.-powiedzieli razem.

Tułaczka zajęła jej dwa dni, gdy odnalazła Szymona. Siedział i wpatrywał się smutno w obraz.
Przestawiał on: Szymona, Masti, Słodką Adę, Taco, Quebo i Godlewskie. Stali razem rozkoszując się widokiem na województwo podlaskie.

-Przepraszam, poniosło mnie.
-Wiem, wynagrodzisz mi to. -zaśmiał się maniakalnym śmiechem.

Wesołego ,,Dnia singla" i do następnego ❣️