12.

128 8 3
                                    

-Mam strój ważki. -odpowiedziała.

-Pokażesz? -zapytałam. Bardzo mnie zaciekawiła.

-Pewnie, ale może na jakiś ćwiczeniach? -zapytała w moją stronę.

-Okey, to od Ciebie zależy. -zaśmiałam się.

-A twoja mama ma jakąś super moc? -zapytał Thomas.

-To nie jest moja biologiczna mama. Hope jest z moim tatą i mają córkę która powinna za chwile być.

-Ile ma lat? -zapytała Haidi.

-Zapytaj jej sie sama, właśnie weszła. -każdy spojrzeł na drzwi przez, które wszyscy dzisiaj wchodziliśmy.
Dziewczyna przywitała się ze starszami i zmierzała w naszą stronę.

-Hej. -powiedziałam jako pierwsza.

-Cześć wszystkim. Cassie. -skineła lekko głową gdy mówiła imię swojej przybranej siostry.

-Claudia. -ta również skineła głową.

-Czyli masz na imię Claudia? -zapytał po chwili Jayden.

-Tak.

-Może byś się przedstawiła? -zaproponowała Cassandra

-No więc mam 17 lat. Jak wszyscy w mojej rodzinie mam strój owada. -przekręciła oczami. -Dokładnie to Motyla, ale poza tym uczę się magi i innych rzeczy.

-Czarownica, Wróżka, Wiedźma? -zapytał Jayden.

-Jesteś zbyt ciekawski. Nie lubię taki osób więc uważaj. Jeszcze jedno słowo i nie będziesz mógł mówić przez tą śliczną buźkę.

-Spokojnie. -powiedział. -Tylko nie twarz.

Widzę że dziewczyna ma charakter. Polubiłam ją. Porozmawialiśmy jeszcze z nią przez chwilę. I nagle na sale wszedł wujek Sam Wilson we własnej osobie z chłopakiem. Dawno się bie widzieliśmy i nawet nie wiedziałam, że ma syna.

Wstałam z krzesła i poszłam się przywitać.

-Melody! Jaka ty duża. -przytuliłam wujka.

-Bo dawno się nie widzieliśmy. -zaśmiałam się.

-To mój syn Rafael. -wskazał na chłopaka.

-Hej, jestem Melody. Chodź do nas. -zaproponowałam.

Kurde przecież wujek Sam spędzał z nami czas jak miałam 10 lat, a później pojechał zwiedzać świat. I wtedy nie miał dziecka. A Rafael wygląda na 14 czy 15 lat. Podpytam się później.

Usiedliśmy na krzesłach. Ja nie usiadłam na swoim miejscu tylko obok Rafaela, musiałam z nim porozmawiać. Thomas zaczął do niego mówić.

-Przedstawisz się nam?

-Pewnie! Mam na imię Rafael i mam 15 lat. Umiem szybko się poruszać i dobrze walczyć.

Zadawali mu jeszcze pare mniej ważnych pytań. Ale ja byłam zaciekawiona tylki jednym.

-Czuję, że nad czymś myślisz i jesteś zestresiwana. -powiedział do mnie.

-Rafael mam pytanie.

-Nie, to ja muszę Ci coś wyznać. Nie wiem czy mogę Ci ufać, ale czuję, że tak.

-Czemu za każdym razem mówisz "czuję"?

-Jestem wilkołakiem. -powiedział cicho. A ja zamarłam

-To legenda czy mit. Przecież twój tata jest śmiertelnikiem. -gdy siedziałam w domu, nudziłam się i czytałam dużo o mitycznych stworzeniach, właśnie mitycznych! Miałam i nadal powinnam mieć nauczanie domowe więc nie chodziłam do szkoły.

Avengers • Nowe PokolenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz