T'Challa POV's
(zdjęcia całej rodzinki po wyżej w mediach)
-Nakia, idź już. Zaraz pójdę po dzieciaki i możemy lecieć. -powiedziałem, rzucając jej kluczyki do naszego pojazdu.
-Dobra, ale szybko. Nie lubię się spóźniać. -oznajmiła, a ja pobiegłem za dom gdzie ćwiczyły moje dzieci.
-Tylko nie używamy mocy, zrozumiano? -zapytał Azari w stronę swojej siostry Haidi.
-To pytanie tyczy się ciebie. -oznajmiła i zaczęła biec w stronę swojego brata. -Aaaa! -krzyczała w stylu okrzyku bojowym.
-Jedziemy już. -przerwałem córce i uratowałem tym syna przed kolejnym uszczerbkiem na zdrowiu. Nie oszukujmy się Azari bez mocy nie ma szans.
-Tato, przerwałaś nam! -rzuciła w moją stronę Haidi.
-To chodź! Minuta na pojedynek? Ze mną. -odpowiedziałem.
-Z chęcią. -oznajmiła i zaczęliśmy biec, by spotkać się na środku.
Haidi POV's
Zrobiłam salto w powietrzu, odwróciłam się plecami do ziemi, cały czas nie stając stopami na trawie, cały czas byłam w powietrzu. Zaplątałam swoje ręce przy krtani ojca, przeleciałam nad nim tym samym go dusząc. Ze skoczyłam z pleców taty i zaparłam się nogami, robiąc porządną dziurę w ogródku, żeby zatrzymać ojca, bo cały czas biegł. T'Challa zatrzymał się i złapał moje ręce jak próbowałam w niego trafiać pięściami.
-Chyba mam trzecie dziecko! -krzyknęła mama z krzyżowanymi rękoma. -Spóźnimy się!
-Tak, już idziemy! -odpowiedział Tata cały czas chwytając i puszczając moje ręce.
Niespodziewanie kucnąłam z wyprostowane jedną nogą i skosiłam tate jednym zamachem.
-WYGRAŁAM! -krzyknęłam podając tacie rękę, żeby wstał.-Rewanż jak dolecimy. -oznajmił i rzucił w moją stronęi jabłkiem.
-Nie ma problemu i dzięki. -chwyciłam i ugryzłam owoc. -Mamo jest ósma rano jakim cudem mamy się spóźnić, co?
-Takim, że jest po dziesiątej. A my mieszkamy w Afryce, a nie w USA. Dalej lecimy. -powiedziała i poszła w stronę Itaki naszego pojazdu.
Skoczyłam jeszcze do pokoju po torbę i walizki, kto wie ile tam będziemy. Niby spotkanie, a czuję, że to coś poważnego.
***
T'Challa POV's
Do Nowego Yorku dolecielismy w 5 godzin, no z Wakandy z Afryki trochę daleko do Ameryki Północnej.
-Tato, po trenujesz mnie dzisiaj? -zapytał Azari
-Jak mi nic nie zaplanują to tak. -wyszłem z Itaki i wzięłem od mojego syna torby.
-Ej a pojedynek!? -krzyknęła córka wyskakując z Itaki.
-Nie tym tonem Haidi! -spojrzałem na córkę.
-Witamy w Nowym Yorku! -krzyknął Nick Fury wychodząc z budynku.
-Dobry! -krzyknęła córka przewieszajc przez ramię torbę.
-Cześć Haidi, Azari co tam? -powiedział Fury klepiąc Azari'ego po plecach.
-Wszystko okey, a u pana? -zapytał Azari.
-Spoko, słuchajcie w recepcji są klucze od pokojów. Odbierzcie je i idźcie sobie odpocząć czy coś. O 20 spotkanie, Maria wam wszystko powie. A teraz muszę lecieć coś załatwić. -oznajmił mężczyzna i odszedł.
Wzięliśmy torby i poszliśmy do Mari, a później do pokojów się rozpakować i z Azari poćwiczyć i rewanż z Haidi. Tym razem wygram.
_______
Podoba wam się Haidi z charakteru, bo mi bardzo!
Jacy aktorzy, mogą grać Azari i Haidi? Piszcie w kom.
I oczywiście zostawcie po sobie ślad w postaci gwiazdki! :)
______
+ znacie jakiegoś przystojnego aktora, albo poprostu popularnego chłopaka, który mógł być synem Thora? O odpowiedzi poproszę też w kom albo w priv.
Buziaki Pozdrawiam
❣❣❣
![](https://img.wattpad.com/cover/134590917-288-k481764.jpg)
CZYTASZ
Avengers • Nowe Pokolenie
AçãoZAWIESZONA! przepraszam Po ostatniej akcji ratunkowej, każdy z Avergersów poszedł w swoją stronę. Nie ma po nich śladu. Wyjechali, powrócili do swoich domów i odcieli się od świata. Po siedemnastu latach Nicki Fury odnalazł i odezwał się do Avenger...