6. T'Challa

290 15 14
                                    

T'Challa POV's

(zdjęcia całej rodzinki po wyżej w mediach)

-Nakia, idź już. Zaraz pójdę po dzieciaki i możemy lecieć. -powiedziałem, rzucając jej kluczyki do naszego pojazdu.

-Dobra, ale szybko. Nie lubię się spóźniać. -oznajmiła, a ja pobiegłem za dom gdzie ćwiczyły moje dzieci.

-Tylko nie używamy mocy, zrozumiano? -zapytał Azari w stronę swojej siostry Haidi.

-To pytanie tyczy się ciebie. -oznajmiła i zaczęła biec w stronę swojego brata. -Aaaa! -krzyczała w stylu okrzyku bojowym.

-Jedziemy już. -przerwałem córce i uratowałem tym syna przed kolejnym uszczerbkiem na zdrowiu. Nie oszukujmy się Azari bez mocy nie ma szans.

-Tato, przerwałaś nam! -rzuciła w moją stronę Haidi.

-To chodź! Minuta na pojedynek? Ze mną. -odpowiedziałem.

-Z chęcią. -oznajmiła i zaczęliśmy biec, by spotkać się na środku.

Haidi POV's

Zrobiłam salto w powietrzu, odwróciłam się plecami do ziemi, cały czas nie stając stopami na trawie, cały czas byłam w powietrzu. Zaplątałam swoje ręce przy krtani ojca, przeleciałam nad nim tym samym go dusząc. Ze skoczyłam z pleców taty i zaparłam się nogami, robiąc porządną dziurę w ogródku, żeby zatrzymać ojca, bo cały czas biegł. T'Challa zatrzymał się i złapał moje ręce jak próbowałam w niego trafiać pięściami.

-Chyba mam trzecie dziecko! -krzyknęła mama z krzyżowanymi rękoma. -Spóźnimy się!

-Tak, już idziemy! -odpowiedział Tata cały czas chwytając i puszczając moje ręce.

Niespodziewanie kucnąłam z wyprostowane jedną nogą i skosiłam tate jednym zamachem.
-WYGRAŁAM! -krzyknęłam podając tacie rękę, żeby wstał.

-Rewanż jak dolecimy. -oznajmił i rzucił w moją stronęi jabłkiem.

-Nie ma problemu i dzięki. -chwyciłam i ugryzłam owoc. -Mamo jest ósma rano jakim cudem mamy się spóźnić, co?

-Takim, że jest po dziesiątej. A my mieszkamy w Afryce, a nie w USA. Dalej lecimy. -powiedziała i poszła w stronę Itaki naszego pojazdu.

Skoczyłam jeszcze do pokoju po torbę i walizki, kto wie ile tam będziemy. Niby spotkanie, a czuję, że to coś poważnego.

***

T'Challa POV's

Do Nowego Yorku dolecielismy w 5 godzin, no z Wakandy z Afryki trochę daleko do Ameryki Północnej.

-Tato, po trenujesz mnie dzisiaj? -zapytał Azari

-Jak mi nic nie zaplanują to tak. -wyszłem z Itaki i wzięłem od mojego syna torby.

-Ej a pojedynek!? -krzyknęła córka wyskakując z Itaki.

-Nie tym tonem Haidi! -spojrzałem na córkę.

-Witamy w Nowym Yorku! -krzyknął Nick Fury wychodząc z budynku.

-Dobry! -krzyknęła córka przewieszajc przez ramię torbę.

-Cześć Haidi, Azari co tam? -powiedział Fury klepiąc Azari'ego po plecach.

-Wszystko okey, a u pana? -zapytał Azari.

-Spoko, słuchajcie w recepcji są klucze od pokojów. Odbierzcie je i idźcie sobie odpocząć czy coś. O 20 spotkanie, Maria wam wszystko powie. A teraz muszę lecieć coś załatwić. -oznajmił mężczyzna i odszedł.

Wzięliśmy torby i poszliśmy do Mari, a później do pokojów się rozpakować i z Azari poćwiczyć i rewanż z Haidi. Tym razem wygram.

_______

Podoba wam się Haidi z charakteru, bo mi bardzo!

Jacy aktorzy, mogą grać Azari i Haidi? Piszcie w kom.

I oczywiście zostawcie po sobie ślad w postaci gwiazdki! :)

______

+ znacie jakiegoś przystojnego aktora, albo poprostu popularnego chłopaka, który mógł być synem Thora? O odpowiedzi poproszę też w kom albo w priv.

Buziaki Pozdrawiam
❣❣❣

Avengers • Nowe PokolenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz