11#Zdrajca

37 2 0
                                    

Tygryska przez parę dni szpiegowała Czerwoną. Jednak nic nie znalazła. Pewnego dnia poszła do komnaty czerwonej. Było bardzo czerwono, a obok był sejf. Był zamknięty. Nie było Diament, więc weszła do środka. Starała się otworzyć sejf. Bez skutku. Wtedy weszła Czerwona. Tygryska zrobiła iluzję pokoju.
-A co ty robisz w moim pokoju?! -oburzyła się Czerwona.
-Ale to jest Sala Główna- odparła przekonująco Tygryska.
-Aha... A ja nie wchodziłam do...? Zresztą nieważne. Trzeba cię znowu opętać!
-Nie. Ja jestem twoja. Tylko twoja. One były straszne. Chcę ci służyć z własnej woli. - mówiąc to pokłoniła się Diament.
-W zasadzie nie jesteś mi potrzebna. Zostałaś złapana. Nie potrzebuję takich oferm. -stwierdziła Czerwona.
Tygryska się aż gotowała, ale nie dała po sobie poznać.
-Jest lepiej. Zdobyłam ich zaufanie. Tylko jedna mi nie ufa. Ale kiedy zaufa, dowiem się ich słabości itp. - powiedziała Tygryska.
-Dobrze więc. Szpieguj ich. Poznaj ich słabości.
-Z chęcią, moja Diament.
Stevonnie
Od paru dni nie straciłam formy. Zaczęło mi się podobać. Zresztą czuliśmy się bezpiecznie. Perle nie podobało się nasza długotrwała fuzja. Twierdziła, że nie jesteśmy już sobą. Że nie mamy kontroli. Ametyst miała to zwyczajnie gdzieś. Granat nie reagowała na to. Poszłam spać.
Zobaczyłam Tygryskę kłaniającą się Diament. Była wkurzona. Pomyślałam, że udaje. Jednak później zobaczyłam coś strasznego. Klejnoty zostały schwytane. Obok diamentu pojawiła się Tygryska. Zrobiła chytry uśmiech. Klejnoty krzyczały,, Zdrajca". Nas nie było widać. Nie było ani Stevena, ani Connie, ani Stevonnie. Nas też nie widzieli.
I wtedy nie wytrzymałam i się obudziłam.
Spadłam z łóżka i się rozpadłam.
Connie
Rozłączyliśmy się. To Steven nas rozdzielił.
-Czemu to zrobiłeś?! - spytałam
-To przeze mnie widziałaś ten koszmar. - odrzekł smutny.
-Oj tam. Nic się nie stało. Zresztą wiesz, że to nie był koszmar...
- Tylko prawda... Nie mogę uwierzyć, że to zrobi...
-Ja też.
-Tylko jednego nie rozumiem.
-Co?
-Nigdy nie ujrzałem przyszłości. To moc Granat albo Szafir. Czemu więc zobaczyliśmy to?
-Może to było tak ważne, że to ujrzałeś. A albo... Co jeśli tylko nasza fuzja to potrafi?
-Możliwe...
Po paru godzinnym gadaniu usnęliśmy. Obudziliśmy się przytuleni. Ja się zarumieniłam, on się uśmiechnął. Przytulaliśmy się.
Stevonnie
Wróciłam.
Z swojego pokoju wyszła Granat.
Perła zeszła na dół.
Do pokoju weszła Ametyst z Tygryską.
-Hej! - przywitały się.
I wtedy przypomniał mi się sen. To przez nią się rozłączyliśmy, ona nas zdradzi.
-Stevonnie? Wszystko dobrze? - spytała Tygryska.
Muszę udawać. Może ją wypytam?
-Tak. - odpowiedziałam. Wymusiłam nawet uśmiech.
-A powiedz... Jak ci idzie z Czerwoną? - spytałam.
- Nic takiego. Prawie mnie przyłapała. W porę uciekłam.
-Nie gadałaś z nią w pokoju Diament? - spytałam.
-Nie... Zaraz co? Szpiegowałaś mnie? - zaczęła podejrzliwie pytać.
Ugh. Brawo Stevonnie.
-Skąd... Jak miałabym cię szpiegować? Ja nie jestem w tym dobra jak ty. - odparłam.
-Masz rację. Bym cię wyczuła.
-No właśnie.
Ufff. Nie wydałam się. Było blisko.
Muszę grać dłużej. Obym się nie wydała.
Perła
Stevonnie się dziwnie zachowuje. Tylko dlaczego? Po minie Granat sugeruję, że myśli o tym samym. Trzeba będzie dowiedzieć się, czemu się tak zachowuje.
Granat
O co im chodzi? Trzeba ją będzie wypytać. Ale wygląda na to, że nie ufa Tygrysce. Przecież to Steven najpierw wszystkim ufał. To do nich nie podobne. Może się boją, że jest po tamtej stronie? A najgorsze, że Czerwona wciąż blokuje moje wizje, więc im nie powiem czy tak czy nie.
Stevonnie
Tygryska i Ametyst wyszli. Odetchnęłam i położyłam się na łóżku. Ja chyba wariuję. Ledwo utrzymuje formę. Przecież byłam wyjątkowo stabilną fuzją. A teraz? Nikt nie chce się rozłączyć. Po prostu nie wiemy co myśleć.
Zaraz co? Teraz mówię my? Tracę osobowość. Ale co mamy, znaczy mam myśleć o Tygrysce? Z jednej strony widzieliśmy, że zdradzi, ale z drugiej strony czuję, że jest dobra. I nie wiem w co wierzyć. Parę razy prawie się rozpadłam. Myśląc udało mi się usnąć.
__________________________________
I co będzie dalej? Czy to co zobaczyła Stevonnie się spełni?
I czy Stevonnie się rozpadnie? Czy może będzie stabilna?
I czy przyjaciele zauważą?
Zobaczycie wkrótce!
Next: w piątek
Słów: 653
Bye!

StevonnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz