Klejnoty podeszły. Zaczęły wpatrywać się w księgę.
-Gdzie to masz? - spytała Granat.
-Tutaj. - Wskazałam palcem na napis.
-Ale przecież tu są zwykłe znaki... - odparła Ametyst.
-One nie są zwykłe. Są napisane szyfrem. Wychodzi na to, że tylko Stevonnie potrafi je przeczytać. - wyjaśniła Perła.
-I ja. - dodała Tygryska. - Ale słabo. To dlatego, że nas je uczą. Ale nie wszystkich. Miałam szczęście.
-Potrafisz przeczytać coś innego? - spytała Perła.
Zerknęłam chwilę. Wszędzie były znaki. Nie które były jasne dla wszystkich, parę tylko dla mnie i Tygryski. Niestety nie wszystkie byłam w stanie przeczytać.
-Nie wszystkie. - odpowiedziałam smutno.
A ty?
Więcej niż ty, ale wciąż nie wszystkie...
Eh...
Otworzyłam książkę na stronie 1568.
,,Sekretne sposoby mocy"
Nie które byłam w stanie przeczytać. Ale nie wszystkie. Niektóre były nie jasne.
-Co jest napisane? - spytała Perła.
-Nie wiem. Trochę nie jasno. - stwierdziłam.
-Powiedz nam co przeczytasz. - Odparła Granat.
-Położyłam rękę na kartce. Poczułam dziwne mrowienie. Mój klejnot zaczął się świecić. Nikt tego jednak nie zauważył, bo miałam ukryty. Ja za to wiedziałam.
O co chodzi?
Puściłam rękę.
Wygląda na to, że książka jest bardziej tajemnicza i niezwykła niż myślałam. Jesteśmy z nią połączone. To nie do końca dobry znak. Uważaj. I nie dotykaj ją.
Eh. Coraz bardziej mi się ona nie podoba.
-No to... Eee... O! To jest ciekawe.
Sekretna moc regulacji. Dzięki temu zaklęciu jesteś w stanie zmienić lub osłabić czyjąś moc.
-To fajne! Użyjemy tego i wygramy! - zaczęła ekscytować się Ametyst. Perła też była podekscytowana. Co do Granat, nie wiadomo.
-Nie tak szybko. Dalej jest napisane: Ostrzeżenie! Nie wszyscy są w stanie użyć tego zaklęcia. Przy pierwszych razach można o słabnąć, stracić przytomność, albo nawet zapaść w śpiączkę itp. Wszystkich objawów nie wykryto. -Przeczytała za mnie Tygryska.
- Czyli tego, nie zrobimy. - westchnęła Perła.
-A jakieś inne czary?
Parę godzin później
Przeczytałam razem z Tygryska wszystkie, które byliśmy w stanie. Po za regulacją mocy, nic nie było przydatne. Co do tego tematu udało nam się jeszcze doczytać, że przy początkowych zaklęciach najlepiej dotykać książki. Później nie trzeba.
-No to, co teraz? - spytała Ametyst.
Czerwona Diament
Po, jakże męczących zadaniach, poszłam do pokoju. Od razu jak weszłam, zobaczyłam otwarty sejf. Nie było w nim książki! Po części byłam spokojna. Szybko znajdę złodzieja. A co do książki- ciężko ją przeczytać. Najważniejsze mają szyfry, którzy nie liczni odczytają.
-Akwamaryn! Tygrysie oko! Macie natychmiast przyjść! - krzyknęłam.
W oka mgnieniu przyleciała Akwamaryn.
-Tak, moja Diament? - spytała.
-Ktoś mnie okradł. Musisz znaleźć tą osobę. A w ogóle, gdzie jest Tygrysie oko?
-Nie wiem, moja Diament. Ostatni raz widziałam ją z waszą Wysokością.
-Nie ważne...
To ona ukradła! Zdrajczyni! Już mnie po pamięta! Już wiem, gdzie jest. Czas na wojnę!
-Akwamaryn! Cofam. Ty i inni poddani macie przygotować się do walki.
Stevonnie
Nadal nic. Ja coraz bardziej myślę, że powinniśmy użyć tej mocy. Oni jednak nie chcą. Sądzą, że żadne z nas nie da rady. Ale wszyscy wiemy, że jak już, to tylko ja. Boją się o mnie. Nadal pamiętają, co się stanie Stevenowi, kiedy przekonywaliśmy Białą.
-Może chodźmy do innej Diament? - zapytała Perła, jakby czytając w myślach.
-Co nam szkodzi... - stwierdziła Granat- Czerwona musiała już odkryć brak książki i chyba wie czyja to sprawka. Nie mamy wyjścia.
__________________________________
Ciąg dalszy nastąpi!
Chyba zbliżamy się do końca.
W sumie, chyba czas najwyższy. Na razie przewiduje ok. 2 części albo trzy wliczając ciekawostki. No nic. Zobaczymy.
Next:w środę
Słów:558
Bye!Mamy strajki i nie idę do szkoły.
Kto też tak ma? Albo inaczej? Kom!
CZYTASZ
Stevonnie
Fanfiction/Steven Universe fanfiction/ Okładka zrobiona przeze mnie w aplikacji IbisPaint Było normalnie. Pokonana Biała Diament, która stała się dobra.Wszyscy myśleli, że to koniec. Ale to był początek nowych przygód! Connie pewnego dnia odkrywa w sobie c...