randeczka

100 0 0
                                    

Nikola razem z Harrym rozumieli się doskonale! Podczas gdy oni się bawili ja chodziłam za nimi i robiłam im całą masę fotek! Mam nadzieję, że Harry nie miał nic przeciwko temu. W każdym razie nie zaprotestował, chociaż widział co robię. To było wręcz niesamowite, że Nikola się go nie bała, nawet troszeczkę.
Chłopak wziął ją na 'barana' i biegał z nią w kółko na placu zabaw, miałam wrażenie że zaraz się przewrócą. Jednak Harry mimo nocnej zmiany dawał radę, a Niki go jeszcze na maxa wykorzystywała. Agentka, ale chyba ma to po mnie. 

Zdecydowałam, że musimy dać Harremu odpocząć i zbieramy się do domku. Oczywiście nie obyło się bez protestu zbuntowanej czterolatki. Brunet musiał jej obiecać, że niedługo znowu pójdą na lody i plac zabaw, bez zastanowienia się zgodził. Jednak to ja teraz będę wysłuchiwać pytań typu 'kiedy znowu pójdziemy z Harrym na lody?' - uduszę go!

Harry zaproponował że nas podwiezie. Powiedziałam mu że my mieszkamy blisko, z resztą on doskonale o tym wiedział. Tłumaczył się tym, że Nikola jest na pewno bardzo zmęczona. A ona mu przytakiwała - cwana bestia. Nie chce jej się na nóżkach chodzić. 

Kiedy już ustaliliśmy, a raczej Harry ustalił że nas odwiezie, wsiedliśmy do samochodu i chłopak zaczął ze mną rozmowę na oczywisty temat. 

- Rosie, to jak będzie? - poruszył zabawnie brwiami - opowiesz mi co się wczoraj wydarzyło? 
- Nie teraz Harry - ściszyłam głos i wskazałam oczyma na Nikolę, która siedziała z tyłu i podsłuchiwała o czym rozmawiamy. Harry przytaknął głową na znak, że rozumie i rozpoczął inny temat. 
- To jakie masz na jutro plany? Może chciałabyś gdzieś ze mną pojechać? - zapytał, masując jedną ręką swój kark. 
- Harry! - zaśmiałam się - chcesz się mną, aż tak szybko znudzić? 
- Nigdy się nie znudzę maleńka - odpowiedział z pewnością w głosie, jednak na słowie 'nigdy' można się przejechać i to wiele razy. Sama byłam tego przykładem...
- Codziennie się widzimy, znudzi Ci się! - krzyknęłam, śmiejąc się.

Chłopak położył dłoń na moim udzie i powiedział:
- Nie znudzisz mi się, chcę Cię poznać Rosie - uśmiechnął się i z powrotem spojrzał na drogę. 
- Dobrze Harry, więc nie mam żadnych planów - odpowiedziałam i kątem oka zauważyłam, że się uśmiecha gdy położyłam swoją dłoń na jego, która dalej znajdowała się na mojej nodze. 

Nim się obejrzałam byliśmy już pod moim domem. Nikola szybko pożegnała się z Harrym i pobiegła pochwalić się mamie co robiliśmy. Oby tata nie usłyszał o tym jak dobrze bawiła się z Harrym. Na pożegnanie, pocałowałam Harrego w policzek. Próbował mnie jeszcze zatrzymać i zapytać o wczoraj, szybko go zbyłam i powiedziałam, że porozmawiamy o tym jutro. Zgodził się, ale niechętnie i odjechał zostawiając mnie samą na podjeździe do domu.

Weszłam do domu, oznajmiając wszystkim o tym że jestem i od razu pobiegłam na górę bo miałam sporo rzeczy do zrobienia. Lista była baaardzo długa!

po pierwsze musiałam ogarnąć tą wielką stertę rzeczy, która leżała na środku mojego pokoju i niestety sama się nie posprzątała podczas mojej nieobecności
po drugie odrobić lekcje i się nauczyć jeśli miałam jutro jechać gdzieś z Harrym, bo wiem że jutro nie będzie chciało mi się tego robić
ostatnie, po trzecie ogarnąć zdjęcia które zrobił mi Archi i które ja dziś porobiłam

Czas tak szybko mijał, było już grubo po 22, a ja leżałam na łóżku z laptopem i przerabiałam fotki, żeby dodać coś na insta i kilka zdjęć przesłać Archiemu no i Harremu. 
O wilku mowa! Dostałam wiadomość od Harrego

Harry : Dobranoc malutka :) Jutro o 12 bądź gotowa!
Ja: Dobranoc :) nie mogę się doczekać!

Byłam już mega wyczerpana, wzięłam szybką kąpiel i wróciłam do łóżka, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

NIEDZIELA
( tak dla jasności - będę pisać dni tygodnia bo gdy wracam napisać rozdział po tygodniu to nie pamiętam miejsca gdzie skończyłam i mam nadzieję, że mi to pomoże, a wam nie będzie przeszkadzać! buźka, miłego czytania kochani :) )

Punkt 9:00 zadzwonił mój budzik, oznajmiając że muszę wstać, boże dlaczego ja się na to zgodziłam, ahh no tak bo chyba mi się spodobał. A niech to! Zdecydowanym ruchem zerwałam się z łóżka i zeszłam na dół do kuchni. Siedziała już tam Nikola, mama i tata ?! niemożliwe. Siedzą sobie razem przy stole i jedzą śniadanko, jeszcze tata, jak gdyby nigdy nic zawołał mnie abym do nich dołączyła. Ale nie po tym co ostatnio powiedział. Zabrałam z kuchni coś do jedzenia i poszłam do salonu, gdzie włączyłam telewizję. 

Nawet nie wiem kiedy, a już była 10:30 musiałam iść na górę i przygotować się na wyjście, dzisiaj postawiłam na to:

 Nawet nie wiem kiedy, a już była 10:30 musiałam iść na górę i przygotować się na wyjście, dzisiaj postawiłam na to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na dworze było mega cieplutko, więc z ubiorem nie było problemu. Szybko weszłam do łazienki, gdzie wykonałam lekki makijaż i wyprostowałam swoje lekko pokręcone włosy. 
Z garderoby wzięłam jeszcze tylko torebkę, do której wrzuciłam telefon i portfel, a okulary włożyłam we włosy. Chwilkę później usłyszałam, że Harry już przyjechał więc zeszłam na dół. 
Krzyknęłam, że wychodzę a na podjeździe stał samochód bruneta a on oparty o jego maskę.


**************
miłego czytania :)

Uratuj mnie | Harry Styles ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz