Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Dzień zapowiadał się fatalnie. Na początku przypiekłam tosty, potem oblałam się kawą i musiałam się przebrać w nowe cichy. Szybko to zrobiłam i zaczęłam się pakować do szkoły.
–Clarck! Zostało Ci 6 minut do Autobus.
–Super. –Krzyknęłam i spakowałam plecak.
–Nie zapomnij kanapeczki. –Dodała tym matczynym głosem.
–Mamo! Nie mam 6 lat, tylko 17.
–No ale będziesz chodzić cała blada....
–Jakby jeszcze kogoś obchodził mój wygląd i samopoczucie... –Powiedziałam cicho.
–No idź bo się spoźnisz.
–Jasne. Tym samym wyszłam z domu i ruszyłam w kierunku przystanku.
Zapowiadał się kolejny beznadziejny rok szkolny i to nie przez naukę, czy nauczycieli. Bardziej przez osoby które chodzą ze mną do klasy. Jako nowa uczennica na początku nauki w placówce byłam bardzo lubiana. Wszytko zmieniło się kiedy jeden z uczniów poznał moją sytuację materialną, wygadał to całej szkole i tak o to zaczął się mój osobisty koszmar, piekło. Codziennie byłam wyśmiewana jak się ubieram, bądź jaki mam telefon. No cóż taka dzisiejsza młodzież, liczy się tylko grubość portfela, nie dusza.
Czekając na autobus wyjełam swoją bardzo starą mp3 i zaczęłam słuchać mojej ukochanej playlisty. Nie zdążył się skończyć jeden kawałek a autobus był już na miejscu. Zajęłam miejsce i oddałam się muzyce. Rozmyślałam co dziś wymyślą ci debile, oraz o nowych uczniach. Pod koniec tamtego roku szkolnego pani powiedziała że do naszej klasy dołączą dwie dziewczyny. Ciekawe czy będą takie puste jak reszta klasy.*************
Przybyłam jako ostatnia. Każdy zajmował miejsca i z radością witał się z rówieśnikami których nie widział 2 miesiące, no może z wyjątkiem mnie. Na mnie nikt nie czekał czy cieszył się na mój widok. Siedziałam sama na szarym końcu. Kiedy ktoś się do mnie dosiadł. Tego bym się nigdy nie spodziewała.
–Węź się najlepiej zamknij i daj mi mówić. –Powiedziała brunetka do towarzyszącej jej dziewczyny.
Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje wzięły się tak z nikąt.
–Przepraszam. Jestem Octavia a dziewczyna koło mnie nazywa się Idiotka.
–Ejjj! Sama jesteś idiotką. –Warkneła dziewczyna obok.
–Ja przynajmniej rozróżniam kibel męski od damskiego. –Przewróciła oczami dziewczyna.
–O Jezu. Tobie nigdy się nie zdążyło załatwić w męskim.
–Yyy, Nie?
Sytuacja była bardzo komiczna powiedziałam bym nawet że pomyliły psychiatryk ze szkołą no cóż...
–Jestem Clarck. –Dodałam po chwili.
–Miło mi cię poznać Clarck.
–Mi również, yyy...
–Raven, dla przyjaciół Rav.
–Jasne zapamiętam.
Dziewczyny zaczeły po chwili zachowywać się normalnie, jak na nie.
Zaczeła się ceremonia. Dyrektor powitał wszystkich uczniów oraz mówił to samo co rok temu na rozpoczęciu. Po dłuższej chwili rozeszliśmy się do klasy. Szłam obok Octavi i Raven. Rozmawialiśmy bardzo swobodnie,mieliśmy wspólny język i fajnie nam się rozmawiało. Do czasu...–Oooo, widzę że Clarck znalazła sobie nowe przyjaciółki.
Przypatoczył się do nas chłopak który jest znany z uprzykrzania życia...
–Jak widać a teraz możesz się odsunąć, bo zrobiło mi się niedobrze na twój widok i muszę iść do toalety. –Powiedziała Octavia.
–Kaso! Do środka. –Przerwała nauczycielka.
Po chwili wszyscy zajęli miejsca znów siedziałam na końcu tym razem nie sama, koło mnie siedział Raven a zaraz przed nami Octavia z Lincoln'em.
Całą godzinę lekcyjną przesiedzieliśmy, słuchając co będzie wymagać pani Indra w tym roku. Po usłyszeniu dzwonka każdy szybko wybiegł z klasy jakby się paliła. Zostaliśmy we trójkę.
–To co może pójdziemy na miasto? –Spytała brązowoka.
–Nie mogę muszę dziś być wcześniej w domu, ale jutro jak najbardziej.
Szkoda że prawda była zupełnie inna.
–Dobra trzymamy za słowo, to do jutra. –Tym samym mówiąc przytuliły mnie i wyszły z klasy.
Rzadko doświadczyłam jakichkolwiek uscisków, raczej nikogo nie obchodziłam. Kiedy miałam już wyjść z placówki ktoś mocno pociągnął mnie za rękę.
A więc jest 1 rodział. Mam nadziej że historia wam się Spodoba😅Będzie więcej akcji w następnych rozdziałach bo wiem że ten taki trochę nudnawy. 😶