Minął jeden dzień, a potem drugi i trzeci. Trzy pieprzone dni zajęło mi ogarnięcie się na tyle, by pokazać światu twarz bez opuchniętych oczu. Trzy dni przeleżałam w łóżku, bez siły na cokolwiek, wymęczona od kotłujących się w głowie myśli. Trzy dni, podczas których wszyscy myśleli, że rzygam dalej niż widzę z powodu zatrucia. Trzy dni - jedne z najgorszych w moim życiu. A wszystko przez jeden głupi dzień, kiedy znalazłam się w złym miejscu i o złym czasie. Przecież gdybym była w pracy na inną zmianę, nadal żyłabym w słodkim przeświadczeniu, że Lucasa nie ma. Ale on był i teraz stał się realnym problemem.
- Dobra, koniec tego! Wstajesz w tym momencie - Jessie wpadła do pokoju i rzuciła się na zasłonki, którymi szczelnie zasłoniłam okno, odgradzając się od Florydzkiego słońca i tworząc tym samym z naszego pokoju mroczną komnatę rozpaczy.
- Jess, odpuść - mruknęłam, mrużąc oczy od jasnych strug światła, które momentalnie wypełniły całe pomieszczenie.
- Nie odpuszczę. Mam dość kłamania i tłumaczenia wszystkim, co stało się z Elizabeth! - burknęła, a wyraz jej twarzy wskazywał na to, że rzeczywiście nie żartowała. Jęknęłam żałośnie i schowałam twarz w poduszkę.
- Po za tym, rozmawiałam z Davidem - dodała, co momentalnie mnie ożywiło.
- O CZYM Z NIM ROZMAWIAŁAŚ? - zapytałam z lekkim przerażeniem. Szarooki nie wiedział o Lucasie i tak miało pozostać.
- Wyluzuj - przewróciła oczami, na chwilę odrywając się od układania jakichś papierów na biurku. - Pytał jak się czujesz.
- A ty odpowiedziałaś mu że?
- Że już dobrze i jutro wracasz na zajęcia.
- A on?
- Że to świetnie i że cię dzisiaj odwiedzi.
- Coooooooo - jęknęłam ponownie, a brunetka zgromiła mnie spojrzeniem.
- Czy naprawdę cię to dziwi? O ile się nie mylę, to jest twoim chłopakiem, a z tobą od trzech dni nie ma kontaktu. Więc lepiej wymyśl jakąś wiarygodną opowieść jak wyrzygałaś sobie wnętrzności - dziewczyna obróciła się na krześle, by po chwili dostać poduszką prosto w tył głowy. Kilka minut później dostałam SMS'a.
Od: David Jess mówiła, że czujesz się już lepiej. Wpadnę do ciebie po zajęciach, chcesz coś z miasta? xx
W myślach przewróciłam oczami, nie odczuwając wewnętrznej potrzeby spotkania się z szarookim. To było strasznie dziwne uczucie, ale jakaś cząstka mnie bała się z nim spotkać.
Do: David Tak, wszystko w porządku. Nie musisz się fatygować, możemy spotkać się jutro. Na pewno jesteś zmęczony, a ja i tak po południu idę do pracy :( xx
Odpisałam i przybiłam sobie mentalnego facepalma. Yikes, to wyglądało zdecydowanie lepiej w mojej głowie.
Od: David Przestań głuptasie, stęskniłem się. Za dwie godziny jestem xx
Westchnęłam trochę zbyt głośno, bo aż zwróciłam tym uwagę Jessie.
- Będzie tu za dwie godziny - odparłam, czując na sobie spojrzenie brunetki.
- Cudownie. Ja i tak miałam iść do biblioteki - stwierdziła, po czym wróciła do klikania na laptopie.
- Naprawdę? Jutro nie mamy nawet zajęć, a ty musisz iść do biblioteki?
- Coś czuję, że atmosfera będzie wystarczająco niezręczna nawet beze mnie - zaśmiała się, a ja zdałam sobie sprawę, że prawdopodobnie ma rację...
YOU ARE READING
Hello, Princess
Teen FictionPo daremnych próbach odnalezienia Lucasa, Elizabeth postanawia odpuścić. Chce zacząć żyć na nowo, zostawiając swoją przeszłość daleko w tyle. Alexis wyjeżdża do Nowego Jorku, a ona wraz z Jessie zostaje w Miami, by kontynuować swoją edukację. Jak po...