Pov. Hope
Z Chrisem jestem już od tygodnia. Jest wspaniale. Kocham go. Postanowił się do mnie przeprowadzić, abym nie była samotna.
Dzisiaj miał zamiar zabrać mnie na spacer. Szliśmy parkiem. Nagle z naprzeciwka zobaczyliśmy Sky.
— Cześć Chris 😍 — zrobiła do niego maślane oczka.
— Cześć Sky — odpowiedział beznamiętnie.
— Co u cb?
— Wszystko ok.
— Aha to spoko. Chciałbyś dzisiaj do mnie wpaść?
— Nie mam czasu.
— Aha to szkoda. A jutro?
— Jutro też nie mogę. Pojutrze też nie.
— No trudno. To pa.
— Pa.I odeszła. Co ona sobie myśli, że odbierze mi Chrisa? Nigdy w życiu!
Kolejnego dnia, gdy Chris szykował się w łazience, przyszedł mu SMS. Nie jestem typem osoby, która sprawdza swojemu chłopakowi telefon, ale zauważyłam, że napisała do niego Sky. Szybko odblokowałam telefon.
Sky: Dziękuję ci za wczorajszą noc kotku 💞 Było cudownie.
Byłam zszokowana, kiedy to przeczytałam. Wczorajsza noc? Faktycznie, Chris gdzieś wczoraj wyszedł, ale mówił, że idzie do swojej dorywczej pracy. Czyżby kłamał?
Gdy tylko wyszedł z łazienki, pobiegłam do niego wściekła.
— Jak tak mogłeś! Ufałam ci!
— Ale co się stało?????? — spytał zdezorientowany.
— Nie udawaj, że nie wiesz!!!!!!!Pokazałam mu SMS'a od Sky.
— Ale, ja wczoraj byłem w pracy!
— Nie kłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
— Nie kłamię!
— Przecież widzę! Nie chcę cię znać!Wybiegłam z mieszkania z płaczem.
Pov. Chris
Co ta głupia Sky sobie myśli?! Pewnie zrobiła to specjalnie, bo chciała mnie skłócić z Hope. Nie daruje jej tego.
Teraz jednak muszę znaleźć Hope. Ona nie może biegać jak jest w ciąży!!!!!!!!!!
×××××××××××××××××××
Mmmm i te wykrzykniki. To dla nich właśnie żyję, kluseczki.
CZYTASZ
Myślałam, że będziesz inny...
Romance17-sto letnia Hope mieszka sama ze swoim kanarkiem Pusią. Jest typową szarą myszką. Pewnego dnia do jej klasy dołącza przystojny brunet. Od ich pierwszego spotkania życie Hope zmieni się o 360°. 📢UWAGA📢 To opowiadanie nie jest na poważnie. Ma być...