Bieglam przed siebie ile sił w nogah. Byłam zrospaczona. Ledwo zaczęliśmy ze sobą chodzić a on juz mnie zdradził.........
Dotarlam do jakiejś opuszczonej kamienicy. Liczyłam na to że będę tu sama ale nagle uslyszalam czyiś glos.
— Co taka urocza dziewczyna tutaj robi?
— Nie jestem urocza (omg jakie tsundere dop. autorki)
— Jak dla mnie jesteś 😉
— Kim jesteś?????
— Mam na imie Brad.
— Brad?!!?!?Przede mnom ukazal się moj byly chłopak. Z wrażenia zrobilo mi się mokro*.
— Hope????!? Co ty tutaj robisz????!
— A ty???!! Czemu się nie odzywales po naszym spotkaniu?????
— Mialem pewne prywatne sprawy do załatwienia ale juz dobze. Jestem tu.Przytulil mnie. Czulam się wyjątkowo bezpiecznie.
— Brad ja musze ci coś powiedziedź........ Jestem w ciąży.
— 😱😱😱
— I dodatkowo zwionzałam się z chrisem bo myślalam ze mnie nie kohasz ale chris mnie zdradzil i zaraz z nim zerwe i znowu bendziemy mogli być razem.
— Tylko zrób to szypko.
— Ok.Wrócilam z Bradem do mojego domu. W nim zastalismy chrisa który na widok Brada pobladł. Brad kazał mu się wynosić a gdy ten nie chciał to brad wyrzucil jego rzeczy przez okno. Chris prubował mnie przepraszac ale ja z nim zerwałam. Wkońcu dal nam spokój. Niech idzie sobie do tej swojej Sky!!!!!!
××××××××××××××××××××××
*przepraszam za to 'mokro', ale pisząc ten rozdział miałam dobry humor i uznałam, że takie żałosne coś będzie pasować.Wszystkie błędy jakie się tu pojawiły (plus dopisek) są specjalnie zrobione, gdyż w takich opowiadaniach często się one zdarzają. A ja raczej staram się nawet to gówienko pisać bez błędów. Dlatego niech choć jeden rozdział będzie prawilny (z błędami).
Nawet nie wiecie jak bardzo rozwala mnie fabuła tego czegoś. Do zobaczenia kluchy!
CZYTASZ
Myślałam, że będziesz inny...
Romance17-sto letnia Hope mieszka sama ze swoim kanarkiem Pusią. Jest typową szarą myszką. Pewnego dnia do jej klasy dołącza przystojny brunet. Od ich pierwszego spotkania życie Hope zmieni się o 360°. 📢UWAGA📢 To opowiadanie nie jest na poważnie. Ma być...