three

321 35 1
                                    

od imprezy minęły niecałe dwa dni. był poniedziałek, a taeyong jak zawsze z rękami w kieszeniach przemierzał szkolne korytarze. ciągle było słychać jakieś wrzaski, rozmowy. czasami ktoś obok niego przebiegł, jednak on pozostawał jak niezauważony.

wszedł do łazienki. gdy tylko przekroczył jej próg od razu do jego uszu doszedł odgłos głośnego mlaskania. zajrzał w głąb widząc dwóch chłopaków liżących się namiętnie przy ścianie. kiedy go zauważyli przestali się całować i jeden z nich wyszedł na odchodne szepcząc coś drugiemu.

taeyonga nigdy nie interesowało życie innych. jednak w tym momencie sprawa była z nim powiązana. przez myśl przeszło mu pytanie dlaczego to robi? po co to robi? pytał sam siebie patrząc bez emocji na chłopaka, który mył teraz ręce starając się uniknąć jego wzroku w lustrze.

- chittaphon nie? - zapytał na co wspomniany chłopak przerwał czynność i popatrzył się w odbicie łapiac tak z nim kontakt wzrokowy.

- ten jak już

- jeśli chcesz to sobie używaj tego dziecinnego przezwiska. jest głupie - mruknął na co tamten zmarszczył brwi lekko urażony.

- mogę wiedzieć czego ode mnie chcesz?

- chciałem tylko zapytać czy masz jakieś specjalne wymagania?

- co? o co ci chodzi - założył na siebie ręce przekrzywiając głowę w bok.

- wymagania odnośnie przelecenia cię

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zajęłam się robieniem journala i prawie zapomniałam wstawić rozdziału XD

amateur theater | taetenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz