《 46 》

433 40 15
                                    

Dokładnie o godzinie 12.00 następnego dnia, Mark czekał na Irene, która miała opowiedzieć mu o wszystkim i pokazać ich rzekome dziecko.

Chociaż były wakacje to dzień był wyjątkowo chłodny i jak na złość, zaczęło padać.

Chłopak ruszył więc w stronę wyjścia z parku, gdzie spotkał dziewczynę z wózkiem. Była to Irene.

~ Czyli jednak to prawda ~ pomyślał i zrobiło mu się jeszcze bardziej przykro

- Hej, Mark - dziewczyna odezwała się pierwsza

- Ta, cześć. Chodźmy może do kawiarni i tam porozmawiajmy.

~~

- Więc? Wytłumaczysz mi wszystko? Nic tutaj nie rozumiem i coś mi śmierdzi. - Mark postanowił załatwić to jak najszybciej i przejść od razu do rozmowy

- Jak już pisałam, byłam dziewczyną Jacksona. Byliśmy ze sobą bardzo długo aż zaszłam w ciążę. Mówił, że mnie kocha, był bardzo czuły, aż powiedziałam mu o ciąży, a on uznał, że to nie jego dziecko tylko mojego kochanka i zostawił mnie. Nie chce żeby moja córka wychowała się bez ojca, więc postanowiłam wrócić. Ja dalej go kocham... - Irene wytłumaczyła wszytko

Tuan nie sądził, że starszy może być aż takim egoistom. Zostawić kobietę z dzieckiem? To niedorzeczne. Pomyśleć, że Wang mu się podobał. Tak właśnie, podobał. Chłopak postanowił, że nie powie mu o tym, bo nie chce by to dziecko ucierpiało.

Spojrzał na dziecko, które spało w wózku. Dziewczynka naprawdę przypominała mu Jacksona.

Nie mógł na to więcej patrzeć.

- Powysyłaj mi screeny waszych rozmów, chętnie poczytam. Ale niestety muszę już iść, przekaż mu, że życzę szczęścia. - rzucił na jednym wydechu i czym prędzej wyszedł z kawiarni.

~~

Wkurzony i zarazem smutny, wrócił do domu swojego przyjaciela.

Bambam i Yugyeom, przerażeni patrzyli na to jak pakuje swoje walizki i wsiada do taksówki, po czym odjeżdża...

Kocham Marka najbardziej ❤ 》

Focus on me | m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz