《 68 》

378 39 39
                                    

- Mark, gdzie ty kurwa byłeś?! - krzyknął wkurzony Jackson, kiedy młodszy wszedł do salonu

- W eee... - zachwiał się - W dupie. Nie interesuj się.

- Ty jesteś pijany. - warknął i złapał go za ramiona - Gdzie byłeś?! Odpowiadaj.

- A ty gdzie byłeś? Zdradziłeś mnie z tą szmatą, prawda? - zapytał krzyżując ramiona

- Nie! Nigdy bym cię kurwa nie zdradził. - krzyknął ponownie

- Wiesz co? Nie wierzę Ci. Na tym zdjęciu byliście bardzo blisko.

- Mark, do cholerny! Nie wierzysz mi?

- Nie kochasz mnie i mnie zdradzasz. - walnął Jacksona w twarz

- Przegiąłeś. Jeśli mi nie wierzysz, to wyjdź stąd! Nie chcę już z tobą być!

Mark był smutny, ale pokiwał głową. To, że był pijany nie obchodziło starszego. Kazał mu odejść, więc chłopak poszedł po swoje rzeczy.

Spakowanie zajęło mu 20 minut. W między czasie zamówił sobie taksówkę.

Wyszedł z domu chłopaka, który stał w drzwiach i patrzył jak Mark pakuje swoje rzeczy do walizki, wsiada i odjeżdża.

Stracił ponownie, najważniejszą osobę w jego życiu...

▪▪▪

Taksówką postanowił pojechać do domu Bambama. Teraz tylko od przyjaciół mógł otrzymać wsparcie.

Stali w korku jakoś 20 minut. W końcu taksówka ruszyła.

Stało się coś, czego nikt się nie spodziewał.

Szybko pędzący samochód, który najpewniej prowadziła osoba pijana, wjechał w sam przód taksówki, która dachowała. Mark słyszał tylko podjeżdżającą policję oraz karetkę, a potem zamknął oczy.

Reanimacji chłopaka, trwała godzinę. Jednak nie przeżył...

Zostawił po sobie najlepsze wspomnienia. Nie tylko Jacksonowi, ale także przyjaciołom i rodzinie. Wszyscy zapamiętali go jako wiecznie uśmiechniętego i szczęśliwego chłopaka. Zapamiętali jego uśmiech, który potrafił rozpromienić nawet najgorszy dzień...

《 oczekujcie wyjaśnienia ... 》

Focus on me | m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz