Rozdział 7 fail Date

846 48 27
                                    

   Po wczorajszym wspólnie spędzonym dniu z rodziną Lee postanowiłem, że wybiorę się z Minho hyungiem do aqua parku. Bardzo się cieszyłem, że się od razu zgodził, a fakt, że miał prawo jazdy i własny samochód postanowił, że on nas zawiezie.

Minho: Do którego konkretnie aqua parku chcesz jechać? - spytał patrząc się na jezdnie

Jisung: Tego co byliśmy klasowo! No wiesz ten obok dużego centrum handlowego! - powiedziałem patrząc w telefon, bo akurat HyunJin napisał.

Minho: Aa dobra już wiem. A tak w ogóle z kim piszesz, że się tak szczerzysz do telefonu? - zapytał zdziwiony

Jisung: Z Hyunjinem, bo opowiada mi co dzisiaj Felix odwalił. - odpowiedziałem dalej patrząc w telefon co go zezłościło.

Minho: Co takiego niby odwalił, że non stop siedzisz i gapisz się w telefon zlewając mnie? - zapytał, a ja na chwilę podniosłem głowę.

Jisung: Nie zlewam Cię to po pierwsze, a po drugie to Felix poszedł dzisiaj do szkoły, a jest sobota - po powiedzeniu tego znowu popatrzyłem się w telefon, a Minho puściły nerwy.

Minho: Czy Ty do cholery umiesz ze mną normalnie rozmawiać?! I faktycznie kurwa przezabawne wiesz?! Lepiej schowaj ten telefon, bo mnie wkurwiasz jak go trzymasz - powiedział bardzo oschle.

Jisung: Jak tak bardzo Cię wkurwiam to zostaw mnie tutaj. Zatrzymaj się, a ja tu wysiądę! - Krzyknąłem, a Minho od razu się zatrzymał.

Minho: Jasne idź sobie do Felixa czy tam HyunJina nie wiem, któregoś sobie wybierz, bo po chuj masz spędzać czas ze swoim chłopakiem! - krzyknął i się zatrzymał na poboczu.

Jisung: Było powiedzieć od razu, że jesteś zazdrosny! - powiedziałem i chciałem dać mu całusa w usta, ale on odepchnął moją twarz i wskazał drzwi.

Jisung: Dobra to idę, żegnam! - krzyknąłem wychodząc z auta, a gdy myślałem, że Minho po mnie wyjdzie to on po prostu pojechał sobie.

  Błądziłem po mieście półtorej godziny i gdy miałem wracać natrafiłem na jakiś gości co zaczęli się do mnie przywalać. Byłem przestraszony i chciałem uciec, ponieważ nie lubiłem wdawać się w bójki, ale oni mnie przycisnęli do ściany jakiegoś budynku i gdy miał mi już jeden z nich przyłożyć to ktoś mu założył dźwignie na szyi i rzucił nim jak workiem kartofli. Drugi co mnie trzymał agresywnie mnie puścił i rzucił się na mojego wybawiciela, którego twarzy nie mogłem rozpoznać, gdyż było ciemno. Chłopak, który przyszedł mi z pomocą bardzo szybko poskładał drugiego gościa, a potem doprawił pierwszego. Po 10 minutach walki przyszedł do mnie i zaczął mnie gdzieś ciągnąć za rękę. Nie widziałem kto to był, ponieważ miał na sobie kaptur i nie pokazywał mi twarzy. W tym momencie on właśnie się odezwał, a jego głos rozpoznałem od razu!

San: Ty jesteś takim debilem, że nawet nie mogłeś się bronić przed tymi debilami?! Jesteś taki spierdolony?! Bijesz się bardzo dobrze i byś sobie z nimi na luzie poradził tak jak ja to zrobiłem, ale nie, lepiej trzeba strugać panienkę co ona się nie umie bronić! Wystawiłeś Minho, a on przyjechał po mnie do BUSANU deklu! A wiesz dlaczego?! Bo wiedział, że się w coś wpierdolisz, a on nie chciał się w to mieszać i nie chciał, aby Ci się coś stało. - Powiedział wkurzony, a zaraz dodał - idziemy do samochodu Minho, a ja dzisiaj się u niego, więc lepiej nie przychodź i dzisiaj się z nim nie kontaktuj. Z tego co widziałem jest wkurwiony bardziej ode mnie!

Jisung: N-nie będziesz mi mówić co mam robić! - Krzyknąłem, a potem się zorientowałem, że byliśmy już przy samochodzie mojego chłopaka.

Minho: Wielki pan dorosły się znalazł - odchrząknął

Jisung: Skarbie, nie gniewaj się na mnie dobrze? - podszedłem, żeby go przytulić, lecz on był oschły.

Minho: Nie nazywaj mnie tak - powiedział i wsiadł za kierownicę.

  Jechaliśmy w niezręcznej ciszy. Gdy dojechaliśmy pod mój dom Minho wysiadł z auta w tym samym czasie co ja.

Minho: Nie dzwoń dzisiaj do mnie. Jak ochłonę sam zadzwonię lub nawet przyjdę - powiedział, a ja tylko skinąłem głową z aprobatą i miałem już wchodzić na podwórko lecz Minho mnie zatrzymał, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował.

Minho: Ale pamiętaj, że mimo, że się nie odzywam to i tak Cię kocham. - Dał mi całusa na potwierdzenie i wsiadł do samochodu.


Witaaam! Chcę poinformować was, że będzie tylko 10 rozdziałów Minsunga! Mam nadzieję, że wam się to podoba. Na samym końcu zrobię dodatek do tego! Tym czasem zapraszam do mojego drugiego opowiadania ,,Bad husband or lovely husband''  Bayooo! <3

Long love ~Minsung~ |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz