Rozdział 8 Problems? Not for us!

809 44 13
                                    


   Po koszmarnej, nieudanej randce z Minho postanowiłem go przeprosić, wiec pojechałem do sklepu, żeby kupić mu jakiś prezent. Jako, iż był tam też San to postanowiłem kupić też coś mu. Mojemu ukochanemu kupiłem, bordową koszulę, jego ulubione perfumy i dużą bombonierkę, a Sanowi kupiłem perfumy i dużą czekoladę. Po wydaniu dzisiejszego kieszonkowego wróciłem do domu i zapakowałem prezenty. Postanowiłem też zamówić pyszny obiad z najlepszej restauracji. Całe szczęście, że ostatnio nie byłem zbyt rozrzutny i zaoszczędziłem sobie trochę pieniędzy.

Gdy miałem już wchodzić z prezentami do Minho przyjechał chłopak z jedzeniem. Zapłaciłem za jedzenie dla trzech osób cztery razy tyle ile za te dwa prezenty razem wzięte i wszedłem na posesję swojego chłopaka. Zadzwoniłem dzwonkiem i nagle drzwi otworzył mi Minho.

Minho: Jisungie... Nie musiałeś, daj Ci pomogę - powiedział słodkim głosem, w którym było słychać tęsknotę.

Jisung: Nie trzeba skarbie, po prostu zejdź mi z drogi - powiedziałem puszczając oczko.

San: Coś Ty kupił... Czekaj - zrobił przerwę, a jego oczy się powiększyły - zwariowałeś? zamawiałeś żarcie z tej luksusowej restauracji? I to jeszcze z ekspresową dostawą?!

Jisung: Dla moich najważniejszych tylko najlepsze rzeczy i jedzenie! - powiedziałem i wręczyłem im prezenty, po czym dokończyłem - przepraszam za wczoraj. Nie powinienem się tak zachowywać1 Wybaczycie takie cute Squirrel jak ja?

Minho: Squirrel... - powiedział obejmując mnie wokół talii i namiętnie całując, na co ja nie narzekałem, bo brakowało mi go i to bardzo.

Po zjedzonym śniadaniu postanowiliśmy wybrać się całą trójką do Aqua Parku. Tym razem pobyt tam był przyjemny, a ja nawet na chwilkę nie sięgnąłem do telefonu by odpisać! Jedynie co to brałem go gdy robiliśmy sobie zdjęcia, albo sprawdzałem godzinę. Czas mijał na naprawdę bardzo szybko, że nie zauważyliśmy kiedy wybiła godzina dwudziesta druga. Korzystając, że moich teściów nie było w domu i miało ich nie być, ponieważ byli w pracy na nocnych zmianach postanowiliśmy spać całą trójką na rozłożonej w salonie skórzanej kanapie. Całą noc oglądaliśmy horrory i jakieś dramy co chwila komentując jak bardzo naciągają ten skrypt i zbyt długo przeciągają patrzenie na siebie bohaterów. Było tak zabawnie, że nawet nie zauważyliśmy kiedy wyłączyliśmy telewizor i zasnęliśmy wtuleni w siebie.

   Kiedy wstaliśmy rodzice Minho byli już w domu i robili dla nas śniadanie. Gdy już wstaliśmy i się w miarę ogarnęliśmy poszliśmy całą trójką do kuchni na śniadanie. Rozmowa z moimi teściami jest zawsze luźna i przyjemna. Są wyluzowani jak moi rodzice i kochają naszą czwórkę jak swojego syna Minho. Mimo, że nie znamy się długo rodzice chłopaka polubili bardzo mnie, Sana, Wooziego i Jina! Za każdym razem żartowali z nami i świetnie się bawiliśmy niejednokrotnie oglądają i komentując wszystko co się ruszało w filmach.

Dni szkoły mijały nam bardzo szybko, a czas spędzony z przyjaciółmi był wspaniały dopóki pewna osobna postanowiła rozwalić naszą sielankę, ale nie wiedziała jeszcze co ją czeka, ponieważ jak jeden nadstawia karku za wszystkich to wszyscy nadstawiają karku za jednego! Na tym polega prawdziwa przyjaźń, która u niektórych ludzi nie istnieje i ludzie są ze sobą tylko na dobra. Całe szczęście, że nasza paczka jest zgrana i nie damy sobą pomiatać!

Ja na serio już nie wiem o czym pisać hahaha wybaczcie, ale będą jeszcze tylko 2 rozdziały ponieważ tutaj już nie ma co wkręcać w tą historię. Dzisiaj wstawię jeszcze jeden rozdział Minsunga i jutro zakończenie! Miłegoooo <3

Long love ~Minsung~ |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz