Rozdział 8

740 16 1
                                    

Roksana

Weszłam na stołówkę i normalnie oniemiałam. Wszyscy zaczęli śpiewać moją piosenkę. Potem wszyscy mnie uścisnęli i usiedliśmy do stołu. Tym razem siedziałam z Jael, Angéliną, Marco i Danielem. On siedział naprzeciwko mnie. W końcu podali jedzenie: SPAGHETTI!!! Zaczęłam zajadać. Jak skończyłam podniosłam głowę i zobaczyłam, że Daniel się na mnie patrzy z uśmieszkiem.
- Głodna byłaś, co nie?- spytał.
- Bardzo.
- Brudna jesteś.
Wzięłam serwetkę i wytarłam buzię.
- Jeszcze tu i tu, tutaj i tutaj. - mówił Den.
- A ty tu. - powiedziałam.
- Nieprawda.
- A prawda - musnęłam go sosem.
- Osz ty! - roześmiał się i zrobił to samo co ja.
Bawiliśmy się tak, aż w końcu z moim szczęściem, wywaliłam talerz z resztkami makaronu na twarz Daniela. Cała sala umilkła i spojrzała się na nas.
- Ojejku! Przepraszam!- powiedziałam.
Wtedy się zaczęło. Wszyscy (łącznie z dorosłymi) rozpoczęli się rzucać jedzeniem. Byliśmy brudni. W końcu nasza amunicja się skończyła i poszliśmy do pokoi się przebrać. Ja się też wykąpałam. Po chwili przyszedł Daniel.
- Musimy pogadać. - powiedział.
- O co chodzi? - zaczęłam się martwić.
- Bo ja już jutro wyjeżdżam.
- Jak to? Jutro?
- Moi rodzice chcą jechać do dziadków poza miasto.
- Ale... Jutro jeszcze mają być zabawy.
- Wiem, ale nie mogę tego zmienić.
- Szkoda. Dobra chodźmy na dół na dyskotekę.

Daniel

Na dyskotece bawiliśmy się wszyscy wspaniale. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy i jedliśmy. Cały czas myślałem o jutrze. A tak dokładniej o Roksanie. Coś do niej jakby czuję, ale boje się, że ona do mnie nie.
Po dyskotece poszedłem do Jael. Ona się trzyma z Roxie.
- Hej - powiedziałem - chciałbym pogadać. Ale tak na serio. To ma być taka tajemnica.
- Okej. A o co chodzi? - spytała.
W tej chwili ktoś zapukał. Do pokoju weszły Dariną i Angélina.
- Dziewczyny - zaczęła Jael - chcemy...
- Nie, nie spoko one też mogą, nawet mają, słuchać.
- A o co chodzi? - spytała Dari.
- Dziewczyny. Mam sprawę, tylko proszę was abyście to utrzymały w tajemnicy i się nie śmiały.
- Okej.
- Więc tak. Chodzi o Roksanę. To... Wy jesteście z nią bardzo blisko i... Ja coś do niej czuję, ale nie wiem czy ona... No wiecie? I może byście mogły ją jakoś zapytać? Albo się czegoś dowiedzieć?
- Ty żartujesz? - powiedziała Angélina - wy do siebie mega pasujecie!!!
- No! - przytaknęła Jael.
- Jesteście pewne? - spytałem.
- No nie. - powiedziała Darina - Roksana nie mówiła, że cię kocha, tylko mówiła, że jesteś naprawdę super przyjacielem i że się ogromnie lubi.
- Ale dowiemy się czegoś i ci damy znać. - powiedziała Angélina.
- Super. Dzięki dziewczyny. To ja będę leciał. Pa!
I poszedłem do siebie. Wykąpałem się i położyłem spać. Było mi smutno, że już jutro wyjeżdżam. I myślałem o Roxie. Ona naprawdę jest wspaniała. Bardzo się cieszę, że wygrała.

Roksana

Leżałam w łóżku i myślałam co mnie się dziś przydarzyło. Byłam z siebie dumna. Z innych też. Niesamowite jest to, że nikt nie jest ani trochę zazdrosny. Wszyscy się cieszą z sukcesu innych. Cieszę się, że Polska mi zaufała i że mogłam reprezentować nasz kraj na Eurowizji dla dzieci. Jestem pierwszą Polką, która wygrała jakąkolwiek Eurowizje. Dzięki mnie następny konkurs może się odbyć w naszym kraju. Rozmyślając zasnęłam. Nawet nie wiem kiedy. 
Rano bym prawie zaspała. Zbiegłam na śniadanie. Byłam ostatnia. Zjadłam naleśnika z nutellą. Smutno mi, że już dziś muszę się rozstać z Danielem. Organizatorzy powiedzieli, że o 11 nas zabiorą na gorącą czekoladę.
Po posiłku pobiegłam na górę i się przebrałam. Ubrałam czarne jeansy, czarny golf a na to szary sweter. Zbiegłam na dół. Byłam jedną z pierwszych. Po kilku minutach byliśmy wszyscy. Ruszyliśmy. Przez chwilę szłam sama, ale doszedł do mnie Daniel. Zaczęliśmy rozmawiać. Opowiadaliśmy sobie o naszych snach. Wyszły z tego niezłe historie. Doszliśmy do kawiarni. Stoły były ustawione w kółko. Po mojej prawej usiadł Daniel a po mojej lewej Jael. Czekoladę podali po kilku minutach a po chwili przynieśli tort. Na torcie było napisane: jesc 2018 Roksana Węgiel. Zrobiliśmy mu zdjęcia i zaczęliśmy zajadać. Był pyszny!!! Jak wszyscy zjedli, mieliśmy czas na rozmowy. Potem przynieśli chipsy, babeczki, paluszki, żelki i wiele innych smakołyków. Zjadłam trochę, a po 3 babeczce Daniel mi szepnął do ucha: „ Chodź ze mną" po czym wstał i poszedł do szatni. Potem dał mi znak żebym wstała i poszłam za nim. Wyszliśmy z kawiarni i poszliśmy do domku na drzewie. Wspieliśmy się na te samą gałąź i siedzieliśmy w milczeniu. Widok na Mińsk był niesamowity. Nie mówiliśmy nic przez jakieś dobre 10 minut, aż w końcu Daniel się odezwał.
- Będzie mi cię brakować, Roksana. - powiedział. Moje imię wymówił tak inaczej, jakby się nim chciał nacieszyć.
- Mnie ciebie też, Daniel.
Spojrzeliśmy na siebie, głęboko w oczy. Nagle telefon Dena zadzwonił. Okazało się, że nasz opiekun chce żebyśmy już wracali. Zeszliśmy z drzewa, najpierw Daniel potem ja. Na koniec podał mi rękę, żebym mogła się podtrzymać.

Daniel

W hotelu poszedłem spakować moje rzeczy, bo rodzice mieli być o 15. Gdy już to zrobiłem, postanowiłem pójść do Roxie. Chciałem się pożegnać, ale w pokoju jej nie zastałem. Domyśliłem się gdzie może być. Poszedłem do sali z pianinem. Oczywiście, że tam była. Właśnie grała. Kiedy skończyła, podszedłem do niej i położyłem jej dłoń na ramieniu.
- Co tam? - wypowiedziała te słowa nie patrząc na mnie. Jej głos był pełen bólu.
- Chciałbym ci coś pokazać, jeszcze zanim pojadę. - podałem jej rękę, a ona ją przyjęła. - Tylko zamknij oczy.
Posłuchała się trzymałem ją delikatnie, a ten dotyk sprawiał mi strasznie dużo radości.
- Tylko nie podglądaj. - powiedziałem.
- Nie podglądam. - zaśmiała się.
Dotarliśmy na miejsce. Ustawiłem ją i kazałem otworzyć oczy. Była zdumiona.
Kiedyś jak byłem tu na wycieczce szkolnej, pokazali nam to.
- Ściana zwycięzców. Wiedziałem, że się tu znajdziesz, na samym środku. - powiedziałem.
Zdjęcie Roksany Węgiel w złotej ramce z wierszykiem po polsku:

Młoda dziewczyna, zdolna niesłychanie
Bardzo kocha muzyczne granie
Jako pierwsza Polka Eurowizje wygrała
I nowych przyjaciół poznała
W niej jest dobro, miłość i szczęście
Oraz radość z wszystkiego co się odbędzie
~ Roksana Węgiel

Roksana

To co było na ścianie było wspaniałe.
Nagle usłyszeliśmy, że ktoś woła Daniela.
- Już czas na mnie. - powiedział - Może mnie odprowadzisz?
- Jasne. - powiedziałam.
Poszliśmy. Nadal trzymaliśmy się za ręce. Zobaczyłam rodziców Dena. Puściliśmy się automatycznie. Potem chłopak przedstawił mnie rodzicom i bratu. Daniel powiedział, żeby oni już poszli do samochodu, a on zaraz dojdzie. Gdy już zniknęli, spojrzeliśmy się na siebie. Głęboko w oczy. Bez słowa. Nie wytrzymałam. Rzuciłam się mu na szyję i go objęłam najmocniej jak umiałam. On zrobił to samo. Miałam łzy w oczach. Usłyszałam, że ktoś już schodzi na obiad. I zrobiłam coś prosto z serca, pocałowałam go. Ostatni raz na niego spojrzałam i pobiegłam na obiad.

DAXIE❤️ Roksana Węgiel i Daniel Yastremski ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz