| dziunia ja wiecznie żyć nie będę | życiowe historie

•Harry Kota•

Mineło pare lekcji i teraz przyszła pora na fizykę. Wsumie nie wiem czego sie bardziej boje czy tego przedmiotu czy pani. Chyba zdecydowanie pani bo jak mówi przeglądamy notatki to ja już jestem obsrana, że kartkówke zrobi.

Weszliśmy do sali i po rozpakowaniu sie pani weszła do sali.

- Przęglądamy ostatnie notatki - odparła suchym tonem głosu a ja już zdychałam. Boże za co?! Mi już bólu dupy wystarczy na dziś.

***
Mineła fizyka. Z tej lekcji nie zrozumiałam kompletnie nic a nic. W sumie chyba jak zwykle ale komu sie dziwić?.

Mieliśmy teraz mieć religie. Na religi w sumie cały czas siedze na moim iphone. Ostatnio miałyśmy takiego downa z Korną bo słuchałyśmy jak Niall Horan i Isamu sie śpieją. To było coś pięknego. Ale do rzeczy.

- Ty.. - powiedziałam i zobaczyłam co wypada za dzień w grudniu - 21 grudnia jest.. - mruknełam.

- Dzień orgazmu - powiedziała za mnie Kornelia. Zaczełyśmy głupkować jak zwykle. Rozmawiałyśmy to o naszej wycieczce do Zakopanego a to o nauczycielach. Były wymienione różne tematy.

_______________________________________________

Dom. Oaza. Zadupie. Nazywajcie to sobie jak chcecie ale mi jest tu dobrze. Tak wróciłam do domku. Oczywiście miałam lekcje ale je odrobiłam. Nie sama, pomagał mi wujek Google. On zawsze idzie z pomocą ( czemu mi sie to kojarzy z sexmasti? Xdd).

Oczywiście musiałam iść szukac kota.

- Cici, where are you?! - krzyknełam i po chwili dodałam - Kurwa kot mi spierdolił! -.

Ja daje jedzenie, picie, dom a ten kot mi znika. Jebany Harry kota ( jest to przeróbka harrego pottera tylko w wersju kociej xd).

A walić! Będzie mu zimno go jego sprawa ja nie będę szukać kota, który przychodzi żryć i ucieka!
Czuje sie wykorzystana!.