5.

4 2 0
                                    

Kiedy wyszliśmy od lekarza, pojechaliśmy do moich rodziców pokazać zdjęcie USG. Gdy tylko Shawn zaparkował pod moim domem(przecież ja nie mogę prowadzić bo się przemęcze) z dzwi wejściowych wybiegła Bella. Dziwne. Najpierw ma to wszystko głęboko, a teraz, tak nagle ja to interesuje. Dobra, do rzeczy. Wyszła przytuliła nas i zawołała mamę oraz tatę.
-I co? Chłopiec czy dziewczynka? - zapytał tata.
-No pewnie że dziewczynka. - powiedziała Bell.
-A tu się mylisz. Chłopiec.
Stała chwilę w miejscu i nic nie mówiła.
-Trudno. Też może być księżniczka. - powiedziała mała królewna.
-Pewnie już imię mu wybrali. - powiedział mężczyzna.
-Oczywiście że tak! - wykrzyczałam - Newton!
-Uuuu. Ładne nawet. - powiedziała mama.
-A wiesz czemu ciociu? - zapytał kobietę chłopak.
-Bo Emilie wymyśliła...
-A właśnie, Shawn. Pamiętasz jaka była umowa?- zapytał bruneta.
-Jaka umowa? A dobra, pamiętam. Jestem martwy... A ja chciałem wychować moje dziecko... Kochanie, musisz sobie sama poradzić. - powiedział że smutkiem w głosie.
-Nie! Shawn! Nie odchodź! Błagam, ojcze, nie zabijaj mojego ukochanego! - powiedziałam, tym razem się nie śmiejąc.
-Przykro mi, córko, ale muszę.
I wtedy podeszli do nas Pan i pani Mendes.
-Cześć. Co robicie? - zapytała Aaliyah.
-Aaaa. Nic takiego tylko wujek Samuel chce mnie zabić. Hehe. Aaliyah, siostrzyczko, jeśli umrę, weź moją gitarę i opiekuj się ją.
-Dobrze. Ale, jesteś w tej ciąży, czy nie?
-Test się nie myli. Będziesz ciocią. - powiedziałam wskazując palcem na już trochę zaokrąglony brzuch.
-Jeeeeeej!!! Chłopiec?!
-100 PUNKTÓW DLA GRIFFINDOR'U!!!
-Jak go nazwiecie?
-Newton, Newt. - powiedział chłopak.
-Pokaż zdjęcie. - pokazałam jej zdjęcie - Który to jest tydzień?
-Nie spytaliśmy lekarza. Ale chyba 1.


Life of the party Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz