4. ELLA ROBERTS
Tej dwójce nieznajomych ostatnie dwie godziny zleciały szybko i Luke był już przy czwartej osobie ze swojej listy. Miło wspomina czas spędzony z kolejną dziewczyną.
"Ella Roberts była najgorętszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek poznałem." zaczął. "Brać najostrzejszą laskę, jaką kiedykolwiek sobie wyobrażałeś, ale kilkakrotnie lepszą... um pięćdziesięciokrotnie.:
Wyobraziła ją sobie przez chwilę, a potem uniosła brwi. "Nie będę cię winić, że ją przeleciałeś."
"Uwierz mi, zrobiliśmy coś więcej..."
31 grudnia 2012
Fort Cochin, India
Po raz pierwszy raz od trzech lat, Luke nie był pijany w przeddzień Nowego Roku. Wszyscy wokół niego oczywiście byli - jego trójka najlepszych przyjaciół, dziewczyny, z którymi przyszli - co sprawiało, że czuł się niezręcznie i śmieszyło go to w tym samym momencie.
Jedna z dziewczyn, która przyszła z jego przyjacielem, której imienia Luke nie mógł sobie przypomnieć (która, której, bleh masło maślane), szła w jego stronę. W dłoni trzymała butelkę piwa. Nie było ono nawet otwarte.
"Piękne widok, prawda?" skomentowała, patrząc na lśniącą taflę ciemnej wody, gdzieniegdzie wyskakiwały ryby, jak to w wodzie.
Siedzieli na górze jakiejś beznadziejnej kafejki. Jeden z przyjaciół Luke'a, Michael, zbajerował dziewczynę właściciela, pozwalając im tam być.
"Tak." odpowiedział Luke, czując się zbyt niezręcznie, by zapytać ją o imię. Była piękna (gdyby Luke nadal nie był zraniony, mógłby ją nawet porównać do Amandy, ale nie pozwolił, by jego umysł przywołał jej imię) i Luke czuł się tak, jakby to były dla niego za wysokie progi.
Co było głupie, bo oboje byli z tej samej ligi.
"Jesteś... Calum, tak?" zapytała, przygryzając wargę. Cholera, pomyślał Luke. Cholera cholera cholera cholera. Boże, przygryzła wargę.
Luke zdobył się na to, by chociaż potrząść głową. "Nie, Luke."
Jęknęła. "Kurde. Wiedziałam, że powiedziałam coś nie tak. Jestem Ella. Roberts."
Przywitał się z nią, gdy wyciągnęła dłoń w jego stronę. "Robert? To moje drugie imię."
Ella wysłała w jego stronę flirciarski uśmieszek. "Więc myślę, że to przeznaczenie."
Siedzieli tam przez następnych kilka godzin, oglądając swoich znajomych, gdy robili z siebie głupków i rozmawiali o swoich życiach. (?) Ella pochodziła z Cape Town, o którym Luke nie miał najmniejszego pojęcia. W zamian opowiedział jej trochę o Sydney. Dowiedział się, że Ella tam była, mając pięc lat i nic z tego nie pamiętała.
Gdy rozmawiali, dłonie Luke'a zaczęły podwijać spódniczkę Elli do góry. Dziewczynie to nie przeszkadzało, więc Luke wziął się za zdejmowanie jej bielizny. Ella go nie powstrzymywała, tylko wyszeptała jego imię, gdy Luke wsunął w nią swoje palce.
"Możemy pójść gdzieś indziej?" zapytała cichutkim głosem i westchnęła, gdy Luke wyjął z niej palce.
"Proszę."
Oboje skończyli w jakiejś okropnej łazience, gdy z zewnątrz dochodziły do nich dźwięki fajerwerków. No cóż, reszta musiała świętować Nowy Rok bez nich. Ella skaleczyła się w kolana, gdy klęcząc, ściągnęła Luke'owi bokserki i wzięła go w usta. Luke otarł swoje knykcie, gdy złapał tylną stronę jej ud, przyciskając ją do betonowej ściany. Ich języki były ze sobą splątane, w momencie, gdy zagłębił się w niej. Żadne z nich nie mogło powiedzieć, gdzie Luke skończył, a Ella zaczęła.
Kilka dni później rozdzielili swoje drogi w Jaipur. Ella zaprosiła go do znajomych na Facebooku. Mimo, że Luke przyjął zaproszenie, żadne z nich nigdy więcej do siebie nie napisało.
Dzisiaj
"Masz naprawdę wielkiego pecha co do dziewczyn." powiedziała, krzyżując swoje nogi ma kamiennej ławie.
Luke zaczął się z tego śmiać. Czując zmęczenie, poprawił swoje włosy. (ha ha) "Nie mów mi o tym."
----------------------
Jeej! Nauka w sobotę się opłaciła, by mieć trochę czasu dzisiaj!
Dyikuję za 99 przeczytań! (btw po angielsku brzmi to lepiej :)
Głosujcie i komentujcie!
Tumblr: red-i-ctive
CZYTASZ
The fuck list l.h.
Fanfiction"Masz listę osób, które przeleciałeś?" "No pewnie" Pozwolenie od © vvinterfell 2014, wszelkie prawa zastrzeżone.