9. Charlie Parker

942 82 6
                                    

    9. CHARLIE PARKER

Odsunęła się od niego, pociągając nosem. "Przepraszam. Powinnam już iść" powiedziała, wstając i ocierając swoje oczy z łez "Przepraszam za bycie denerwującą."

Wzruszyła ramionami. "Nie wiem" zadrżały jej usta i znowu zaczęła płakać "Nie chcę iść do domu."

Luke chciał coś powiedzieć, ale zadzwonił jej telefon, który po chwili odebrała.

"Wren" powiedziała stanowczo. Osoba po drugiej stronie głośno coś powiedziała.

"Wszystko w porządku?"

"Tak, Wren, wszystko jest ok. Gdy zabrał mnie na górę, po prostu trochę porozmawialiśmy" skłamała. Luke wiedział, że skłamała, ale nie skomentował tego.

"Gdzie teraz jesteś? Jest tu strasznie zimno i nie wiem, gdzie mam cię szukać."

"Jestem w metrze. Wren, naprawdę wszystko jest w porządku. O nie! Chyba coś zaczyna przerywać. Cześć!" rozłączyła się i popatrzyła wprost na Luke'a.

"Dokończą swoją przeklętą listę" powiedziała tonem, który nie wymagał żadnych pytań i usiadła z powrotem na betonowej ławce, krzyżując nogi. Wyglądała tak, jakby nic tej nocy się nie wydarzyło. Była silna, to fakt i Luke to w niej uwielbiał.

Wziął głęboki oddech. "Charlie Parker była dokładnie trzy godziny temu. Ona... cholera, żałuję tego."

11 lipca 2014 

Nowy Jork, Stany Zjednoczone Ameryki

Luke jęknął, gdy zobaczył wiadomość od Val.

LUKE, MUSZĘ WZIĄĆ JESZCZE JEDNĄ ZMIANĘ, WIĘC MUSIMY PRZEŁOŻYĆ NASZĄ RANDKĘ. PRZEPRASZAM. KOCHAM CIĘ XXXXX

Luke miał zaplanowaną randkę od początku do końca. Najpierw miał zabrać Val do sklepu z płytami i wiedział, że bardzo się jej to spodoba (Val kochała winyle, mimo że nie miała własnego odtwarzacza), potem poszliby do tej małej tajskiej restauracji, w której szukał pracy i na koniec wróciliby do jego mieszkania i oglądaliby anime. Val miała obsesję na punkcie anime i wciągnęła w to Luke'a.

Ale jej praca stanęła im na drodze.

Jego plany na wieczór zostały zepsute, więc sam poszedł do tajskiej restauracji.

"Poproszę, Pad Thai na wynos" powiedział do dziewczyny za ladą. Nigdy nie był zbyt dobry w zamawianiu rzeczy w restauracjach, czuł się wtedy dość dziwnie i niekomfortowo.

Dziewczyna spojrzała na niego spod swoich długich i pięknych rzęs, i uśmiechnęła się zalotnie. "Dobrze" odpowiedziała, pakując w jedno, małe słowo tyle seksapilu, ile tylko mogła.

Luke czekał w cichym miejscu, aż jedzenie zostanie przygotowane, próbując ignorować flirciarskie spojrzenia dziewczyny zza lady. Niecierpliwy, wyjął telefon, by napisać do Michaela, przyjaciela, u którego mieszkał, ale potem zdał sobie sprawę, że to bez sensu, bo Michael był w pracy. Sprawiło to, że Luke przypomniał sobie, że koniecznie musi znaleźć sobie jakąś pracę i jak bardzo jesgo życie jest smutne.

Na jego szczęście - zobaczył kartkę na ladzie "Poszukujemy pracowników" Od niechcenia, opierając się o ladę, powiedział bezceremonialnie: "Więc... poszukujecie nowych pracowników?"

Oczy dziewczyny się rozjaśniły i Luke nie mógł się powstrzymać, by porównać je do oczu kota, który zobaczył grubą mysz do zjedzenia. "Tak" powiedziała, opierając się o blat i dając Luke'owi vipowski wzgląd na jej dekolt.

Masz dziewczynę, ty cioto, przypomniał sobie. "Ee... muszę z kimś jeszcze o tym porozmawiać albo..."

Dziewczyna krzyknęła coś niezrozumiałego w stronę kuchni i po chwili przyszedł jakiś koleś, by zająć jej miejsce za ladą.

"Chodź" powiedziała niecierpliwie, wychodząc zza blatu. Luke zauważył, że miała na sobie krótką spódniczkę, która uwydatniała jej nogi i przełknął ślinę.

Luke śledził dziewczynę, gdzie jak się domyślał były toalety i zmarszczył brwi, kiedy zatrzasnęła za nimi drzwi. "Ee.." powiedział, zdając sobie sprawę, co się ma wydarzyć "Chciałem tylko trochę Pad Thai."

"Serio?" zapytała uwodzicielskim tonem, powoli rozpinając swoją bluzkę. Luke jęknął  i oparł swoją głowę o ścianę "Nie zajmie to zbyt długo. Jak masz na imię?"

"L-Luke" zdołał powiedzieć, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego, stając na palcach i ocierając swoje usta o jego.

"Jestem Charlie" wyszeptała, wyginając plecy w łuk, że jej piersi dotykały klatki piersiowej Luke'a.

Z całą siłą woli, jaką tylko miał, odepchnął Charlie "Nie" powiedział stanowczo "Mam dziewczynę."

Charlie z niego zadrwiła. "Nie dowie się."

Luke pomyślał o wszystkich tych razach, kiedy Val odwołała ich randki, krytykowała go, próbowała zmienić w kogoś, kim nie był. Zbyt długo o tym myślał i te wszystkie ledwo dostrzegalne rzeczy, które popełniała zamieniły się w niewyobrażalnie duże błędy.

Luke spojrzał w ciemne oczy Charlie i szybko pchnął ją na przeciwną ścianę, całując. Charlie uśmiechnęła się, łapiąc jego kolczyk między zęby i mocno przygryzając dolną wargę. Luke próbował zdławić jęk, który próbował się wydostać, gdy Charlie owinęła swoje nogi wokół jego bioder, poruszając się o jego krocze.

"Cholera, Charlie" wymamrotał, dosłownie zrywając z niej cieniutkie majteczki i podwijając i tak krótką spódniczkę. Jej paznokcie znaczył jego skórę na plecach.

"Poczekaj!" wymamrotał, z trudem łapiąc oddech "Gumka"

Potrząsnęła głową "Pigułki."

Kiedy skończyli, Luke poczuł się źle, obrzydliwe uczucie narastało w jego żołądku. Charlie wzięła jego telefon i dodała swój numer do kontaktów jako "Charlie Parker". "Jeżeli chciałbyś to powtórzyć,  zadzwoń" powiedziała, poprawiając włosy i makijaż, a potem wyszła.

Luke osunął się po brudnej ścianie i zaczął płakać, po raz pierwszy od wielu lat.

Dzisiaj

Po tym, jak Luke skończył mówić, oboje płakali, Luke domyślał się, jak, dziwnie to musiało wyglądać - dwoje ludzi, dwudziesto jedno latek i czternastolatka, wypłakujący wszystkie łzy, jakie tylko posiadali na stacji metra o 4. nad ranem

"Przykro mi" szepnął, patrząc na nią.

"Dlaczego ci przykro?"

"Bo zostałaś... eehm-"

"Zgwałcona. Możesz to powiedzieć" powiedziała łagodnie.

"Prawda" przełknął ślinę "Zostałaś zgwałcona i przyszłaś tu, by się od tamtego uwolnić, a ja przechwalałem się tą głupią listą, i-"

Potrząsła swoją głową "Nie cofnęłabym tego, że cię poznałam."

"Możemy zacząć od początku?" zapytał słabym głosem.

Zgodziła się. Luke wyciągnął dłoń w jej stronę, a drugą otarł łzy z policzków. "Jestem Luke Hemmings" powiedział formalnie.

"Miło mi cię poznać, Luke'u Hemmingsie" uśmiechnęła sie przez łzy "Nazywam się Andria Martinez."

----------------------

Został jeszcze epilog i najprawdopodobniej pojawi się jeszcze dziś.

Głosujcie i komentujcie!

Tumblr: red-i-ctive

The fuck list l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz