Taehyung
Jungkookie, możemy pogadać?
Jungkook
Tak przez telefon?Taehyung
Kamerkę?
Jungkook
Pewnie maluchu, daj mi moment
Pochodzenie przychodzące od: Jungkookie
Odbierz/ Odrzuć
-Hej Taehyungie, coś się stało?-Mhmmm, ugh. Zabrzmię tandetnie, jeśli powiem, że chciałem po prostu cię usłyszeć?
Słyszę cichy śmiech w tle.
-Nie Taesystee, to urocze.
-Tae, co-
-A nic, oglądałem serial z godzinę temu i jakoś tak- dyszy, a w tyle słyszę stuk i hałas, jednak nie zwracam uwagi na to.
-A co teraz robisz?- pytam, ignorując wcześniejsze słowa starszego.
-Podciągam się.
Podnoszę głowę od razu, gdy słyszę to jedno zdanie. Telefon oparty o powierzchnie jasnobrązowej ściany nagrywał wszystko, co robię, także okazywał mi postać chłopaka. Chłopaka, który podciągał się we własnej framudze. Nie umknęło mojej uwadze również jego odzienie. A może raczej jego brak?
Cholera, Gguk. Rozumiem, że jesteś we własnym domu i widocznie Ci w czymś przeszkodziłem, ale... Zachowaj takie widoki na potem!
-... Zamilkłeś- mruczy, pochylając się nad telefonem, tak aby była widoczna jego twarz. Moja natomiast była cała czerwona. Jedną dłonią zasłaniam piekące poliki.
-Ah Taehyungie, nadal nie rozumiem, jakim cudem, jesteś taki wrażliwy na widok chłopaka bez koszulki, czy kiedy ja jestem blisko.
Może od wtedy Jeon, kiedy tym chłopakiem jesteś ty i również TY skradłeś mój pierwszy pocałunek?!
-Pieprzony sadysta z ciebie- syczę przez zaciśnięte zęby. Odsuwam gwałtownie krzesło i pochylam się, by wpuścić odrobinę świeżego powietrza do tego piekła.
Nie lubię Cię, nie-e.
-Co robiłeś, zanim ci przerwałem Tae?- zmienia temat, znikając mi na moment z pola widzenia.
-Lekcję, a po prostu pomyślałem, że chętnie bym cię usłyszał.
-.....
-Ggukkie?
-Przyznaj się, co chciałeś.
-Angielski
-No przecież, a już prawie dałem się nabrać, że stęskniłeś się- śmieje się cicho, a wolnymi dłońmi odkręca litrową butelkę wody mineralnej. - w czym masz problem, skarbie?
skarbieskarbieskarbieskarbieskarbieskarbie.
-W trzecim trybie warunkowym- mruczę potulnie, patrząc na ciemnowłosego maślanymi oczami.
-Taeś, go się w praktyce prawie nie używa, on polega na użalaniu się nad sobą.
-Pomożesz mi, czy nie, Jeon- warczę.
-Tak bambino, pomogę. Przyjdziesz?
-Okay, spakuję ważne rzeczy i będę, ale napisz m adres. Koniecznie! I ubierz coś na siebie...
-Twój wzrok i różowe poliki krzyczą do mnie, iż jednak podoba ci się ten widok- puszcza mi perskie oko, które niestety wyłapuję, ale odpowiadam nieśmiałym uśmiechem.
-Masz sprzeczne informacje, zmień lepiej szpiega, który ci je dostarcza- zerkam na zegarek, robiąc krótką przerwę- Będę za pół godziny, hm?
-Idź bezpiecznie, może wyjdę po ciebie kawałek?
-Okej- przystaję- Do zobaczenia, Kook.
-Pa kochanie.
a/n
dajcie mi folololo bo jestem kul 8))))))
a tak serio to byłam na wyjeździe kościelnym, ale na szczęście już jestem po
mam tydzień zawalony kartkówkami i choroba mnie bierze, a co u was
CZYTASZ
Crush | Taekook
Fanfiction[Zakończone] Gdzie Jungkook pisze do Taehyunga, a Taehyung crushuje Jungkooka top: jjk bottom: kth Okłada stworzona przez @_Miintra , zapraszam całym serduszkiem na jej profil!