Odpalcie to, teraz

Biegnę ślepo w kierunku znajomego mi osiedla, wszystkie emocje gdzieś tłoczą się wewnątrz mnie, a upust im dają łzy spływające po oliwkowej skórze. Włosy zmierzone wiatrem odstają w każdą możliwą stronę, a ubrania - dam sobie rękę uciąć, że są przesiąknięte słoną cieczą, jak też własnymi smarkami.
W oddali widzę już cel, do którego dążę, nie poddaję się i idę przed siebie jeszcze szybszym tempem. Przez głowę przelatują mi wszystkie słowa, jak też obietnice, słowa, czyny oraz dotyk.
Nieznany
Hej. Ktoś podrzucił mi do bluzy ten numer. Chciałbym się dowiedzieć, kim jesteś?
Z tej strony JungkookTaehyung
Jimin, kretynie. Nie rób sobie ze mnie żartów.
Tym bardziej takich żartów!
Nieznany
Nie wiem kim jest ten cały „Jimin"
Chciałbym po prostu się dowiedzieć, do kogo należy ten numer
Wspominam w głowie tę rozmowę, od której wszystko się zaczęło, a teraz wisi to na cieniutkim włosku.
Lewą ręką przeczesuję jasne kosmyki włosów, lekko za nie ciągnąc, kieruję się w stronę ostatniej klatki, niemal przewracając się o własne nogi, imitujące słabą wersję waty cukrowej. Pomińmy fakt, że całe moje ciało przypomina papkę emocjonalną, chociaż mimo to jest napięte niczym struna.
Na niebie widnieją ostatnie ślady dnia, a ciemna peleryna nocy z minuty na minutę pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Zwinnym ruchem wklepuję cztery cyfry, po czym wbiegam na znajome trzecie piętro. Świadomy, iż prawdopodobnie starszy usłyszał ciche pikanie, sygnalizujące wejście do klatki zwalniam, będąc na półmetku trasy, biorę kilka wdechów i pokonuję ostatnią drogę.
Wyciągam dłoń w kierunku drewnianej struktury, czuję, jak się cały trzęsę. Po klatce rozchodzi się kilkukrotny trzask, biorę głęboki wdech i odsuwam się na pewną odległość.
Serce wystukuje szybki puls, tak mocno stuka, jakby miało umyślnie wybić mi wszystkie żebra. Ręce zaciskają się na tyle mocno w pięści, aż widać białe knykcie. Spokojnie, Taehyung, nie bądź pizdą.
Słyszę skrzypnięcie odblokowanych drzwi, podnoszę wzrok, by ujrzeć przed sobą Jeon Jungkooka ubranego w czarne dresy oraz beżową bluzę. Włosy ma wilgotne, nieco roztrzepane, mimo to wygląda dobrze, najlepiej.
,, Wejdź" echo rozchodzi się po czterech piętrach, jednak robię to, o co prosi starszy i przesuwam się kierunku ciepłego mieszkanka. Zdejmuję buty, by nie ubrudzić jasnych paneli, jednak z tyłu głowy pewien jestem, iż ta wizyta za długo nie potrwa. Jeon wymija mnie w przejściu, mrucząc coś w stylu: będę w salonie. Wycieram po raz ostatni wilgotne dłonie w materiał spodni, oddycham głęboko.
- Chyba musimy porozmawiać, Jeongguk - mówię, wchodząc do przejrzyście urządzonego pomieszczenia, chłopak aktualnie stał w kuchni za aneksem . Stwierdzam, że nie opłaca mi się siadać, więc najzwyczajniej na świecie idę w jego ślady, opierając się lędźwiami o czarny marmur blatu. - Słyszałeś pewnie, co wydarzyło się w szkole, jestem pewien, że twoje pieski ci się poskarżyły- syczę. Ten jednak marszczy brwi, co mnie dziwi.
Odwracam się tyłem do niego, a spojrzenie wlepiam w okno, za którym czarne obłoki poruszają wraz z wiatrem. Przez rozgałęzione korony kwitnących drzew przedzierają się promienie blasku księżyca, co stwarzało niesamowitą atmosferę. Cicha muzyka wycieka z małego odtwarzacza w rogu pomieszczenia. Czuję, jak ogarnia mnie wewnętrzny szał, który definitywnie nie powinien tak prędko ujrzeć światło dzienne. Wypuszczam trzymane powietrze momentalnie uspokajając się, chociaż na chwilę.
CZYTASZ
Crush | Taekook
Fanfic[Zakończone] Gdzie Jungkook pisze do Taehyunga, a Taehyung crushuje Jungkooka top: jjk bottom: kth Okłada stworzona przez @_Miintra , zapraszam całym serduszkiem na jej profil!