-Sesshomaru?-Zapytał Inuyasha.
-Skąd znasz moje imię?-Odwróciłam się i mój rumieniec zwiększył się, choć nie powinien. Serce mi biło tak jakbym przebiegła maraton, a ręce tak się pociły jakbym dotykała przed chwilą kubek z herbatą.
-Głupie pytanie, chwaście-Jego przenikliwe spojrzenie pełne lodu na pierwszy rzut oka, który wyrażał szczęście i troskę, sprawił, że moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Jego białe, jak śnieg włosy były nim najsłodszy zapach na świecie, który chce się powąchać. A oczy z złota sprawiły, że chciałam się w nich zanurzyć.-Znów myślisz o czymś-Nie wiem jakim cudem, ale stał bardzo blisko mnie i pogłaskał mnie po włosach. Na ten gest mimowolnie zamruczałam.-Co to za yokai na twoim ramieniu?-Jego głos był dziwnie spokojny, choć pierwszy raz go widzę to czułam, że znam go od narodzin.
-To Ss...-Mój piesek przerwał mi.
-Jestem Mamoru dziadku, nareszcie-Zdziwiona zobaczyłam jak ze mnie schodzi mój towarzysz i zmienia się w dziecko, które jest bardzo podobne do białowłosego.-Przepraszam babciu, że się nie przedstawiłem wcześniej, ale rodzice mówili, że nie mogę. Bardzo się cieszę, że mogę wreszcie was poznać. -Po jego policzku popłynęła łza-W moich czasach umarliście w dniu mych narodzin.
-Co?-Przekręciłam głowę, a malec się zaśmiał.
-Heh, szkoda, że nic nie pamiętasz. Dziadku, babcia nic nie pamięta z życia w tych czasach.
-Czemu?-Białowłosy zapytał z lekką irytacją w głosie z nutką zdziwienia.
-Prababcia namieszała strasznie i przeklęła babcie. -Powiedział z słodko poważną minką.-Wujek kazał mi powiedzieć słowo na s.-Pokazał na Inuyashę, który się zaśmiał- Ale podobno babcia mi by dała kuksańca.
-Jakie to słowo?-Zapytałam nie przekonana do tej historii.
-Suka.-Uderzyłam Inuyashę w głowę, a potem poczochrałam młodego.
-Zapamiętaj, że nieprzeklinane jest złe.-Powiedziałam to niczym moja mama, która przyłapała mnie na przeklinaniu kiedy byłam w centrum handlowym z koleżanką.
-Dobrze.- Po tym słowie zemdlałam z powodu natłoku informacji

CZYTASZ
Leśny(nie)yokai- Sesshomaru x Reader[Zawieszone]
Fanfiction-Kiedyś istniała osoba na której mi zależało...-Powiedział ze ledwo słyszanym smutkiem w głosie.-Ona była kimś...Kimś innym od wszystkich hanyou, była mało szalona i sprytna.-Uśmiechnął się delikatnie.-Zawsze wymyślała jak wyjść z twarzą z niebezpie...