Rozdział 10 (!!!)

160 10 8
                                    

Wracamy do Toronto, całuje Szymona, tule Taco po przyjacielsku i żegnam się z resztą ekipy. Ide do domu i żucam sie na łużko.
Już spałem PRAWIE ale dostałem wiadomość od Dominika czy pójdziemy na jakąś iMpReZe, on zabierze Olę i Dominika a ja bym przyszedł z Szymonem i jeszcze TaKo weźmiemy.

Odpisałem mi tylko "ok" bo chciało mi się spać w chuj.

*Następnego dnia*

Podjerzdżam pod dom Szymona i jedziemy razem na iNbE

*Szymon POV*

Wysiadamy z Gabrielem przed klubem gdzie czekają na nas Grzywacz Crazy Frog, Soha, Burrito i senpai Fanggottino. Wchodzimy do środka i zamawiamy sb alkochol.

Tanczymy i nagle zauważam pięknego meszczyzne w okularach, włoski jak Gargamel. On mi pokazuje żebym podszedl no to podchodze a on mi stawia drinka
- chej jak masz na imie? - pytam
- Jestem Konrad - odpowiada nieznajomy
-a ja Szymon
-ładnieeee, poznamy sie?
- no ale muj chlopak tu jest!!!!!!!!!!!! - muwie
-niewarzne, nie obrazi sie - muwi Konrad i podaje mi kolejnego drinka i tanczymy a okazuje się że Konrad to niezly dancer jest.

*Awięc POV*

- kochanie przynieś mi jakiegoś drinka prosze - mówi mi Ola
- ok zaras - mówię i idę mojej babie po drinka.

- Barman, litr wina i pół wódki - mówię barmanowi. On podaję, ale nagle zauważam Olę całującą się z Fanggottenem. Podchodze i mówię
- AAaAaAAaaaAadaaaam!!!!!!!!
-co - odwraca się do mnie i pyta, trzymając Olę w rękach
- O ty suko Fanggottenie, oddawaj moją babe
- s p i e r d a l a j - rzekł senpai Fanggottin
- Mam juz dosc twojego siania fermentu, kablowania itp. Oficjalnie wyzywam cie na Fame MMAinkraft, zobaczymy czy w klatce tez bedziesz taki wygadany - mówię i wracam do barmana
- Polać jeszcze?
- Bardzo proszę.

*Szymon POV*

Nwm kiedy tańczę jeszcze bliżej Konrada i zaczynamy się całować, ale podszedł do nas bardzo zły Gabriel

*Gabriel POV*

Idę do Szymona z drinkiem ale zauwarzam mojego starego znajomego z guwno familii, Konrada aka Indigo Puff CAŁUJĄCEGO SIĘ Z SZYMONEM
- O JA PIERDOLE SZYMON
- Gabriel przepraszam, ja nie chciałem! - muwi Zaparty
- Konrad, Konrad, ty CHUJU jak mogłeś
-znalezione nie kradzione hehe - zaśmiał sie Konrad. Wylewam na niego drinka i mówię
- Wyzywam cię na MMAinkraft na śmierć i rzycie! Zaparty, wychodzimy

Kogo obstawiacie na klepe stulecia bo ja myślę że pan Indygo będzie się bał nawet do oktagonu wejść.

MAKIJAŻ DLA MOJEGO CHŁOPAKA | Zaparty X Ekscentryczny Indywidualista Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz