Mark miał nudne, normalne życie, a później poznał Donghyucka... Czyli Mark to pilny uczeń, który ma aspirację na zostanie lekarzem, ale na wolontariacie poznaje Donghyucka i jedyne słowo jakie przychodzi mu do głowy kiedy go widzi to "nietuzinkowy"...
Dziękuję jeszcze raz wszystkim za komentarze i gwiazdeczki. <3
Robię sobie przerwę od pisania (jakieś 2tygodnie) i wrócę do publikowania zawieszonego Fire Kingdom.
Natomiast kiedy je skończę planuję zacząć pisanie nowego fanfika z Markhyuckiem i Nominem o tytule Let's Play. Będzie tam przewaga fluffu, tematyka szkolna, ale może z jakimiś elementami detektywistycznymi. Chcę się spróbować w różnych gatunkach tak jak to zrobiłam w Mask, ale mimo wszystko pozostać w stylistyce, która najbardziej mi odpowiada, czyli coś w stylu Treat me like a princess.
Więc jeśli komuś się podobało "Treat me like a princess" i "Painless", to polecam czekać na "Let's Play".
Zajawka do Let's Play:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(...)
Coraz więcej ludzi gromadziło się koło nich. Już za chwilę miało zacząć się odliczanie, a po nim z hukiem fajerwerek pożegnają stary rok. Jeno rozejrzał się dookoła i zobaczył koło siebie parę, która nawet nie zamierzała czekać na odliczanie, po prostu zaczęli się całować.
- 10!
Spojrzał na chłopaka, który stał koło niego. Wyciągnął on telefon i uniósł go nad głowę, gotowy do nakręcenia pierwszych fajerwerek.
- 9!
Chłopak czując na sobie spojrzenie Jeno odwrócił głowę w jego stronę.
- 8!
Jeno poczuł ciepłe mrowienie, kiedy chłopak uśmiechnął się, a jego czarne oczy zabłyszczały.
- 7!
Para przed nimi złapała się za ręce, gotowa do noworocznego pocałunku.
- 6!
Jeno poczuł się samotny w tłumie osób. Nie chciał w ten sposób zacząć nowy rok.
- 5!
Jeszcze raz spojrzał na chłopaka. Ten wydawał uśmiechać się do niego wręcz zachęcająco.
-4!
Jeno położył dłoń na karku chłopaka.
-3!
Chłopak opuścił dłoń z telefonem.
- 2!
Jeno objął go w pasie przyciągając do siebie.
- 1!
Ich usta połączyły się w pocałunku, na niebie rozkwitło tysiące kolorowych wachlarzy, mieniących się światłem. Usta Jeno powoli scałowywały chłód z warg chłopaka. Mimo iż tamten wydawał uśmiechać się zachęcająco, dało się wyczuć, że zaskoczyła go nagła bliskość.