Zawsze lubiłam moje sny. Były pełne... magii i tajemniczych istot. Może to dlatego, że przed snem czytam książki, które są nimi przepełnione.
~~~~~~~~~~~~~~
poniedziałek -> 7:00
Promienie słońca przebijające się przez rolety, próbowały mnie obudzić. Wolałam takie pobudki niż krzyk mojego młodszego brata Jacksona....Kocham go, ale czasami mógłby zamknąć tą swoja małą buzię. Leniwie wstałam z łóżka i nieudolnie je pościeliłam. Jedne o czym marzyłam w tym momencie, to letni prysznic który chodź może na chwile pobudzi mnie do życia. Po kąpieli czas na makijaż... o ile w ogóle go można nazwać makijażem. Tusz do rzęs i korektor pod oczy, aby zakryć moje wory, najwyraźniej spowodowane nieprzespanymi nocami... Co ja zrobię? W dzień muszę pomagać mamie, odrabiać lekcje, a w nocy robię to co kocham - czytam i pogrążam się w marzeniach.
[Ma] - Kochanie! Chodź szybko bo jajecznica ci wystygnie!
[R] - Już idę!
Ubrałam się szybko i zeszłam na dół.
[Ma] - Skarbie jak ty pięknie wyglądasz...
[R] - Mamo, ubrałam się w to co zawsze!
Czyli czarne spodnie, granatowa koszula w białe groszki i czarne botki na lekkim obcasie, nic nadzwyczajnego...Kocham mieć rozpuszczone włosy!!! A moje długie i brązowe były do tego stworzone.
[Ma] - No już siadaj i jedz szybko, bo spóźnisz się do szkoły.
Zjedzenie śniadania zajęło mi 10 minut. To i tak jest szybko. Zazwyczaj zajmuje mi to godzinę. Delektuje się każdym gryzem i po prostu sprawia mi to przyjemność.
Wyszłam szybko z domu, kierując się w stronę szkoły, do której miałam z 15 minut.
[M] - Rose! Rose!!! Poczekaj!!!
Była to moja jedyna przyjaciółka. Uwielbiałam ją! Dogadywałyśmy się dosłownie w każdej kwestii.
[M] - Jak ty szybko chodzisz...
[R] - Ja szybko chodzę??? To chyba ty za wolno...
Z uśmiechem na twarzy lekko szturchnęłam Miley w ramie.
[M] - Chodźmy już, bo się znowu spóźnimy...
Szkoła? Jak to szkoła, wszyscy są podzieleni na grupki i zajęci sobą. Nic nowego! Tylko ciekawi mnie jedna grupa... Byli oni jakby inni, a kiedy zawsze przechodziłam obok, kończyli rozmawiać i w dość przerażający sposób się na mnie patrzyli... okropne uczucie. Nie przejmowałam się tym za bardzo. Bo co mogliby mi zrobić? Porwać, zabić? Nie popadajmy w paranoje...
Moja szafka była na samym końcu korytarza, więc przedostanie się tam przez przeludniony korytarz nie należało do najłatwiejszych zadań. Kiedy udało mi się do niej dostać, otworzyłam ją i coś białego oraz małego wypadło z pierwszej półki... Domyśliłam się, że to liścik, tylko od kogo???
Otworzyłam dyskretnie i treść dosłownie zwaliła mnie z nóg...
Spotkajmy się dzisiaj w parku o 19.00
S.W mojej głowie roiło się tylko jedno pytanie: Kto to jest S?????
_____________________
Legenda:
[Ma] -> Mama Rose
[R] -> Rose (główna bohaterka)
[M] -> Miley (przyjaciółka Rose)
[S] -> ???
Jak możecie zauważyć cała historia jest pisana z punktu widzenia Rose :)
CZYTASZ
Prediction
FantasyKocham lekki wiatr we włosach, słońce które opala moja bladą skórę, a wsłuchiwanie się w śpiew ptaków mogę zaliczyć do mojej porannej rutyny... Jestem po prostu Rose... na razie zwykłą nastolatką.