Ostatnio coraz częściej rozmyślam nad swoim życiem... trochę mnie to przeraża, ale czuje się wtedy spokojniejsza, kiedy poukładam sobie wszystko w głowie. Ten dzień miał być inny niż poprzednie...
Wstałam bardzo wcześnie! Kiedy spojrzałam na budzik, aż się przeraziłam 5:17! Może dlatego, ponieważ po wczorajszym dniu dosłownie padłam chyba o 21! Nigdy nie chodzę tak wcześnie spać. No, ale weź tu nie śpij, po dniu w którym dowiedziałam się, że będę uczyć się magii. Bądź co bądź, ale pomimo tak wczesnej pory, się wyspałam... Wstałam więc z łóżka i doszłam do wniosku, że muszę zrobić się na bóstwo! Przecież dzisiaj po szkole w świecie mugoli, idę drugi raz do szkoły... tylko, że magicznej! Zabrałam się więc do roboty... Wzięłam długą i relaksującą kąpiel, umyłam włosy i ogoliłam nogi... Dobra! Stałam w ręczniku gapiąc się w lustro i myśląc jak by się tu pomalować? Zobaczyłam która jest godzina...6:02. Czyli jeszcze sporo czasu! Starannie wklepywałam podkład gąbeczką, następnie puder, róż i rozświetlacz. Teraz oczy!
Wyjęłam swoją ulubioną paletkę cieni i precyzyjnie zaczęłam nakładać je na powiekę. Jeszcze tylko tusz do rzęs i jestem gotowa, jeżeli chodzi o makijaż. Wow! Nawet nie wiedziałam, że tak dobrze wyglądam z tapetą na twarzy! Nie jest to mocny makijaż, nawet taki delikatny... IDEALNY! Szybko wysuszyłam włosy i je wyprostowałam. Na szczęście chciały ze mną dzisiaj współpracować... Czas na stylizacje... Wybrałam na dzisiaj moja ulubioną sukienkę w kwiatki i czarne botki na obcasie. Tak czy siak będę musiała się przebrać w Hogwarcie w szatę, ale jednak muszę do tego pokoju jakoś się dostać... Wyglądałam naprawdę dobrze, aż nie widziałam, że jestem taka śliczna! Uśmiechałam się pod nosem, chwytając przy tym torbę z książkami.
Zejście na dół zajęło mi bardzo szybko. Oczywiście nie mogło odbyć się gadania mamy jak to pięknie wyglądam!
[R] - Mamo ja dzisiaj wrócę trochę później! Mamy z Miley zrobić projekt na geografie.
[Ma] - Jasne słońce. Tylko nie wracaj bardzo późno!
[R] - Dobrze mamo!
Uśmiechnęłam się do niej, ale to czego dowiedziałam się wczoraj od Profesora trochę mnie od niej odrzuca...
Po śniadaniu wyszłam z domu i jak zawsze w połowie drogi spotkałam Miley.
[Mi] - Rose?! Co się z tobą dzieje? Nie odbierasz telefonów, nie odpowiadasz na SMSy... Zaraz pomyśle, że wolisz tą cała Sophie ode mnie!
[R] - Miley... No co ty wariatko ty moja! Ciebie nikt mi nie zastąpi! Nigdy! Po prostu nie jest ona taka zła na jaką wyglądała. Jest bardzo sympatyczna. Powinnaś ją poznać.
[Mi] - Hmmm... No jeszcze nad tym pomyśle...
Uśmiechała się do mnie, więc można było wywnioskować, że nie jest już na mnie zła.
[R] - No chodź tutaj!
Przytuliłam ją bardzo mocno, żeby wiedziała, że ją kocham jak siostrę!
[Mi] - A tak w ogóle! To co ty tak się wystroiłaś dzisiaj? I ten makijaż? Nie poznaje cię normalnie...
[R] - A wczoraj oglądam taki film i zachciało mi się zaszaleć dzisiaj!
[Mi] - Wow! Ale no Ci powiem jestem pod wrażeniem! Wyglądasz przepięknie!
Nie pozostało mi nic innego jak jeszcze raz mocno ją przytulić.
[R] - No chodźmy już. Bo juz późno...
Kiedy tylko weszłam do szkoły, każdy dosłownie KAŻDY się na mnie patrzył!
[R] - Miley? O co chodzi? Mam coś na twarzy?
[Mi] - Haha niee... myśle, że są zaczarowani twoja urodą!
[R] - No bez przesady... Nałożyłam tylko ładna sukienkę i trochę makijażu... Nie przesadzajmy!
[Mi] - No jak widać im się to podoba...
Szturchnęła mnie w ramię i skierowała swój wzrok w korytarz po mojej prawej stronie. Szli tam akurat najprzystojniejsi chłopcy w szkole! Lider całej grupy nazywał się Oliver. Miał niebiańsko niebieskie oczy i szeroki uśmiech z którego było widać białe i proste zęby. Był wysoki i bardzo, powtarzam... BARDZO umięśniony. Zawsze kiedy go widziałam nogi robiły mi się z waty. Chociaż w sumie jednak w Hogwarcie chłopaki mogą być przystojniejsi od mugoli.
[O] - Hej Rose!
Stałam jak wryta z niedowierzaniem. On zna moje imię? Co?
Nie mogłam w to uwierzyć...
[R] - Yy...yyy... he..j...Oliver...
[O] - Chciałbyś może wpaść dzisiaj na nasz mecz?
Jakoś wszystko wydawało mi się sztuczne i podejrzane. Chodzę z nim do szkoły od 5 lat a on dopiero wtedy kiedy się pomalowałam i ładnie ubrałam, zagadał do mnie... Nie chciałabym, aby chłopak pokochał mnie za to, że jestem ładna... Wolałam, aby polubił mnie za mój charakter...
Dopiero po dłuższej chwili mu odpowiedziałam.
[R] - Sorki Oliver, ale już dzisiaj jestem z kimś umówiona...
Odeszłam od niego lekko ciągnąć ze sobą Miley, która prawdopodobnie po tym co zrobiłam chciała mnie zabić.
[Mi] - Co ty oszalałaś???
[R] - Miley, nie wydaje ci się to dziwne? Zauważył mnie dopiero kiedy stałam się atrakcyjniejsza... nie chce takiego związku.
Widać, że przyjaciółka zrozumiała wszystko co jej powiedziałam.
[Mi] - Masz racje, on zasługuje tylko na puste laski...
Szkoła minęła bardzo szybko. Nie mogłam się już doczekać kiedy przekroczę mur w hogwarcie! Dosłownie wybiegłam ze szkoły, szybko żegnając się z Miley. Kiedy znalazłam się dwie przecznice dalej, weszłam w jakaś zaciszną ulice. Wyjęłam proszek i wzięłam głęboki oddech...
[R] - [w myślach] - Spokojnie Rose, będzie dobrze...
Powiedziałam Hogwart i szybko teleportowałam się do drugiej szkoły. Dzisiaj wylądowałam gdzieś indziej. Bliżej drzwi wejściowych. Podeszłam do nich i lekko otworzyłam, prześlizgując się przez Nie. Jak za pierwszym razem, wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć... Tylko teraz zwracałam uwagę bardziej chłopców niż dziewczyn. Szłam długim korytarzem, mijając ich po kolei. Nagle ktoś stanął naprzeciwko mnie. Te szare oczy... znałam je już!
[D] - Cześć, jestem Draco Malfoy!
[R] - Hej, Rose...
[D] - Do jakiego domu ciebie przydzielono?
[R] - Z tego co pamiętam to chyba Slytherin.
[D] - O ja też do niego należę. W takim razie czuje się zobowiązany, aby zaprowadzić ciebie do twojego pokoju i pokazać ci szkołę.
[R] - Ooo byłabym ci bardzo wdzięczna...
[D] - Nie ma sprawy. Dla tak pięknych i mądrych kobiet zawsze służę pomocą.
Czułam jak się rumienię. To wszystko było takie piękne, on był piękny!
Szliśmy korytarzami śmiejąc się i rozmawiając przed dobre 30 minut.
[D] - Proszę tutaj są drzwi do twojej komnaty. Masz jeszcze 20 minut do rozpoczęcia się lekcji. Przyjdę po ciebie za 15 minut, okej?
[R] - Jasne, przyda mi się pomoc w dotarciu do sali. Znając mnie to jeszcze gdzieś zabłądzę...
[D] - W takim razie do zobaczenia!
[R] - Do zobaczenia.
Uśmiechnęłam się do blondyna i weszłam do pokoju. Jezu jaki on jest cudowny i w dodatku chyba wpadłam mu w oko...
Komnata była duża. Przy każdej ścianie stało pojedyncze łóżko. Czyli mieszkały ze mną jeszcze 2 współlokatorki. Niestety nie byłam w stanie jeszcze poznać, ponieważ ich nie było. Szybko zwiedziłam pokój i ogromną łazienkę, po czym przebrałam się w szatę, umyłam zęby i rozczesałam włosy. Zerknęłam na zegarek, który dostałam od Profesora i do pojawienia się Draco pozostała mi minuta.
[R] - Jaka jestem punktualna haha.
Powiedziałam do siebie, rozglądając się czy przypadkiem nikogo nie było w pokoju. Jeszcze pomyśleliby, że jestem jakąś wariatką, gadającą do siebie. Nagle usłyszałam jak ktoś puka do drzwi, to pewnie Draco. Szybko spojrzałam w lustro, aby sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu. Wzięłam książki, różdżkę i ruszyłam w stronę drzwi.
Otworzyłam je i zauważyłam jak oczy szarookiego robią się coraz większe.
[R] - Co? Wyglądam, aż tak źle?
[D] - Wow, wyglądasz ślicznie w tej szacie. Do twarzy ci w barwach naszego domu.
[R] - Oooo dziękuję, widzę, że jesteś bardzo punktualny...
[D] - Nie darowałbym sobie, aby kobieta musiała na mnie czekać.
[R] - Oh jaki z ciebie dżentelmen...
[D] - No może bez przesady haha. Słuchaj wiem, że to będzie niegrzeczne pytanie, ale ile masz lat?
[R] - Haha, no wiesz kobiet o wiek się nie pyta...
[D] - Wiem właśnie, ale chciałbym wiedzieć, czy może jesteś w moim wieku czy młodsza...
[R] - Mam 18 lat...
Widać było jak w oczach blondyna rośnie nadzieja.
[D] - Ooo ja też mam 18, czyli jest szansa...
Ostatnie słowa powiedział dość cicho.
[R] - Możesz powtórzyć?
Widać, że był zmieszany zaistaniałą sytuacją.
[D] - Znaczy się yyyy, cieszy mnie to, że jesteś w moim wieku bo yyyy możemy się razem uczyć i chodzić na lekcje yyyy..., i nie przepadam za młodziakami w tej szkole...
[R] - Okej haha, rozumiem. To co idziemy?
[D] - Tak tak, chodźmy!
Bardzo miło mi się rozmawiało z Draco. Nie brakowało nam tematów do rozmowy. Opowiedziałam mu o wszystkim co mnie ostatnio spotkało. Począwszy od liściku kończąc na chwili obecnej. Widać, że był tym bardzo zainteresowany, a ja cieszę się, że znalałam bratnią duszę w tej ogromnej szkole...———————————————————
Hejka kochani!
Tą cześć pisało mi się tak dobrze, że ciężko było przerwać haha. Mam nadzieję, że wam się podoba i zostawicie gwiazdkę i komentarz!
Do zobaczenia do następnej części! 😊
CZYTASZ
Prediction
FantasyKocham lekki wiatr we włosach, słońce które opala moja bladą skórę, a wsłuchiwanie się w śpiew ptaków mogę zaliczyć do mojej porannej rutyny... Jestem po prostu Rose... na razie zwykłą nastolatką.