—Tobi ty... miałeś racje—
Hashirama spojrzał na swojego brata ze zdziwieniem.
—Byłem pewny, że za bardzo te sytuacje wyolbrzymiasz, ale z tego co usłyszałem przed chwilą, to mogę wywnioskować, że faktycznie o nią rywalizujecie—
Brązowowłosy zaśmiał się cicho. Madara razem z Tobiramą najpierw spojrzeli na Senju, a potem na siebie nawzajem ze złośliwym wyrazem twarzy.
—Rywalizujemy? Nie, po prostu twój przygłupi brat się na nią uwziął i teraz się do mnie spina o nie wiadomo co—
Uchiha skrzyżował ręce na piersi z wysoko podniesioną głową.
—Nie jestem na tyle głupi, żeby nie wiedzieć, że nie jesteś święty, więc to ty sobie odpuść, bo grasz nieczysto!—
Do rozmowy wtrącił się również białowłosy. I tak zaczęła się dość głośna wymiana zdań pomiędzy rodzeństwem, a Uchihą.
W tym samym czasie Izuna zmierzał właśnie do domu Senju zapytać, czy przypadkiem nie wiedzą gdzie podziewa się jego brat.
—Nie jestem o nią zazdrosny, tylko ty mnie wkurzasz!—
—Jesteś zazdrosny, bo to mnie darzy większą sympatią!—
Między Tobiramą a Madarą prawie doszło do rękoczynów, gdyby nie pomoc Hashiramy, który uspokoił rozwścieczonych mężczyzn.
—Nie uważacie, że powinniście dać sobie z nią spokój? Każdy z was jest od niej starszy o ponad 15 lat. Zresztą [imie] nie jest pełnoletnia, więc gdyby ktoś was przyłapał, to skończylibyście za kratkami. Ruszcie głowami i przemyślcie to—
Faktycznie. Hashi miał racje. Nawet nie wiadomo, czy dziewczyna traktuje ich poważnie i czy nie wydałaby ich w ręce sprawiedliwości.
—Tobi, jeśli brakuje ci partnerki, to nie szukaj jej w szkole, a tym bardziej w swojej klasie. To jeszcze dzieci—
Ciemnooki usiadł obok brata i poklepał go po ramieniu. Jeśli Tobirama wymiękł, to tym lepiej la Uchihy, który nie zamierza zrezygnować ze swojej uczennicy. Ich rozmyślania przerwał już drugi tego dnia dzwonek do drzwi.
—Pójdę otworzyć—
Gospodarz podszedł do dużych ciemno-brązowych drzwi i otworzył je widząc młodszego Uchihę.
—Izuna, co cię do nas sprowadza?—
—Wiesz może, gdzie jest Madara? Wyszedł jakiś czas temu i nie mogę się do niego dodzwonić—
Słysząc swojego młodszego brata, Madara wyjął z kieszeni swój telefon i widział 6 nieodebranych połączeń.
—Jest u nas, jak chcesz to wejdź—
Hashirama uśmiechnął się serdecznie i wpuścił chłopaka do mieszkania.
—C-co tu się stało...—
Kiedy tylko gość wszedł do salonu zobaczył swojego brata wraz z czerwonookim, który tarzali się po podłodze i okładali pięściami.
Hashirama, który również wchodził do salonu i zobaczył co się tam dzieje, dostał chwilowego załamania nerwowego.
—Możecie się uspokoić, bo jak nie to was wyrzucę za drzwi—
Mężczyźni dopiero teraz zauważyli, że są obserwowani przez swoje rodzeństwo. Natychmiast wstali z podłogi i otrzepali się z niewidzialnego kurzu.
—Może wyjdziemy gdzieś? Przyda wam się na uspokojenie—
Zaproponował Izuna i razem z Senju powolnym krokiem zbliżali się do drzwi wyjściowych. Tobirama i Madara poszli w ich ślady nadal rzucając w siebie nienawistnymi spojrzeniami.•Time skip•
[imie] wraz z Temari postanowiły wyjść na miasto, żeby trochę pospacerować i porozmawiać.
—Jak tam z Madarą?—
Blondynka zaczęła temat upewniając się, że nikt z ich szkoły ich nie słyszy.
—Nie wiem co powiedzieć...—
[nazwisko] zatrzymała się i spuściła głowę. Jej przyjaciółka również przystanęła i spojrzała na rówieśniczkę z troską w oczach.
—Aż tak źle?—
—Pocałował mnie—
Niebieskooka spojrzała na przyjaciółkę i otworzyła szeroko oczy.
—Co?! Jak?—
[imie] szybko uciszyła Temari i kazała jej nic nikomu nie mówić, bo będą z tego jeszce większe problemy.
—A-ale jak cię pocałował? Normalnie, czy... no wiesz... w usta?—
Tema z trudem zadała to pytanie, bo jednak to nie byle co.
—W usta—
Dziewczyna wydała z siebie cichy szept i bliżej niezidentykowany jęk.
Sabaku złapała się za głowę i patrzyła w ciemne już niebo.
—I co teraz? Zgłaszałaś to komuś?—
[imie] pokręciła głową na znak, że nikt oprócz nich o tym nie wie. Po kilku innych zdaniach dziewczyny ruszyły do małego osiedlowego sklepiku, żeby zakupić coś do picia. Osobą, która miała robić zakupy była Temari, więc [nazwisko] miała na nią poczekać pod sklepem. Stojąc tak dziewczyna wyciągnęła telefon i bez celu zaczęła przeglądać różne media społecznościowe. Nagle usłyszała znajome głosy. Intuicja podpowiedziała jej, aby się gdzieś ukryła i czekała na rozwój sytuacji.
Okazało się, że to trójka nauczycieli przechodziła, a to o czym rozmawiali sprawiło, że serce nastolatki zaczęło bić szybciej ze stresu i zdenerwowania.
—Ile razy mam ci mówić?! Odpuść sobie [imie]!—
Dziewczyna rozpoznała, że to głos jej wychowawcy.
—Nie zamierzam tego robić. Nie masz u niej szans—
Ten chłodny i zarazem kpiący głos należał do historyka.
[imie] stała w bezruchu i przysłuchiwała się rozmowie dwóch mężczyzn.
—Ale to nie uczciwe względem twojej narzeczonej! Chociaż raz o niej pomyślałeś?—
—Co cię ona obchodzi? To moje życie i moje decyzje kogo kocham—
—Wiesz dobrze, że kocham [imie] i perfidnie to wykorzystujesz, żeby robić mi na złość!—
—Pff, głupi jesteś jeśli naprawde wydaje ci się, że mi ją zabierzesz. Mam ją na wyciągnięcie ręki—
[kolor]włosa słuchała uważnie z ręką na ustach, żeby przypadkiem nie wydać żadnego dźwięku, który by ją zdradził.
—Nie boje się twoich gierek. Zawsze ci źle z oczu patrzyło i zgaduję, że teraz też nie jest inaczej—
—[imie] nie traktuje jako trofeum mojej wygranej. Jest dla mnie zgoła ważniejsza—
—Gówno prawda, nie traktujesz jej poważnie, tak samo jak resztę twoich byłych. A skąd wiem? Bo w przeciwieństwie do ciebie, mam zdrowy umysł—
—Nie wiem czy taki zdrowy, skoro zakochałeś się w swojej własnej uczennicy—
—Nie jesteś lepszy, więc zamilcz—
Dalej ich rozmowa polegała na wzajemnych wyzwiskach.
Akurat wtedy ze sklepu wychodziła Temari i widząc awanturujących się nauczycieli przywitała się z nimi ze śmiechem. Gdyby nie Hashirama, który zawołał swoich ,,podopiecznych" ich spór trwałby w nieskończoność.
Kiedy blondynka szukała swojej przyjaciółki, ta wyszła zza sklepu w dziwnym nastroju.
—Wiesz, że Tobirama-sensei i Madara-sensei byli tu przed chwilą? Na dodatek doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. Prawie jak małe dzieci...—
—Tak wiem, że tu byli. I wiem też, czemu się pokłócili—•Time skip•
Gdy dziewczyny wracały z wieczornego spaceru Tema zaczęła jeszcze raz ten dziwny temat.
—Więc, czemu się pokłócili?—
—Napisze ci jak będę w domu. Boje się, że ktoś to usłyszy. Nie chcę, żeby mieli problemy—
Kiedy przyjaciółki się rozdzieliły, [imie] pobiegła do domu.
—Coś się stało kochanie?—
Na wejściu usłyszała ciepły głos mamy.
—Nie, nic się nie stało—
Dziewczyna starała się nie wzbudzać podejrzeń.
—Ja już pójdę do siebie—
Mówiąc to ruszyła wgłąb swojego domostwa i w przeciągu kilku sekund znalazła się w swoim lokum. Zaraz wyciągnęła telefon i napisała wiadomość do Temari
[zdrobnienie]❤️👼🏻
Już ci mówię, o co chodziło
Temcia👯♀️❤️
No to mów, bo zaczynam się bać
[zdrobnienie]❤️👼🏻
Chodzi o mnie
Temcia👯♀️❤️
Jak to?! O ciebie?
[zdrobnienie]❤️👼🏻
Tak...
Brak odpowiedzi od przyjaciółki i pewnie też nieprzespana noc
![](https://img.wattpad.com/cover/175270175-288-k589750.jpg)
CZYTASZ
Wzór na Miłość || Tobirama x Reader <Modern>
RomanceSzkolne życie jest pełne najróżniejszych sytuacji, które mogą zostać zapamiętane do końca życia. Coś takiego spotkało właśnie [imie]. Niby wszystko jest takie normalne, ale jakby zajrzeć w głąb, to jednak takie normalne nie jest. Czy [imie] poradzi...