Rozdział VI

379 48 1
                                    

Po tym wypadzie do klubu, zaczęłam się bardziej przyjaźnić z Ally, Dinah i Normani. Swoją drogą, Norminah były uroczą parą, nie sądzisz? Widziałam, że im na sobie zależy i od początku im kibicowałam, zresztą Ally również, bo przecież dała im błogosławieństwo.

Mimo to, bolało mnie, że jedynie z Tobą nie mogłam się zaprzyjaźnić. Gdy chciałyśmy spotkać się wszystkie, Tobie zawsze coś wypadało. Nie rozumiałam tego. Bałam się, że to przez tą naszą wspólnie spędzoną noc, której, według dziewczyn, nie było. W końcu postanowiłam rozwiązać ten problem, bo, cóż, męczył mnie.

Po zajęciach podeszłam do ciebie. Minęły trzy tygodnie od imprezy, a my od tego czasu nie rozmawiałyśmy.

- Jestem zajęta, nie mam czasu - powiedziałaś, zanim zdążyłam otworzyć usta. Chciałaś odejść, ale złapałam cię za nadgarstek i przyciągnęłam do siebie.

Byłyśmy blisko siebie. Czułam, że moje serce zaraz wyskoczy mi z klatki; tak mocno na mnie działałaś, wiesz? Mój wzrok zjechał na Twoje usta. I, znowu, nasz moment został zepsuty. Twój telefon zadzwonił, przerywając tą piękną chwilę. Odsunęłam się od Ciebie.

- Chyba nigdy nie uda mi się Ciebie pocałować, Lo - mruknęłam jedynie.

- Może nigdy nie powinnaś chcieć mnie pocałować - odpowiedziałaś, po czym wyjęłaś telefon i odebrałaś, a ja wyszłam z sali.

Dopiero parę miesięcy później zrozumiałam sens Twoich słów. I wiesz co? Miałaś rację. Nigdy nie powinnam chcieć Cię pocałować. Ale przecież nie można wybrać w kim się zakochasz, prawda?

Diary❌Camren[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz