पहला दिनpt.2

848 80 6
                                    

- Yoongi. - szepnął chłopak odwracając się w stronę bladego chłopaka leżącego na łóżku. Naraz poczuł złość ogarniającą całe jego ciało. Wszystkie emocje, całe to pierdolone zamartwianie się, łzy niepokoju, strachu i rozpaczy, kiedy dowiedział się o kolejnej samobójczej próbie przyjaciela, stanęły mu w gardle. - Czemu znowu to zrobiłeś?

Jego głos był dziwnie pusty, jak gdyby Jungkook nie pozwalał sobie na emocje.
- Czemu znowu..? - warknął młodszy wbijając wzrok w podłogę, czując łzy zbierające się w oczach. Tym razem głos był tak gorzki i chłodny, że chudy chłopak leżący na łóżku z wenflonem w ręce, zadrżał mimowolnie.

- Ciii Jungkookie. Ciii - szepnął blondyn przełykając gule w gardle i po chwili gładząc miejsce obok siebie. - Chodź tu do mnie.

Brązowo-włosy nie potrzebował nic więcej. Zerwał się z swojego miejsca i wręcz rzucił się na łóżko z głośnym szlochem. Delikatnie otoczył muskularnym ramionami kruche ciałko przyjaciela i przycisnął do klatki piersiowej.

- Hyung...

- Ciii. Już cichutko, Kookie. O! Co to jest? Przyniosłeś coś dla hyunga? - Yoongi stwierdził, że musi jak najszybciej zmienić temat. Jungkook pociągnął nosem i pokiwał głową powoli podając Yoongiemu prezent. Ten bezcenny skarb. Kwiat Lilii, teraz z połamaną łądygą.

- Jest niebieski, Hyung. - powiedział cichutko Jungkookie wkładając go w drobne dłonie Mina.  - Jest niebieski, żebyś nie zapomniał jaki kolor ma niebo.

  - Jest niebieski, żebyś nie zapomniał jaki kolor ma niebo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌺🌺🌺

FLOWER LOVE || namjin, yoonkook, vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz