Nareszcie przyszła długo oczekiwana wiosna. Wszystkie drzewa w parku rozkwitły białymi kwiatami i pokryły się zielenią. Trawa z szarej znów stała się zielona i świeże powietrze znów zawitało w Seulu.
Jin czuł się... szczęśliwy?
Jego życie stało się powolniejsze a płacz rozchodzących się po sypialni nocami, mniej histeryczny. Bo Jin wiedział. Wiedział, że teraz musi jeszcze tylko trochę poczekać aż za wiosną przyjdzie lato a wraz z nim NamJoon. Czekał.
Jednak jakaś jego część, najprawdopodobniej głęboko ukryta w cieniu jego serca, nie chciała NamJoona z powrotem. Jakaś jego część chciała go odrzucić, mimo że Seok wiedział o tym, że rozłąka nie zniszczyła tylko jego. Zniszczyła również NamJoona, który trudną drogą musiał się przekonać, że uczucia należy szanować i zgodnie z nimi postępować bo inaczej się cierpi.
Bo NamJoon cierpiał.
Cierpiał tak jak Jin.
A może jeszcze bardziej? Bo wiedział, że to jego wina.
Jego głupia decyzja, którą uznał za „właściwą".Yoongi również spoglądał za okno chociaż dla niego, wiosna nie przyszła. W jego poharatanym sercu dalej był mróz i nie potrafił się cieszyć szczęściem swojego hyunga.
Czemu? Bo go kochał.
I cierpiał tak samo jak NamJoon i Jin, przepłakując noce bo nie rozumiał czemu Jin szuka czegoś nieosiągalnego, skoro ma GO na wyciągnięciu ręki?
Min westchnął i wziął łyka czarnej, wręcz smolistej kawy.
Może jednak warto dać temu krolikowatemu dzieciakowi szanse?I Jimin też. Jimin też spoglądał za okno jadąc tramwajem do swojego mieszkania. Patrzył jak wszystko się rozwija i rośnie a on sam się kurczy i opada. HoSeok z nim zerwał. Opuścił go, zostawił. Był tak wściekły, tak zły! I tak skrzywdzony... poraniony....
Dlatego niecierpiał NamJoona. Był taki sam jak HoSeok. Mówił, że kocha a potem zostawił.
On również cierpiał.A to wszystko przez tą pierdoloną miłość która jest jak róża.
Piękna, ale niedostępna. Najeżona kolcami, a jednak delikatna.
Tak zwyczajna, a jednak...droga.
Miłość jest jak róża, która usycha w oka mgnieniu.
Która się kurczy a jej płatki czarnieją. A mimo to.
A mimo to dalej jest taka piękna.
Dalej oszałamia i mami zapachem
Dalej wyglada tak niewinnie i krucho ale jej kolce dalej są takie ostre...Naraz ktoś zapukał do drzwi Seok Jina.
Jin drgnął i poczuł. I poczuł jakby to właśnie był ten moment. Ta sekunda ta minuta.NamJoon wrócił.
Jin powoli podniósł się z kanapy i odstawił lampkę czerwonego wina. Przełknął ślinę i zagryzł wargę w oczekiwniu.
- Namjoonie? - zawołał, chociaż znał już odpowiedź. Otworzył drzwi.
W wejściu stał płaczący NamJoon z żywą, krwistoczerwoną różą w ręku.- Kocham cię Jin.
🌹THE END🌹
CZYTASZ
FLOWER LOVE || namjin, yoonkook, vmin
FanfictionTrzy historie o tym jak kwiaty połączyły ludzi i dały im nadzieję. ✨Gdzie Namjin się rozstali ale NamJoon próbuje odzyskać Jina wysyłając mu ich zdjęcia i płatki róży. ✨Gdzie Jungkook codziennie odwiedza Yoongiego w szpitalu i przynosi mu kolorowe...