1

597 14 1
                                    

Pov. Alex
Jezuuuuuu znów poniedziałek, najgorszy dzień ever! Jest 6.30 lekcje mam na 8.00, więc pójdę się szykować. Ubrałam spodnie w kratę, biały crop top i kurtke jeansową.

Zostało mi jeszcze 30 minut, więc zrobiłam sobie lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zostało mi jeszcze 30 minut, więc zrobiłam sobie lekki makijaż. Wyszłam z domu na przystanek i spotkałam moją najlepszą przyjaciółkę Patrycje.
-Hejka- P
-Siema, jak życie? - A
-Szczerze? Masakra, matka dała mi szlaban, a dzisiaj jest impreza u tego nowego. - P
-Jakiego nowego? - A
-No tego, jak mu tam Eric czy jakoś tak. - P
-Yyyy nie znam, nieważne, chodź bo się na matmę spóźnimy.

Gdy weszliśmy do szkoły, wszyscy dziwnie na mnie spoglądali. Nie wiedziałam czemu, byłam dość popularna ale, moje wejście nie robiło wielkiej sensacji. Szłam z Pati do szatni gdy zobaczyłam Harrego (mojego chłopaka) całującego się z Jessicą (największa dziwka w szkole, kiedyś byłyśmy przyjaciółkami, ale odkąd przespała się z moim byłym jesteśmy wrogami)

-Ty chuju jak mogłeś, myślałam że, mnie kochasz a ty zdradziłaś mnie z największą szmatą w szkole!

Wstrząśnięta całą sytuacją wybiegłam ze szkoły, lecz po drodze wpadłam na jakiegoś chłopaka. Pierwszy raz go widziałam. Był wysportowany, miał ok. 2 metry wzrostu, brązowe włosy i ciemne oczy.
-Przepraszam- powiedziałam ze łzami w oczach.
-Nic się nie stało, wszystko okey bo słabo wyglądasz - zapytał
-Tak jest okey, przepraszam spieszę się.
-Czekaj, jak Ci na imię?
-Alex
-Zapamiętam. Ja jestem Eric.

Jeden krokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz