Epilog

6.2K 155 4
                                    

Rok później

- Emily! Śniadanko!
- Jack! Nie drzyj się, bo obudzisz Matta
- A sama się drzesz - zaśmiał się, a ja przekręciła oczami.

Mały Matt zaczął płakać.

- No i widzisz co narobiłeś.
- Raczej co my narobiliśmy - uśmiecha się cwaniacko

Wzięłam małego na ręce. Pokołysałam nim trochę i znowu zasnął. Mój kochany synek... Niedługo zacznie chodzić do szkoły, zostanie Alfą jak jego ojciec, spotka swoją Mate... Będzie miał dzieci...

- Jak ja was kocham - Jack przytulił mnie i małego.
- My Ciebie też ;*

Matt otworzył oczka i się cichutko zaśmiał, a my razem z nim.

Tak się cieszę, że ich mam. Dzięki nim jestem szczęśliwa. Odnalazłam swoje szczęście i mój sens życia. Cały czas się zastanawiam czy to jest iluzja... A może to tylko sen?

***
Nienawidzę pisać zakończeń ;-;

Niestety zakończyliśmy piękną historię Jacka i Emily. Za parę dni powstanie nowa książka, w której poznacie zupełnie inną historię o zakazanej miłości.
Zostawcie followka abyście dostawali powiadomienia o rozdziałach i nowych opowieściach.

Psst: Gwiazdeczki i komentarze mile widziane ;)

I jeszcze tak na koniec... Pozdrawiam wszystkich, którzy dotrwali do końca, zostawiali gwiazdki i komentarze 💜

Życie LunyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz