V. Wstawaj pingwinie!

2.8K 135 55
                                    

Aleksandra's P.O.V


Oślepiały mnie promienie słońca dochodzące z okna. Stwierdziłam że to odpowiedni moment aby wstać.
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się wokół siebie. Byłam w swoim pokoju.

Usiadłam na łóżku i zaczęłam się zastanawiać jak się tu znalazłam. Przecież zasnęłam u Shawn'a.
Tymczasem, usłyszałam dźwięk spuszczania wody w toalecie i otwierających się drzwi. Spojrzałam w tamtą stronę, a w progu pojawiła się Kamila.

- Ooo, wyspała się królewna?- zapytała łapiąc się za biodra.

- No nie do końca. Wiesz że mam problemy z zasypianiem.- odpowiedziałam ziewając.

- Ta, zwykle jak u Ciebie nocowałam I spałyśmy na jednym łóżku to cholernie się kręciłaś i kopałaś, a teraz w nocy było spokojnie...nowe leki?

- Nie do końca. Tak właściwie ich nie wzięłam.

- To czemu nie kopałaś? Jak się obudziłam bez bólu nóg śpiąc z Tobą, miałam wrażenie jakbym wcale tego nie robiła.- zażartowała sobie, a ja nie wiedziałam jak jej odpowiedzieć. Przecież nie powiem jej że w nocy byłam u Shawn'a.

Szybko wstałam z łóżka i pobiegłem w kierunku łazienki.

- Gdzie Ty idziesz?!- zawołała Kama.

- Potrzebuje do toalety!- odkrzyknełam jej kłamiąc. Tak naprawdę upiekłam do łazienki, bo nie chciałam już dłużej odpowiadać na jej pytania.

Shawn's P.O.V

- Ej, Co z Tobą Shawn? Od wczoraj jesteś jakiś nieobecny.- Odezwała się Alessia.
To pytanie słyszę dzisiaj po raz setny. Prawda jest taka że po prawie 3 godzinnej rozmowie z Olą, jestem straszne zmęczony i zaspany. Nie będę też ukrywał że jeszcze nie minął dzień, a już za nią tęsknię.

Ola jest zupełnie inna. To w jaki sposób że mną rozmawiała wczoraj, o wiele bardziej różniło się od rozmowów z dziewczynami jakimi wcześniej przeprowadziłem.
Ma ona wiele zainteresowań. Jest bardzo ciekawą i utalentowaną osobą, godną zaufania.

- Ty mnie w ogóle słuchasz, czy ja mówię do ściany?- powiedziała trochę już wkurzona Al.

- Możesz powtórzyć? Zamyśliłem się.- odpowiedziałem, a ta westchneła.

- Eh...Shawn, pytałam czy idziesz z nami na miasto i czy wszystko z Tobą w porządku. Zaczynam się już martwić.

- Ta jasne, możemy iść.- mruknąłem i rozłożyłem się na kanapie.

Aleksandra's P.O.V

- Tak mamo, już za kawałek będziemy.

- No dobrze, tylko proszę bądźcie szybko, bo obiad wystygnie.

- Oczywiście, będziemy czekać na autobus trochę szybciej.- odpowiedziałam i rozłączyłam się. Spojrzałam na Kamilę

- Ciebie też męczą?-zapytała.

- A jakżeby inaczej. Zostajesz u nas na obiad?

- Z tego co wiem, to cała moja familia została zaproszona na obiadek.

- Heh, racja.- odpowiedziałam i schowała telefon do kieszeni kurtki.

Lost in Poland // S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz