Aleksandra's P.O.V
- Pytam ostatni raz, masz paszport?- zapytała już tysięczny raz o to samo, wytrącając mnie z równowagi.
- A ja już po raz ostatni mówię Ci, że tak.- tłumaczyłam.
- Misiek Andrzej?- popatrzyła na mnie roześmiana.
- Mamo, Andrzej zostaje.- westchnęłam
- No dobrze, tylko mi znów potem nie dzwoń z płaczem że za nim tęsknisz.
- Ej, to była moja pierwsza wycieczka w czwartej klasie!- założyłam dłonie na biuście i naburmuszona, podeszłam do mojej walizki.- Zapomnijmy już o tym!
Wzięłam swoją walizkę z pokoju i przeniosłam ją do werandy gdzie znajdowała się również torba Shawn'a jak i sam brunet. Chłopak widząc mnie z dosyć dużą walizką, szybko do mnie podszedł i chwycił za jej rączkę.
- Pomogę Ci.- oznajmił swoim melodyjnym głosem i odebrał ode mnie przedmiot.- Leciałaś już kiedyś samolotem?
- Leciałam może z dwa razy? Niby nic złego stać się podczas lotu nie powinno, ale i tak boje się że a to jakaś część samolotu odpadnie, a to uderzymy w inny samolot.- wyznałam mu.
Kiedy po raz pierwszy leciałam samolotem strasznie się bałam no bo hej, nie codziennie znajdujesz się 10 km nad ziemią.
- Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze.- puścił mi oczko i wziął nasze rzeczy wynosząc je przed dom w stronę samochodu, którym mój tata miał nas zawieść na lotnisko.
Schyliłam się do moich białych trampek po czym założyłam je nie zawiązując sznurówek. Wsadziłam je jedynie w środek buta.
- No i chata dla mnie.- usłyszałam Olka za mną.
- Nie ciesz się tak, przecież są jeszcze rodzice.- odwróciłam się do niego i chytro uśmiechnęłam.
- Otóż nie moja droga!- odparł wyciągając palec ku górze.- Nasi rodzice z okazji 20 roczynicy ślubu wyjeżdzają do Paryża, w ten sposób zostawiając mnie samego w naszej kochanej, wspaniałej, cieplutkiej, przytulnej chawirze.
- Tylko nie szalej tutaj za bardzo, chciałabym mieć jeszcze gdzie wrócić.- westchnęłam i złapałam się za biodra.
- Ktoś powiedział że tu wracasz?- zapytał i zmarszczył brwi, nieudolnie usiłując powstrzymać uśmiech.
- Osz ty dupku...- szykowałam się do biegu za nim i wyczochrania mu tych mini loczków.
- Ola idziesz?- zawołał mój tata.
- Tak, zaraz przyjdę!- odkrzyknęłam mu i znów skupiłam się na bracie.- Masz kurna szczęście.
- No wiem.- uśmiechnął się głupkowato, po czym podszedł i przytulił mnie.- Nabierzesz się jeśli Ci powiem że będę tęsknił?
- Nie.- również go przytuliłam, lecz po chwili nie mogłam się powstrzymać i poczochrałam dłonią jego włosy tak, jak chciałam zrobić to wcześniej.- Papa braciszku.
- Ty gnido, 15 minut układałem te włosy!- odsunął się i poprawił swój fryz z nadąsaną miną.
Zaśmiałam się cicho i wyszłam z domu. Shawn wkładał nasze rzeczy do bagażnika, a tata stał przed samochodem opierając sie o niego.
- To co, jedziemy?- zapytałam patrząc na tatę, który chyba jak zwykle nie wyglądał na chętnego do żartów.
- Poczekajcie jeszcze chwile!- krzykneła moja mama, wybiegając z domu. Podbiegła i mocno mnie przytuliła.

CZYTASZ
Lost in Poland // S.M
ФанфикPomimo smogu, Kraków to bardzo piękne i interesujące miejsce, mające swój urok. Pewien artysta postanawia zagrać tu koncert, lecz nie spodziewa się, że zakocha się w mieście, zarówno jak i w pewnej dziewczynie poznanej w zabawnych okolicznościach.