4. この悪魔

15 2 2
                                    

Wyszedłem z kąpieli i w szlafroczku poszedłem do salonu ,w którym siedział Will na kanapie pił kawę i czytając gazetę.

- Cześć Willuś~ - powiedziałem uroczo.

- Cześć.- powiedział nie odrywając wzroku od gazety.

- Heeej~ - przejechałem dłonią po jego ramieniu.

- Hej.- powiedział nadal czytając gazetę.

- Coo tamm~ ?- usiadłem obok niego i dałem nogi na jego kolana.

- Czytam.- Nadal na mnie nawet nie spojrzał.

- A coo~ ?- przytuliłem się do jego ramienia i głaskałem go po klacie.

- Gazetę. Nie widzisz?

- No wiesz co?! Ale ty jesteś.- powiedziałem oburzony.

Nagle było słychać dzwonek do drzwi. Will zdjął z siebie moje nogi i poszedł do drzwi. Siedziałem obrażony. 

- Jak on tak może? ja się tu staram, a on nic. Może to dla tego że nie mam piersi?- mówiłem pod nosem i zaglądnąłem sobie pod szlafrok- ...no za dużo to tu nie ma... ale powinien mnie kochać takim jakim jestem... taką... takim.

Will wrócił i siadł.

- Kto to był?- zapytałem zaciekawiony.

- Jakiś akwizytor. - powiedział wracając do czytania gazety.

- Eh nie nawiedzę tych gości. Zawsze chcą ci coś wcisnąć.- znowu dzwonek do drzwi- Nosz cholera! Jak ja mu zaraz wygarnę.- powiedziałem zirytowany.

Wstałem do drzwi i je otworzyłem.

- Nie chcemy nic kupować! Do widzenia!- powiedziałem zły.

- Grell.- to był Sebastian.

- Sebas-chan! - powiedziałem uradowany- Co ty tu robiisz? ja taki nie zrobiony jestem.- poprawiłem włosy.

- Mogę wejść?- zapytał z poważnym wyrazem twarz.

- Jasne. Wejdź ,wejdź.- zaprosiłem go do środka.

- A więc co cię tu sprowadza?- przytuliłem się do jego zamienia.

- Po co wpuściłeś tu tego demona?- zapytał zirytowany Will i wstał z kanapy.

-Will t. Spears.- powiedział Sebastian ,posyłając spojrzenie Willowi.

- Sebastian Michaelis.- powiedział Will i patrzyli na siebie morderczym wzrokiem.

Aż szła od nich czarna aura.

- No już już chłopcy. Bo atmosfera robi się taka gęsta że można ją ciąć kosą.- powiedziałem machając ręką.

- Dostałem wiadomość.- powiedział Sebastian ,patrząc a mnie.

- Jaką wiadomość?- zapytałem zdziwiony.

- Że ...jesteś w ciąży.- powiedział lekko się rumieniąc.

- Skąd to wiesz?!

- Dostałem list.- powiedział pokazując kopertę.

- Ah! to jest znak rady. A to małe skurwiele ..chwila... To znaczy że ty jesteś ojcem?- popatrzyłem na Sebastiana.

- ...Tak.- powiedział uśmiechając się.

- Sebusiuuuś!- przytuliłem się do niego.

- Do prawdy. Żałosne.- powiedział Will.

- Masz jakiś problem?- zapytał Sebastian.

- Żeby to mroczny żniwiarz miał dziecko z demonem.- powiedział Will poprawiając okulary i lekko mu zadrżała brew.

Sebastian i Will znowu patrzyli na siebie morderczym wzrokiem.

- To ja idę zrobić herbatki i pokroję ciasto. -powiedziałem wycofując się do kuchni.

Woda się gotowała a ja kroiłem ciasto ,nucąc pod nosem.

- hyhyhym hym hyhyhym  ah ahh ah! O jejciu! Tak się zamyśliłam że od nucenia przeszłam do techniki oddychania podczas porodu hihi.

- Wszystko dobrze?- zapytała Sebastian ,wchodząc do kuchni.

- Tak. Wszystko jest dobrze.- powiedziałem uśmiechając się do niego.

Sebastian przytulił mnie od tyłu i położył dłonie na moim brzuchu.

- Już trochę zaczyna rosnąć.- powiedział pod nosem.

- Taa, robi się trochę ciężko hihi... Ale kiedy my to zrobiliśmy? Wtedy co byłem pijany?

- Tak. Poszliśmy do hotelu i tam wyznawałeś ,a raczej wyznawałaś mi miłość i opowiedziałaś wszytko o sobie, po czym to zrobiliśmy.

- Ah że też musiałem być tak pijany że nic nie pamiętam... Chwila. Czyli odwzajemniasz moje uczucia?- zapytałem odwracając się do niego przodem.

- Tak.- powiedział z uśmiechem po czym mnie pocałował.

Już lepiej sie czułem gdy wiedziałem że dziecko jest Sebusia ,mojego ukochanego. Willuś oczywiście będzie zazdrosny. Cały czas twierdz że mały mroczny żniwiarz powinien się wychowywać z mrocznymi żniwiarzami. Obydwoje są tacy kochani. mam swoich dwóch ukochanych mężczyzn przy sobie i tyle mi wystarczy do szczęścia.

Zwariowane przygody czerwonowłosego shinigami [Kuroushitsuji]Where stories live. Discover now