Jedliśmy śniadanie we czwórkę, siedząc w ciszy. Nagle Leo miał aż wręcz błysk w oku i spojrzał na mnie.
- Mamo. Dla czego ma dwóch tatusiów?- zapytał Leo a ja się zadławiłem herbatą którą piłem.
Sebastian mnie klepał po plecach a ja kaszlałem. W końcu się uspokoiłem i odetchnąłem. Spojrzałem na Willa ...a ten sie kurła chichra!
- Nie śmiej się! To nie jest śmieszne!- rzuciłem w Willa kawałkiem ciastka.
- Już dobrze?- zapytał zmartwiony Sebastian.
- Tak.- lekko się do niego uśmiechnąłem- Leo... jak to dwóch tatusiów?
- No bo Will i Sebastian są moimi tatusiami.- powiedział rozkojarzony.
- Leo, Sebastian jest twoim tatą.- powiedziałem lekko rozbawiony.
- Czemu? przecież to Will z nami mieszka.
- Ale to Sebastian jest twoim tatą.
- Czemu?
- No bo ...em...- powiedziałem zakłopotany i spojrzałem na Sebastiana.
- Bo jesteś moim synem. A nie mieszkam z wami bo mam taką pracę że nie mogę z wami mieszkać.- powiedział Sebastian.
- Ale to Will mnie kładzie spać, czyta mi bajki, bawi się ze mną gdy wraca z pracy. Kupuje mi zabawki i robi mi dobre obiady , oczywiście jeśli nie jest w pracy. A jak Will i mamusia są w pracy to zostaje u wujka Undertakera ,albo z wujkiem Ronaldem.- powiedział Leo.
- Zostawiacie dziecko z tym szalonym grabarzem?-zapytał zdziwiony Sebastian.
- Tylko czasami.- powiedziałem niewinnie.
- Ale ja ciebie czasem zabieram do pracy.- powiedział Sebastian.
- Ale ja nie lubię bo wtedy i tak opiekuje się mną Fini ,Bard albo Mei.- powiedział smutno Leo.
- Leo, to ja jestem twoim tatą. To ja cię stworzyłem.- powiedział Sebastian.
- To kim jest Will?- zapytał Leo.
- ... wujkiem.- powiedział Sebastian.
- Wujkiem?! Wujkiem?! Spędzam z nim więcej czasu niż ty ,ty demonie! To ja i Grell jesteśmy z nim cały czas. A ty przychodzisz tu może raz w tygodniu i to tylko na parę godzin!- powiedział zły Will- To już prędzej mnie powinien nazywać ojcem!
- To jest mój syn ,czy ci się to podoba czy nie!- powiedział Sebastian.
- Wynoś się stąd.- powiedział wściekły Will i wstał.
- Nie mam takiego zamiaru.- powiedział Sebastian i też wstał.
- Lepiej wyjdź stąd po dobroci.- powiedział Will.
- Bo co mi zrobisz?- powiedział Sebastian.
- Możecie przestać?!- uderzyłem pięścią w stół- Nie możecie dać sobie spokój! Co za różnica czy Leo mówi "tato" na ciebie czy na ciebie?! Jest mały, może mówić jak chce! A wy się wiecznie kłócicie! Za każdym razem! Mam tego dosyć!-poleciały mi łzy.
Wstałem od stołu i pobiegłem do swojego pokoju. Położyłem sie na łóżku i płakałem w poduszkę. Usłyszałem pukanie do drzwi. Nie odpowiadałem. Słyszałem że ktoś wszedł i poczułem że usiadł obok mnie.
- Grell. Przepraszam.- powiedział Sebastian i położył dłoń na moim ramieniu.
Usiadłem i poprawiłem okulary. Sebastian delikatnie otarł łzy z moich policzków.
- Po prostu jestem już zmęczony.- powiedziałem odsuwając jego dłonie.
Sebastian mnie do siebie przytulił. Je się chciałem od niego odsunąć.
- Wiem i rozumiem że jesteś na mnie zły ,ale proszę nie odsuwaj się ode mnie.- powiedział smutno Sebastian- ...Kochasz mnie?
- Ja ...- spojrzałem na niego ,ale szybko odwróciłem wzrok- ...Nie wiem. Już sam nie wiem.
- Czyli kochasz Willa.- stwierdził Sebastian.
- Nie. To znaczy... Nie wiem.- powiedziałem zakłopotany.
- To kogo w końcu kochasz? Musisz w końcu zdecydować.- powiedział Sebastian po czym wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samego.
YOU ARE READING
Zwariowane przygody czerwonowłosego shinigami [Kuroushitsuji]
FanfictionZwariowanie przygody czerwonowłosego shinigami czyli Grella Sutcliffa. Eee no nie mam co się wypowiadać po prostu przeczytaj... A zwłaszcza jeśli jesteś fanem Kuroushitsuji a zwłaszcza Grella ;). Zapraszam.