Leo ma już pięć lat. Wyrósł na mądrego i sprytnego chłopca. Charakter ma trochę po Willu bo lubi z nim spędzać czas, ale i tak lubi się bawić i śmiać. Sebastian poświęca nam najwięcej czasu ile może ,ale czasem czuję się trochę samotny. A tym czasem..
- Leo! Wracaj tu!- biegłem za małym urwisem w piżamce, który już dawno temu powinien spać- Leo nie!
Dziecko położyło się na schodach ,na brzuchu i zajechało tyłem na dół, śmiejąc się przy tym.
- Leooo.- powiedziałem załamany.
Gdy Leo był na samym dole to chciał wstać i uciec ,ale złapał go Will i wziął na ręce, po czym wszedł z nim na górę.
- Jeszcze go nie położyłeś?- zapytał spokojnym tonem Will.
- Wykąpałem go i chciałem go położyć spać, ale mi uciekł. Wiesz że on jest szybki. Nawet nie zauważyłem kiedy pobiegł.- powiedziałem zmęczony.
Will zaniósł Leo do jego pokoju i położył go spać. Leo od razu grzecznie zasnął. On zawsze się go słucha.Will wyszedł z jego pokoju cicho zamykając drzwi.
- Dziękuję.- powiedziałem cicho i ziewnąłem.
- Idź już spać. Widzę że jesteś już zmęczony.- powiedział Will.
- Muszę jeszcze posprzątać w łazience. Leo nieźle tam nachlapał.- powiedziałem idąc w stronę łazienki.
Nagle Will wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do sypialni.
- Ja posprzątam a ty śpij.- położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą.
- Nie możesz robić wszystkiego za mnie.- powiedziałem trzymając go za rękę.
- Po prostu śpij.- powiedział ,po czym pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Zasnąłem praktycznie od razu. Rano obudziłem się wcześnie, więc zszedłem na dół by przygotować śniadanie. W kuchni zacząłem pichcić i poczułem jak ktoś się do mnie przytulił od tyłu.
- Już nie śpisz?- szepnął Sebastian do mojego ucha.
- Jak widać.- powiedziałem krótko i go od siebie odsunąłem.
- Coś się stało?- zapytał się lekko zdziwiony.
- Nie.
- To dlaczego mnie odsuwasz?
- Bo teraz coś robię tak?- powiedziałem zirytowany.
- No ,ale czemu jesteś na mnie zły?- zapytał rozkojarzony Sebastian.
- No nie wiem. Może dla tego że ten twój Ciel jest dla ciebie ważniejszy niż twój syn?- powiedziałem zły, nie patrząc sie na niego.
- Ciel nie jest ważniejszy niż Leo. taką mam pracę.- powiedział Sebastian.
Usłyszałem tuptanie Leo. Przytulił się do mojej nogi.
- Cześć mamo.- powiedział słodko.
- Cześć skarbie.- wziąłem go na ręce i przytuliłem.
- Cześć Leo.- powiedział Sebastian i złapał go lekko za jego rączkę.
Leo tylko na niego spojrzał i zabrał rękę. Postawiłem dzieciaczka na podłogę i Will zszedł na dół.
- Tata!- krzyknął radośnie Leo i podbiegł do Willa.
Sebastian prychnął pod nosem. Will wziął Leo na ręce i do nas podszedł.
- Czego chcesz demonie?- zapytał zimno Will.
- Przyszedłem zobaczyć Grella i mojego syna. Czy to takie dziwne- powiedział Sebastian.
- Nagle się nimi zainteresowałeś?- powiedział Will.
- Nie kłóćcie się przy dziecku.- powiedziałem przerywając ich kłótnie, zanim się pogorszy.
YOU ARE READING
Zwariowane przygody czerwonowłosego shinigami [Kuroushitsuji]
FanfictionZwariowanie przygody czerwonowłosego shinigami czyli Grella Sutcliffa. Eee no nie mam co się wypowiadać po prostu przeczytaj... A zwłaszcza jeśli jesteś fanem Kuroushitsuji a zwłaszcza Grella ;). Zapraszam.