🐣 Prolog: 365 dni

6K 176 94
                                    

Weszłam na halę sportową w nowej szkole. Właśnie zaczynałam liceum w nowym miejscu, co choć trochę pozwoliło mi zapomnieć o przeszłości.

Zajęłam miejsce tuż obok Dinah, która prowadziła zaciętą rozmowę z Ally i Normani, że nawet nie zauważyła mojego przyjścia. Prychnęłam cicho i wyciągnęłam nogi, opierając je o jedno z krzeseł. 

- Siemka, Ralph - odezwała się rozbawiona czarnoskóra, zerkając na mnie. Kiwnęłam jej tylko głową, kierując wzrok przed siebie. Tuż przy wejściu pojawiła się piękna brunetka, przez co, aż się wyprostowałam. Przełknęłam głośno ślinę, obserwując jej wdzięczne ruchy. Skierowała się prosto do pokoju wf'istów, kręcąc lekko biodrami.

Czułam jak Dinah trąca mnie w ramię, ale nie zareagowałam na to. Wlepiłam wzrok w miejsce, gdzie zniknęła tajemnicza nieznajoma i w takiej pozycji pozostałam na kilka minut. 

- Obudź się, dzbanie - blondynka szarpnęła moim ramieniem, na co w końcu zwróciłam się ku niej. - Od dziesięciu minut próbuję ci powiedzieć, że połowa naszej klasy z gimnazjum będzie się uczyć z nami teraz.

- Super, jeszcze jakieś wspaniałe informacje? - wymamrotałam, ponownie rozkładając się na krześle. Hansen wzruszyła jedynie ramionami i przymknęła się, bo dyrektor zaczął już apel. Wróciłam wzrokiem do pomieszczenia, w którym zniknęła brunetka i na szczęście znowu się tam pojawiła. Aktualnie opierała się biodrem o futrynę, stojąc tak z założonymi rękoma.

- A teraz, chciałbym bardzo serdecznie pogratulować naszej nauczycielce, pani Camili Cabello, za zajęcie pierwszego miejsca w ogólnoświatowym turnieju tańca - na sali rozlegają się gromkie brawa, a ja wzruszam lekko ramionami i nie spuszczam brunetki z oka. 

- Nie gap się, bo ci oczy spleśnieją - mamrocze Dinah, dając mi kuksańca w bok. - Daję ci tysiąc dolców, jeżeli w ciągu 365 dni ją w sobie rozkochasz - uśmiecha się zwycięsko, wyciągając dłoń w moją stronę. - A jeśli nie, to ty mi dajesz.

-Dobra - ściskam jej dłoń, zgadzając się na jej mini zakład. - Myślisz, że poleci na mnie?

- Jesteś Lauren Jauregui - parska, klepiąc mnie po ramieniu. - Powiedz, która by na ciebie nie poleciała? Dobra fura, mnóstwo kasy i markowe ubrania, nic tylko pozazdrościć ci takich starych.

- Zobaczymy - mamroczę i ponownie wlepiam swój wzrok w brunetkę.

365 dni || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz