Camila niemal od razu zasnęła w moich ramionach po przybyciu do mojego mieszkania. Ułożyłam ją wygodnie na łóżku, a sama poszłam spać na kanapie. Domyślam się, że mogłoby być to dla nauczycielki wielkim zaskoczeniem, gdyby obudziła się obok mnie.
Wczesnym rankiem udałam się do kuchni, zacząć przygotowywać nam śniadanie. Brunetka spała jeszcze w najlepsze, więc na wszelki wypadek zostawiłam jej wodę przy łóżku. Chciałam obudzić ją śniadaniem, ale zaskoczyła mnie, kiedy piętnaście minut później zjawiła się w kuchni.
- Dzień dobry - sapie cicho, biorąc kilka łyków wody. Odwracam się w jej stronę, patrząc na jej wdzięczne ruchy o poranku. Normalnie mogłoby tak być codziennie.
- Dzień dobry, pani profesor - uśmiecham się, stawiając na stole jajecznicę. - Wyspana?
- W miarę - marszczy lekko brwi, odstawiając butelkę na blat. - Lauren... Przepraszam cię za wczoraj. Zdecydowanie za dużo wypiłam.
- Nic się nie stało - wzruszam ramionami i odsuwam jej krzesło. Kobieta wzdycha cicho i zajmuje miejsce, a ja siadam naprzeciw niej.
- Ten pocałunek... Prawdopodobnie nigdy nie powinien się stać - szepcze, spuszczając wzrok.
- Wiem - uśmiecham się smutno. - Niech się pani nie przejmuje. Nikomu nie powiem - mamroczę, biorąc się za jedzenie.
- Dziękuję - kiwam jedynie głową, nawet na nią nie spoglądając. Dobrze wiem, jakby się to skończyło, a nie chciałabym się rozpłakać przy nauczycielce. - Dobrze gotujesz. Twoja jajecznica jest pyszna - mówi, uśmiechając się. Dziękuję jej cicho, ale nie mam odwagi spojrzeć jej w oczy.
- Jeżeli potrzebuje pani jakiś rzeczy, żeby dostać się do domu, to zaraz pani coś wyjmę - mruczę, zbierając nasze talerze.
- Byłoby miło - uśmiecha się słodko, ale nie zwracam na to uwagi. Wracam do swojego pokoju i wyciągam swoją za małą bluzę oraz jeansy. Chwilę później kobieta zjawia się w progu, patrząc na mnie uważnie. - Dziękuję, że się mną zaopiekowałaś - mówi, na co niepewnie na nią zerkam. - Prawdopodobnie, gdybym trafiła na kogoś innego, nie wiadomo co by się stało.
- Nie ma za co - wzruszam lekko ramionami i podaję jej ubrania. - Tam jest łazienka. Jeśli potrzebuje pani wziąć prysznic, to ręczniki są w szafce na dole.
