🖤7🖤

110 7 4
                                    

Może nie zrobiłam tego dla miłości ale może wreszcie odczepi się ode mnie ten psychol.

Ehh przykre ,ze tak to się potoczyło ale cóż różne „wypadki" się zdarzają.

-To wejdziesz?-uśmiechnęłam się.

-No jasne-krzyknął.-może na chwilkę-również uśmiechnął się.

Wchodzimy do domu ,odstawiam zakupy i idę do swojego pokoju, mam zamiar się przebrać.

Kiedy zdejmuje swoje „nakolanniki" do pokoju wparowuje Dylan.

Zamyka delikatnie drzwi i patrzy na mnie.

-ooo wwywybacz-rumieni się.

-Aww poczekaj w kuchni dobrze?-

-Ta taakj-wpada na drzwi.

-Trafisz?-wybucham śmiechem.

-hahaha-masuje się po bolącym nosie.

-Ojej biedulek-ściągam kurtkę i wstaje.

- A może tak buziaczek żeby nie bolało-uśmiecha się zadziornie.

Daje mu buziaczka w policzek

-A teraz wynocha!-wypycham go za drzwi.

-Alee aleeee-protestuje a ja zamykam drzwi.

Ubieram to:

I wyszłam z pokoju zakładając jeszcze wysokie „podkolanówki" białe a do tego trampki czarne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


I wyszłam z pokoju zakładając jeszcze wysokie „podkolanówki" białe a do tego trampki czarne.

-I jak wyglądam?-przeszłam po dywanie jak jakaś zawodowa modelka.

-Mmrr modelka pierwsza klasa-odparł i mnie ugryzł w ucho.

-jaha-odparłam.

10 minute later*

-pff-

-żadne pffff-rzucił we mnie mąką.

-O nie! Zajebie cię za to!- warknęłam.

-Hahaha ty-wybuchł głośnym śmiechem.

-HA HA HA JA-odparłam ironicznie.

-bahahahah-i tak rozpoczęła się nasz walka mąką.

20 minute later*

Zaczęliśmy sprzątać cały ten bałagan , tego jest tak dużo.

-Yhh-wzięłam miotle i chciałam to sprzątnąć na jedną „kupę" lecz jeden taki ktoś uderzył mnie w pośladek.

-Dylan!-krzyknęłam.

-Co kochanie? Sama się o to prosisz-uśmiechnął się i puścił mi oczko.

-Ah tak?-szepnęłam i rzuciłam w nim zrobioną przeze mnie domową bitą śmietanę.

-Mmmm smacznie, SOPHIE!-odłożyłam miskę i spojrzałam na moje dzieło.

-Hahah do twarzy Ci z tą bitą-wybuchłam śmiechem.

-Ahh tak?-spytał i uśmiechnął się wrednie.

-Nie podchodź do mnie potworze -zaczęłam uciekać.

-Ze ja potwór ? Pffff -odparł i uśmiechnął się groźnie.

-Zooostaw!-krzyknęłam lecz ten idiota mnie złapał.

Leżę właśnie na kanapie a on siedzi na mnie okrakiem.

-Już nie uciekniesz księżniczko-powiedział a po chwili mocno mnie przytulił i pocałował.

Coś przerwało nam pocałunek , a raczej ktoś walący w drzwi mojego domu...

•••

Dla mojego najważniejszego SKARBA BadSweetGirlLove ❤️❤️❤️
(Długi komentarzyk ;) )

Dla kochanej Anieli_xa 🖤

•I don't want to know you• H.S , MM.G , J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz