- czyli jednak nie sprzedajesz ludzi na czarnym rynku
Chłopak się zakrztusił ze śmiechu i musiał przystanąć na poboczu. Wybiegł z auta i wypluł to co miał w buzi.
Po tym zaczął się panicznie śmiać.
- uwierzyłeś w to, młodziku? - zaśmiał się.
- nie... Może trochę - zarumieniłem się.
- skoro już stanęliśmy to zróbmy sobie postój - rozkazał starszy
=====================================
Niedziela, 27.09.2017r. godz. 16;02
Staliśmy tak już od jakiś trzydziestu minut. Poprosiłem chłopaka by zrobił mi parę zdjęć. Zgodził się bez najmniejszych problemów.
Stanąłem na przeciwko małego lasku i zapozowałem. Miałem już może z 10 zdjęć jak nie więcej.
- robię ostatnie i się zwijamy! - krzyknął starszy.
Odpowiedziałem dość głośnym "okay" i zapozowałem. Zamknąłem oczy. Czułem mocne pchnięcie a później beton.
Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że Yoongi już wstał i wystawia środkowy palec jakiemuś kierowcy krzycząc "jak jeździsz skurwysynie! Kto ci kurwa dał prawo jazdy?!"
Po tym jak nakrzyczał na faceta podał mi rękę a ja ją chwyciłem. Po tym jak wstałem chłopak przytulił mnie.
Serce zabiło mi trzy razy szybciej. Ohh ale tu gorąco, nieprawdaż?
- nigdy mnie tak nie strasz, ok?
Odwzajemniłem uścisk. Oh szlag. Jimin stop. Kurwa. Zakochałem się w idolu. Mruknąłem ciche "mhm" i zaciągnąłem się zapachem starszego.
Po kilkunastu może kilku minutach chłopak spojrzał mi w oczy
- martwiłem się, idioto - powiedział a z oka wyleciała jedna łza, którą szybko wytarł.
Nic nie mówiąc weszliśmy do samochodu. W aucie panowała niezręczna cisza.
- przepraszam, że cię przytuliłem, po prostu-
- jest okay - uśmiechnąłem się szczerze do chłopaka.
Położyłem mu rękę na jego żeby upewnić go, że nie popsuł tym naszej relacji.
- dziękuję, że się o mnie martwisz
Lekko zarumieniłem się mówiąc te słowa. Czuję się, jakbyśmy znali się od zawsze. Nie od kilku dni.
CZYTASZ
| The case can become love | →Yoonmin← |
FanficCzy przypadek może stać się czymś więcej? "- Jesteś pojebany! - krzyknąłem do niego - wypierdalaj z tego domu! nie mam już syna" "- jesteś dziwny, nie jesteś czasami psychopatą? - dzięki, że tak o mnie mówisz, słońce - uśmiechnął się chłopak"