walkin' out of town, lookin' for a better place

492 45 21
                                    

街から出て、より良い場所を探す

— Odwal się, Jeongguk - mruknął tylko Kim, wracając do rzeczywistości. Bolesne wspomnienie powoli się rozmazywało, aż w końcu całkiem zniknęło, pozostawiając po sobie jedynie gorzką łzę, która powoli spłynęła z oka Taehyunga — Nie udawaj, że nagle zaczęło ci na mnie zależeć albo że się zmieniłeś. Ja wiem, że to nie prawda, nie baw się mną już. Nie wystarczy ci świadomość, że jesteś głównym bohaterem większości moich najgorszych wspomnień? - krzyknął głośno, wycierając w złości łzę, nie pozwalając jej skapnąć.

Brunet siedział naprzeciw Taehyunga z szeroko otwartymi oczami. Nie ruszył się nawet o milimetr. Słowa Kima sprawiły, że przez głowę przeleciały mu wszystkie te chwile, gdy znęcał się nad starszym.

Poczuł jak w jego gardle staje wielki kołek, którego nie sposób było przełknąć. Dusił się, upadał.

— T-Tae - zaczął, chwiejnie podnosząc się z łóżka blondyna — Nigdy nie wybaczę sobie tego wszystkiego, uwierz mi. Wiem, że zrobiłem całe mnóstwo okropnych rzeczy. Chciałbym żebyś tylko wiedział, że strasznie mi wstyd - powiedział młodszy, pochylając się nad Taehyungiem — Nie proszę cię o wybaczenie, wiem, że go nie otrzymam. Chcę tylko żebyś wiedział, że nie zrobię tego wszystkiego ponownie. Już nigdy więcej. Obiecuję.

Tae ukrył twarz w dłoniach, a jego ramiona zatrzęsły się od cichego płaczu.

— Taeś, proszę cię, nie p-płacz przeze mnie. Tylko nie płacz, pomogę ci jeśli m-mi pozwolisz - szeptał desperacko Guk, chwytając się każdego możliwego pomysłu jak sprawić, żeby starszy przestał płakać.

Kim nie reagował przez dłuższą chwilę, po czym nagle uniósł głowę i pociągając nosem otarł twarz z łez.

— Nie chce t-twojej pomocy. Zrób mi przy-przysługę i odczep się ode mnie, mówię serio - wymamrotał, szybko wstając i zanim Jeongguk zdążył przetworzyć to co powiedział Kim, blondyn już dawno trzasnął drzwiami, wybiegając na korytarz.

A Jeon po prostu się rozpłakał, czując zjadające go wyrzuty sumienia.

__________________________

Długi, męczący dzień, kłótnia z Jeonggukiem, brak zrozumienia Jimina i ciągła zazdrość o przyjaciela spowodowały, że Taehyung nie mógł już wytrzymać tego całego stresu.

Odgryzał paznokcie, siedząc na ławce przed hotelem i zastanawiał się czy Jeongguk i Jimin są teraz razem. Czy Jimin już skończył się myć i teraz przytulał się lub żartował z Gukiem. Myślał o tym, jak bardzo jego najlepszy przyjaciel zawsze go ranił, przebywając i przyjaźniąc się z największym prześladowcą Kima, który przecież również był jego przyjacielem.

Dlaczego Jimin nigdy go nie bronił? Dlaczego pozwalał Jeonggukowi go niszczyć? Dlaczego dopuszczał to wszystko, jedynie patrząc na to z boku? Dlaczego zawsze był tylko milczącym obserwatorem, pomimo że Taehyungowi działa się krzywda?

Kim poczuł się nic nie warty. W zasadzie, dlaczego ktoś taki jak Jimin miałby się nim przejmować? Zwyczajnym, nudnym Taehyungiem?

Uczucie głodu wróciło ze zdwojoną siłą. Tae poczuł niesamowitą potrzebę, żeby odciąć się od złych, dołujących myśli, w jedyny znany mu sposób.

Przez jedzenie.

_________________________

Było po północy, gdy Tae wreszcie wszedł do pokoju hotelowego. Jimin już dawno zdążył zasnąć, jednak Jeongguk nie był w stanie. Martwił się o Taehyunga, który nie wracał przez tak długi czas.

Brunet chodził po pokoju, nie mógł znaleźć sobie miejsca. Nie sądził, że kiedykolwiek będzie martwił się o kogoś aż tak mocno jak o tego małego, doświadczonego przez życie blondynka.

Gdy Taehyung zamknął za sobą drzwi, Jeongguk natychmiast do niego podbiegł i złapał go za obie dłonie.

— Tae! Gdzieś ty był? Wiesz jak się martwiłem? Coś mogło ci się stać! - szeptał, nie chcąc podnosić głosu, żeby nie obudzić zmęczonego Jimina.

Kim pokręcił tylko głową i w ubraniu położył się na swoim łóżku, twarzą do ściany.

Jeongguk stał przy nim, patrząc ze smutkiem na jego drobne ciało.

— Jesteś zmęczony, rozumiem. Śpij dobrze, Taehyungie - powiedział cicho, pochylając się, żeby pogłaskać starszego po głowie, po czym sam również się położył.

__________________________

Jeongguka obudziły dźwięki skrzypiącego materaca i trzaskanie drzwiami.

Powoli usiadł i przetarł oczy, patrząc na zegarek w telefonie.

3:48

Dlaczego ktoś biegał po pokoju o godzinie trzeciej nad ranem?

Brunet zobaczył puste łóżko Taehyunga i upewniając się, że Jimin twardo śpi, poszedł w stronę łazienki, w której paliło się światło.

Zapukał delikatnie, słysząc jedynie cichy jęk i dźwięk zwracania treści pokarmowej.

Zestresowany, otworzył drzwi. Taehyung siedział tuż przy sedesie, po jego twarzy płynęły łzy. Blondynek trzymał się za brzuch, zaciskając powieki.

— Tae - szepnął Guk, podbiegając do chłopaka i usiadł na piętach tuż przy nim — Taeś, co ty tu robisz, jest tak późno!

Taehyung otworzył lekko oczy i spojrzał na zmartwionego bruneta.

— Przejadłem się, to wszystko - wychrypiał i zakaszlał — Przepraszam, jeśli cię obudziłem, nie chciałem. Wracaj spać, ja jeszcze chwilę tu zostanę - starszy westchnął i przymknął oczy.

Jeongguk wpatrywał się w bladą twarz Kima, w jego rozchylone usteczka i widoczne cienie pod oczami.

Mimo tego wszystkiego, Taehyung był naprawdę piękny i Jeongguk wreszcie to dostrzegł.

— Nigdzie nie idę, mówiłem, że ci pomogę, więc nie utrudniaj tego, Tae - mówiąc to, młodszy usiadł, opierając się o ścianę plecami i delikatnie przyciągnął do siebie wycieńczonego Taehyunga, który bez protestów dał Jeonggukowi położyć swoją głowę na jego udach.

Brunet ostrożnie ułożył resztę ciała Kima i zaczął przeczesywać palcami blond włosy starszego.

— Pomogę ci, Tae. Zaufaj mi.

(a/n: trochę się martwię, że „przemiana" Jeongguka była za szybka?? to było zbyt gwałtowne i nieuzasadnione czy w porządku, biorąc pod uwagę, że zmienił się, gdy zauważył przez co przechodzi Tae i do czego go doprowadził? CO MYŚLICIE, SŁOŃCA? błagam, help me)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 19, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

lovely ⚣jjg+kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz