" Ścierałeś kurz z moich uczuć
By ożyły
A ja odkładałam nóż
Którym, miałam podciąć żyły
Nadgarstki krwawiły
Oczy się śmiały
Do nieba prowadziły otwarte rany
Z dnia na dzień one się pogłębiały
Nikt mi pomóc już nie może
Straciłam moją szansę do życia
I znowu leżę, i znowu cierpię
Nic mi nie pomoże
Wszystko mnie przytłacza
Mam ochotę skończyć
Nie być utrapieniem "
Wyszła z sali
A słuch po niej zaginął
Znaleźli ją
W lesie, samą
Wisi na drzewie
A na ręce
PRZEPRASZAM

YOU ARE READING
Moje wiersze
Genç KurguOd 2 dni zaczęłam pisać małe wierszyki. Mam nadzieję, że się spodobają =)