Śmierć

7 0 0
                                        

" Ścierałeś kurz z moich uczuć

By ożyły

A ja odkładałam nóż

Którym, miałam podciąć żyły

Nadgarstki krwawiły

Oczy się śmiały

Do nieba prowadziły otwarte rany

Z dnia na dzień one się pogłębiały

Nikt mi pomóc już nie może

Straciłam moją szansę do życia

I znowu leżę, i znowu cierpię

Nic mi nie pomoże

Wszystko mnie przytłacza

Mam ochotę skończyć

Nie być utrapieniem "

Wyszła z sali

A słuch po niej zaginął

Znaleźli ją

W lesie, samą

Wisi na drzewie

A na ręce

PRZEPRASZAM

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 20, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Moje wierszeWhere stories live. Discover now