biegnę, potykam się o własne nogi
widzę jak skręcasz w nieznaną mi uliczkę
przyśpieszam i idę w twoje ślady
widzę krople na chodniku.
nie wiem czy to moje łzy czy twoje.
wtulam się w tak dobrze znane mi ciepło.
nasze łzy mieszają się,
nie jesteśmy w stanie ich rozróżnić.
nasza perfekcyjność sypie się w drobny mak.
nie jesteśmy w stanie się pozbierać.
tak bardzo się zgubiliśmy.
nie wiemy co teraz.