bon voyage moi mili
Jeon już dawno nie czuł się tak kochany jak w tamtej chwili. Doznawał przy tym dawkę ciepła, szczerości oraz bezpieczeństwa. Nie odnosił wrażenia, iż Yoongi wymusił na nim dalszy krok - skądże znowu. Wiedział, że nadszedł czas i nie zamierzał przestawać, czując coraz intensywniejszą dawkę przyjemności, kiedy starszy powolnie poruszał się w nim. To było coś nowego dla obojga z nich. Min starał się cały czas patrzeć na twarzyczkę Jeongguka, której usta wykrzywiały się w lekki uśmiech przy mocniejszym pchnięciu.
Delikatnie zwolnił, aby móc ucałować chłopaka w nos i z uśmiechem zatopić swe wargi w tych jego. Było inaczej, co sprawiało, iż ich serca zdawały się bić w wolniejszym tempie jakby próbując nadążyć za mocą uczucia. Niepotrzebne były im słowa, w końcu nie odbywali debaty politycznej, a stosunek seksualny. Miętówek przyciągnął do siebie ciało młodszego, zaciskając dłonie na jego biodrach, aby niedługo później pochylić się nad lekko zarysowanym brzuchem i zassać się w kilku miejscach, próbując stworzyć serce; co jednak nie wystarczało, więc Min skłonił się głównie do precyzyjnych pchnięć, które młodszego dosłownie wyginały. Jeongguk prezentował Yoongiemu coraz to głośniejsze jęki, przeplatane stęknięciami i krzykami. Żaden z nich nie mógł się opanować. Min chciał przynieść ulgę studentowi, ale także sobie, czując iż obaj długo nie pociągną. Szczególnie w chwili, w której Jeongguk złapał Mina za włosy i mocno je pociągnął, wywołując syknięcie z jego strony.
Obaj byli wystarczająco podnieceni i podekscytowani daną sytuacją, aby zakończyć swój pierwszy stosunek już po kilkunastu minutach. Min w ostatniej chwili przeistoczył muśnięcie obojczyka w ugryzienie, kiedy jego dolne partie ciała osiągnęły spełnienie. Yoongi słysząc krzyk Jeona, umiejscowił swą dłoń na jego sterczącej męskości, aby pomóc chłopakowi w osiągnięciu upragnionego orgazmu. Co oczywiście nastąpiło już po chwili, a wtedy Min mógł oderwać się od rany po czym delikatnie ją polizać.
- Oddychaj, kochanie. - Miętówek zmartwił się, widząc wyczerpanie na twarzy młodszego. Jego czółko było całe mokre, a oczy zamglone; klatka unosiła się w zawrotnym tempie, lecz kiedy Min chciał opuścić wnętrze chłopaka i pomóc mu dojść do siebie, ten po prostu owinął nogi wokół pasa, uśmiechając się wrednie.
- Jeszcze nie... - Szepnął, przyciągając Yoongiego za rękę. - Proszę... - Dodał, chcąc pocałować te pociągające wargi jeszcze raz.
- Jesteś taki słodki. - Zaśmiał się Min, wycierając tors młodszego fragmentem swojego kostiumu. - Ale cały mój.
Kolejne żarliwe pocałunki, przerodziły się jednak w te głębokie i pełne miłości. Jeongguk utrzymywał się na udach Yoongiego, owijając dłonie wokół jego szyi; zaś starszy podtrzymywał chłopaka za pośladki, nie chcąc, aby ten stracił balans (ta, jasne).
- Cały twój.
Yoongiego obudził krzyk Namjoona, który najprawdopodobniej wyrzucał śpiących na jego ukochanej kanapie ludzi. Cóż, Mina to ani trochę nie dziwiło, nie był też przestraszony dobrze wiedząc, że Kim najchętniej utuliłby go i zamknął w danym mieszkaniu, mówiąc jak mocno się za nim stęsknił. Miętówek nie pił poprzedniej nocy wiele, dlatego kac kompletnie go olał.Cieszył się, mogąc zapamiętać tak cudowne chwile. Obawiał się tylko, iż Jeongguk kiedy tylko się obudzi, przestraszy się i ucieknie. Tak, Yoongi w środku czuł się jak niszczony Mjolnir. Pogruchotany, wywalony i zapomniany. Dlatego też westchnął głęboko i postanowił przestać się zadręczać. Czuł wzmożone feromony swojej omegi, widział jego uroczą twarzyczkę (może trochę zaślinioną, ale jednak), i nie mógł się na niego napatrzeć. Przejechał dłonią po policzku młodszego, poprawił wpadającą grzywkę, a później jak gdyby nigdy nic przysunął się do młodszego, chowając go przy swoim torsie. Był jego, musiał go chronić.

CZYTASZ
❝SUTEKINA OKAMI ❞ yoonkook + vhope
Fanfiction❝Min Yoongi - dwudziestoczteroletnia alfa, z zachowania jednak, często przypominająca rozpieszczoną omegę lub wolną od obowiązków omegę, dlatego wielu nie brało jego biologicznej roli na poważnie. Oczywiście do czasu, w którym poznał Jungkooka - mło...