7 Rozdział.

181 7 1
                                    


Max's POV.

May od kilku dni mieszka ze mną, a bynajmniej kryję ją przez jej tatą. Moja mama zgodziła się by została, bo powiedziała, że jest bardzo miła, a mama dziewczyny wie, że siedzi u mnie, ale najbardziej zastanawia mnie dlaczego Kate jeszcze o tym nie wie i ciągle dzwoni a May po prostu nie odbiera, ani nie odpisuje.

- Czemu jej nie powiesz, że jesteś u mnie? - zapytałem a ona jedynie wzruszyła ramionami. - O co Ci chodzi?

- Nie ważne - mruknęła wtulając się do mnie. Objąłem ją mocniej i westchnąłem.

- Co się stało? - zapytałem ciszej do jej ucha po czym przygryzłem lekko jej ucho. Wiem, że to lubi i zawsze ulega. Mruknęła coś pod nosem.

- Nie wiem... - westchnęła. - czuję jakbym jej już w ogóle nie znała. - powiedziała chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi.

- Jak to? - zapytałem.

Cholernie się martwię o nią, ale też o ich relacje, bo one są przyjaciółkami, które można sobie jedynie wyobrazić w jakiś filmach, albo książkach.

- Ona w ogóle nie spędza ze mną czasu. Gdy do niej dzwonię mówi, że zadzwoni później, bo jest z Alex'em. - powiedziała. - Ja wiem, że z nim jest, ale jestem do cholery przyjaciółką. - Powiedziała nieco głośniej i westchnęła jedną ręką szarpiąc lekko za włosy. Wziąłem jej rękę z głowy i pocałowałem.

- mówiłaś jej to?

- Nie, bo ona nigdy nie ma czasu. - powiedziała zirytowana.

- Nie ma Ciebie czasu a dzwoni od tygodnia, a ty ani razu nie odebrałaś. - powiedziałam patrząc na jej reakcje. Widziałem jak jej oczy lekko się rozszerzyły.

- Ugh... - jęknęła po czym wstała. Wzięła swój telefon i odebrała siadając obok mnie i dając na głośno mówiący.

- Halo? - powiedziała Kate. - May! Tak się martwiłam o ciebie! Gdzie jesteś do cholery! Dobrze się czujesz? - zaczęła zadawać masę pytań.

- Tak, wszystko w porządku. - mruknęła May.

- Wcale nie jest dobrze. May przepraszam, naprawdę Cię przepraszam. - uslyszałem głos brunetki z telefonu. - Chciałam Ci to wynagrodzić, ale nie ignoruj mnie.

- Musisz się postarać, bo szybko Ci nie wybaczę. - zachichotała May i Kate również. Usmiechnąłem się pod nosem.

- Postaram się! - powiedziała. - To gdzie ty jesteś? I z kim? - zapytała zmieniając ton głosu.

- jestem u Max'a i wszystko w porządku. - powiedziała dumnie patrząc mi w oczy i zbliżając się pocałowała mnie w nos.

- Tak się cieszę, że ten dupek się tobą zajął. - powiedziała z ulgą.

- Ej! Ja słyszałem! - krzyknąłem do telefonu. May zaśmiała się a Kate wręcz wybuchła śmiechem.

- miałeś słyszeć! - odkrzyknęła a ja fuknąłem pod nosem.

- Podwójna randka! Jutro, ty i Max oraz ja i Alex! W KFC? - zapytała.

- Siedemnasta, ale spróbuj się spóźnić! - wrzasnęła May i rozłączyła się. Zaśmiała się i uśmiechnęła wtulając się do mnie.

Kate's POV.

Tak jak umawialiśmy się w poprzedni dzień na podwójną randkę, tak na nią poszliśmy. Tylko, że to nie jest taka randka jak chodzenie do drogich restauracji czy chodzenie w jakieś inne naszym zdaniem żenujące miejsca. Nam do szczęścia potrzeba tylko kubełka kurczaków z KFC. I faktycznie to zrobiliśmy. Poszliśmy do KFC i usiedliśmy na naszym ulubionym stoliku, który jakimś cudem okazał być się wolny, bo dzisiaj jest bardzo dużo ludzi. 

 BAD PAST  2  /  W TRAKCIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz